niedziela, 27 grudnia 2015

Kartki świąteczne :p


   Jak tam brzuszki po świętach?
Ja wciąż nie mogę uwierzyć, że to już po Bożym Narodzeniu! Ale na szczęście dziś mamy niedzielę, by nieco wrócić do rzeczywistości i jeszcze chwilkę odpocząć :) Oby znalazł się czas na przyjemności :p
A skoro wszyscy jeszcze pewnie w świątecznym klimacie, dziś zapraszam na porcję tegorocznych karteczek. Miały być wszystkie haftowane, ale niestety przy dzieciakach zabrakło czasu :( Ale, jestem mimo wszystko z siebie dumna, bo cztery jednak udało się wyhaftować, a reszta jest także ręcznie wykonana i z pomysłem. Wszystkie z moim serduchem i ciepłymi myślami o tych, dla których powstały :)
Wzory hafcików pochodzą z internetu (bałwanki) i gazet (gwiazdka, serduszko), a same hafty wykonane dwiema nitkami mieszaniny mulin, na aidzie białej i beżowej. Pozostałe kartki to, jak sami widzicie, mieszanka wstążki, papieru, cekinów, perełek, kryształków ...







 Mam nadzieje, że kartki dotarły do Adresatów, a życzenia w nich zawarte się spełnią!

Na koniec pochwalę się jeszcze ręcznie robionymi karteczkami, które do mnie dotarły.

Bardzo dziękuję (od lewej) Eli, Weronice, Kasi, Ewie. Wielka buźka Kochane ;p
Ostatnia karteczka, ze złotą gwiazdką jest od mojej krzyżykującej cioci :)



Uciekam do dzieciaczków! Pozdrawiam serdecznie ;)

sobota, 19 grudnia 2015

Karczochowa, imienna bombka.

   Czas przecieka mi przez palce! Tyle planów, a tu jak po grudzie i pod górkę na dodatek :( Na dokładkę, wczoraj miałam jakiś kompletnie "głupawy" dzień. Niby ja, a jak nie ja. W ogóle nie umiałam się zorganizować ;( Sto godzin podejmowałam decyzje, a drugie sto brałam się za ich realizację... 
Synek łobuzuje, córeczka ząbkuje, święta za pasem - "jak żyć ?" hihi.
Ale trzeba się brać w garść, bo nie umiem sama z taką sobą żyć! To się biorę! Za bloga też, bo wiatr tu zaczyna hulać, tak pusto!
Dziś przychodzę do Was z bombeczką imienną, która powstała dla małej Pauli. To pierwsza bombeczka i mam nadzieję, że stanie się fajną pamiątką i będzie jej towarzyszyć co roku, podczas świąt.
Hafcik wykonany dwiema nitkami BBrand, na przepięknej różowej, przetykanej różową brokatową nitką kanwie, z moich tegorocznych imieninowych prezentów. Oczywiście wszystko upięte na styropianowej kuli. Bombka spora, bo średnica kuli to 12 cm.
Ta bombeczka to mój debiut, jeśli chodzi o karczocha połączonego z haftem. Dlatego proszę o wyrozumiałość za ewentualne niedociągnięcia. Ot chociażby "plecki", bo zupełnie nie wiedziałam jak je wykończyć, ale wpadłam na pomysł i chyba nieźle wyszły :)







Bombka już wręczona i wydaje mi się, że się spodobała.
W planach jeszcze dwie co najmniej, dla moich dzieciaczków.

Pora karmienia się zbliża, więc zmykam, ale mam nadzieję, że nie na długo.
Pozdrawiam Was serdecznie!
Buziaki!

środa, 2 grudnia 2015

Metryczka Hani ;)

   Zaczął się grudzień, czyli mój, chyba najukochańszy, miesiąc w roku ;) Mimo wszystko, zimy póki co u nas nie widać, za to każdego ranka mamy mróz i taki widok...





  A ja dziś przychodzę z metryczkami moich dzieciaków. Metryczka córeczki doczekała się oprawy w ogóle, a synka zmiany tej dotychczasowej. 

   Metryczka Hani, jak sami wiecie, powstała jeszcze przed jej przyjściem na świat. Po narodzinach córeczki uzupełniłam tylko dane. Dodatkowo miałam z nią małą przygodę. Zbyt ciemna kolorystyka zmusiła mnie do rozpoczęcia pracy na nowo po tygodniu haftowania. Ale nie żałuję, bo efekt końcowy mi się bardzo podoba ;)
Wzorek pochodzi z internetu i okazuje się, że lepiej trafić nie mogłam, bo córeczka często próbuje wkładać łapki do buźki. Czasem się udaje, czasem daje sobie "boksa" w nosek czy oko ;)
Całość wyszyta dwiema nitkami mieszaniny muliny B.brand i Ariadny (kolorystykę dobierałam sama), na przepięknej kanwie (rustico) od Hanulka. Natomiast pomysł na oprawę już znacie, bo w ten sposób wyeksponowałam niedawno metryczkę dla Pauli ;p
No właśnie ... Pomysł spodobał mi się na tyle, że postanowiłam zmienić także oprawę dla metryczki synka.



Obie metryczki prezentują się tak ...






A co poza tym? Powstają małe hafciki na kartki świąteczne, dokładam trochę nowych xxx na "Makowym dworku", a nawet próbuje swoich sił z karczochowymi bombkami ;) O czym przekonacie się pewnie w kolejnych postach.

Żeby tylko jeszcze trochę więcej czasu wykombinować ;)

No właśnie ... Niestety pora zmykać.
Pozdrawiam cieplutko ;)

Ps.: Przypominam o salu z fuksjami. Więcej szczegółów po kliknięciu na banerek po prawej stronie bloga ;) Zapraszam!

poniedziałek, 23 listopada 2015

"Magiczne fuksje", czyli co powiecie na SAL?







   Do zakończenia wspólnego haftowania "Makowego dworka" pozostało 39 dni. Rewelacyjnie haftuje się w grupie - podglądanie postępów prac, wzajemne motywowanie i wsparcie - bezcenne!

Dlatego, wspólnie z Renatą z bloga mojeroznecudawianki.blogspot.com, postanowiłyśmy jeszcze raz zaprosić Was do wspólnej zabawy. Tym razem sięgnęłyśmy po przepiękne "Magiczne fuksje".

Zapraszamy serdecznie i Was do towarzystwa, ogłaszając jednocześnie Sal - Magiczne fuksje! 
 
Oto kilka szczegółów:
  •  haftowanie rozpoczynamy 1.01. 2016r, a zakończenie przewidujemy 30.09.2016r. (haftujemy tym razem 9 miesięcy - sama jestem ciekawa co też nam się "urodzi" ;p );
  • tradycyjnie pozostawiamy dowolność w wyborze materiałów tzn. sami wybieracie kanwę, rodzaj nici, ewentualne dodatki typu koraliki, wstążki itd.;
  • pozostawiamy dowolność w kwestii terminów pokazywania rezultatów pracy;
  •  haftowany obraz ma wymiary 153x250 krzyżyków; użyto w nim 29 kolorów ;
  • schemat pochodzi z najnowszego IM 6/2015, a także jest dostępny o tutaj.
  • będzie nam miło jeśli na swoim blogu czy profilu zamieścicie nasz podlinkowany salowy banerek.

Na zapisy czekamy na naszych blogach:
  1. u Renaty
  2. u Ani, pod tym postem
  3. oraz, na specjalnie na tę okazję utworzonej, grupie na Fb - Magiczne fuksje - SAL
 Serdecznie Was zapraszamy,
 zachęcamy do stworzenia, czy to dla siebie 
czy w celu podarowania komuś, 
wspaniałego obrazu!
To jak skusicie się i poddacie magii fuksji?

sobota, 21 listopada 2015

"Napisz co sądzisz o...", czyli Igłą Malowane 6/2015 - recenzja

 

 

    Wczoraj wyjęłam ze skrzyneczki najnowszy egzemplarz "Igłą Malowane" nr 6/2015 i dziś, na "świeżutko", zapraszam na recenzję :)
Gdyby trzeba było podsumować całość jednym zdaniem, napisałabym "Ciekawy numer, w którym znajdzie się wiele interesujących i inspirujących na różne sposoby, wzorów. Ale zacznijmy od początku.

   Numer "otwiera" propozycja haftu wstążkowego, którego, szczerze powiedziawszy, nie jestem entuzjastką. Póki co ten rodzaj haftu mnie nie przekonuje, chociaż przyznaję, że niektóre prace są naprawdę piękne.
Nie jestem do końca przekonana, czy to dobry pomysł, że haft stricte wstążkowy pojawia się niemal w każdym numerze gazetki z haftami typowo krzyżykowymi? Niemniej zainteresowani odnajdą tu schematy potrzebne do stworzenia dwóch kartek wraz z kursem w jaki sposób je wykonać.

    Osobiście jednak, jeśli mowa o bombkach, podoba mi się kolejna propozycja - "Bombka - Elegancka czerń". Znajdziemy tu schemat do wyszycia poszczególnych elementów oraz listę potrzebnych materiałów i dokładny kurs, jak krok po kroku, wykonać taką bombkę. Redakcja podpowiada, że wspomnianą bombkę można wykonać na wiele sposobów, używając koralików, cieniowanej muliny, lub dobierając inną kolorystykę.

   Świetną propozycją są także "Świąteczne zawieszki", które kojarzą mi się z lukrowanymi ciasteczkami. Wzorki na nie, przez swoją prostotę, dają wiele możliwości. Małe schematy sprawdzą się zarówno jako wspomniane zawieszki, ale i motyw na kartki czy serwetkę. Dodatkowo, tutaj także można "zaszaleć" z koralikami, cieniowaną muliną, metalizowaną nitką itd.
    Kolejna propozycją, na którą zwróciłam uwagę jest "Serwetka z bałwankiem". Cztery sympatyczne, wesołe bałwanki na pewno znajdą miejsce nie tylko na serwetce czy obrusie, ale i na niejednej świątecznej kartce. Może i ja się skuszę?










   Schemat "Świąteczna fastryga" to dla mnie zaskoczenie. Wiele razy spotykałam się z haftowaniem konturów tzw. backstitchy, ale nie spotkałam się jeszcze z wykorzystaniem fastrygi przy hafcie krzyżykowym! Niby proste, klasyczne motywy - dzwonka, serduszka, bombki czy choinki, a jednak fastryga dodaje im uroku.




    I wreszcie ostatnia świąteczna pozycja, czyli przepiękny schemat "Świąteczny wieczór". Świetne połączenie czerwieni z zieleniami, wykorzystana popularna symbolika świąt - "gwiazda betlejemska", ostrokrzew.










   Wśród tak wielu propozycji świątecznych (co zrozumiałe, bo te tuż tuż) swoje miejsce znalazły "Kwiaty chabru". Piękne błękity z "cieniami" pąków. Schemat stworzony w identycznym klimacie jak "Maki na wietrze" z poprzedniego numeru (IM nr 5/2015). Oba hafty stworzą ciekawy zestaw.







    I na koniec perełka. Jak dla mnie hit tego numeru, więc nie dziwię się, że zajmuje główne miejsce na okładce czasopisma. "Magiczne fuksje", bo o nich mowa, to wspaniały, duży (153x250 krzyżyków) haft z intensywnymi barwami. Jak dla mnie - przepiękny i życzyłabym sobie, by kiedyś znalazł się i w mojej haftowanej kolekcji. Redakcja proponuje nam połączenie krzyżyków ze wstążką. Osobiście całość wykonałabym krzyżykami z ewentualnym dodatkiem koralików (by nie psuć kształtów ułanki).







   Daję także ogromny plus dla Redakcji za artykuł "Z pasją dla innych". Z zaciekawieniem przeczytałam go od pierwszego do ostatniego słowa i osobiście polecam. W naszym hafciarskim świecie, jest wiele ciekawych osób, interesujących inicjatyw i naprawdę przyjemnie się o tym czyta.
Podobnie jest z podglądaniem prac innych hafciarek, te pięknie i starannie wykonane cieszą oko. Dlatego z przyjemnością "udałam się" do "Galerii Czytelników". Znalazłam w niej wiele ciekawych prac :)

   Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że Redakcja zaprasza nas na kolejny konkurs, tym razem pod hasłem "Obudź w sobie pasje - łączymy różne techniki rękodzieła". Włączamy kreatywność i do dzieła! Szczegóły znajdziecie w gazetce, a i ja pozwoliłam sobie je przybliżyć poniżej.




Gazetka jak zwykle mnie zainspirowała i dziękuję Coricamo za możliwość jej recenzowania :)

Wam dziękuję za dotrwanie do końca i mam nadzieję, że chociaż odrobinę Was zachęciłam do zakupu czasopisma :)

I jeszcze jedno podziękowanie skierowane do Was...

DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERDUSZKA za 50 tysięcy odsłon!

środa, 18 listopada 2015

"Makowy dworek" i pierwsze gwiazdki :)

 "Deszcz w połowie listopada, tęgi mróz w połowie stycznia zapowiada"
 "Gdy listopad z deszczami, grudzień zwykle z wiatrami."
 "Listopad marcowi za rodzica służy i marcowe psoty wróży."


 A jaki jest Wasz listopad? U mnie, na Podlasiu, właśnie taki jak w cytowanych powyżej, ludowych mądrościach - deszczowy, wietrzny, ale ciepły. Zimy póki co nie widać. Niestety deszcz pozbijał kolorowe liście, trawa zbrązowiała i na zewnątrz szaro i ponuro :( 
Tym bardziej cieszy mnie fakt, że haftuje "Makowy...". A tam zielenie drzew i łąki, błękity nieba i te energetyczne kolory maków ;) Od razu humor się poprawia! 
Od ostatniej prezentacji troszkę minęło, ale postępy są zauważalne :) W wolnej chwili udaje się kilka xxx postawić i chyba pierwszy raz od długiego czasu, pojawia się myśl, że dotrzymanie zaplanowanego terminu zakończenia, staje się realne! Inne dworki także się tworzą i lada dzień powstanie niezła kolekcja!
























   Nie samym haftem jednak człowiek żyje ("stety"/niestety?), a potrzeba matką wynalazku. Kiedy chwilowo wyczerpały się pomysły synka na zabawę, trzeba było wymyślić coś nowego. Tym sposobem powstały proste gwiazdki - śnieżki :) Papier z recyklingu - stare notatki z uczelni. Piotrek składał papierki na pół, smarował klejem, a potem przewlekał nitkę do zawieszenia gwiazdek :) A zabawy było co nie miara, ciekawe które z nas się lepiej bawiło :)
 




Ech te gwiazdki sprawiły, że już troszkę zatęskniłam za Świętami. Nawet do śniegu już odrobinę tęskno. Aż chce się coś haftowanego świątecznego popełnić :) Podglądając Was, widzę, że już się w tym temacie dzieje!



Pozdrawiam cieplutko!
Dziś już uciekam!

sobota, 7 listopada 2015

Karteczki imieninowe.

Witajcie :)
Ja oczywiście znowu na chwileczkę, korzystając z tego, że Malutka pije mleczko, a chłopaki na podwórku.
Dziś przychodzę do Was z karteczkami imieninowymi dla dwóch zaprzyjaźnionych listopadowych Solenizantek. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że karteczki od początku do końca moje, bo nawet wzór sama wymyśliłam i rozrysowałam. Chociaż akurat tutaj nie ma co się chwalić, bo prościutki przecież :) Ponieważ obie Dziewczyny same wyszywają krzyżykami, padło na haft płaski.
Całość wyhaftowana na białej, bawełnianej tkaninie, dwiema nitkami muliny birdbrand i starej odry, ściegiem za igłą. Karteczki w zasadzie identyczne, w dwóch wersjach kolorystycznych.


    























Do końca wyzwania z "Makowym dworkiem" pozostało niespełna dwa miesiące. Krzyżyki się stawiają, ale różnie z tym bywa. Działam, kiedy tylko mogę sobie na to pozwolić, albo raczej kiedy "szefostwo" na to pozwala :). 
No właśnie, o wilku mowa. Piotrek domaga się jedzenia, a Hania tulenia ;p

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu!

wtorek, 27 października 2015

Kilka nowych xxx ...

 
   Witam Was jesiennie :)
Halo! Jesteście tu jeszcze? Mało mnie tu strasznie i strasznie mi bloga i Was brakuje. Strasznie też zaniedbałam i bloga i Was, ale i nie mam za bardzo czym się chwalić jeśli chodzi o haftowanie. A o codziennej rutynie przecież nie będę Wam pisać co chwila, pewnie byście pouciekali!

Są dni, że uda mi się postawić choć kilkanaście xxx, a są także takie, że haft, wyciągnięty z kącika za kanapą,  leży cały dzień nawet nietknięty. No cóż coś za coś, a przecież są dzieciaki i mają swoje potrzeby, a to chyba najważniejsze ;) 
Grunt, że co nieco, od czasu do czasu się udaje wyhaftować ;) 

 




   A co u nas na rodzinnym froncie? Prowadzimy niezmiennie działania! A tak na poważnie - uczymy się i poznajemy każdego dnia. Wiemy już, że Malutka zupełnie nie boi się odkurzacza czy miksera, a wręcz przeciwnie potrafi przy nich w kilka sekund "odpaść" :p Lubi kąpiele i uspokaja się w zielonych pomieszczeniach. Przesypia spacery, a cyca jest panaceum na wszystko! A poza tym, aż wierzyć się nie chce, że za kilka dni córeczka będzie miała już 6 tygodni!










   W kwestii haftowania, spójrzcie proszę na kolejną odsłonę "Makowego dworku".  Wiele tego nie ma, ale jak widać po prawej stronie pojawiły się kolejne maczki i odrobina zieleni. Patrząc na te zdjęcie wydaje mi się, że da się dostrzec ten pożądany przeze mnie efekt przestrzenności. Czy tylko mi się wydaje?




Za to na czytanie jest więcej czasu. Podobnie jak przy starszym synku, podczytuję sobie przy karmieniu. Co prawda nie zawsze są to moje czytadełka, bo często Piotrek przynosi swoje bajki, ale czytam, czytam, czytam :) Tylko opisać tych czytadełek nie ma kiedy, więc dodam do listy "Molika" tylko tytuły.

Kochani dziś już kończę, bo córa właśnie wstała z chwilowej drzemki.
Może wybierzemy się na jakiś spacerek?
Pozdrawiam was serdecznie i do napisania!

czwartek, 8 października 2015

Kwiatki, bratki i stokrotki ...

   Kochani uprzejmie melduję, że w Jacewiczówce życie wraca do normy :) Powoli układa nam się stały rytm dnia, wszyscy domownicy zaczynają się do nowej sytuacji przyzwyczajać. Trzytygodniowa Hania przyjmuje już swoich pierwszych gości ;p
   Nawet mnie sytuacja pozytywnie zaskoczyła ;) Nie myślałam nawet, że tak szybko uda mi się wrócić do haftów. Co prawda pierwszeństwo, jak wiadomo, mają dzieci, obowiązki domowe, ale staram się tak gospodarować czasem, by chociaż chwilkę wykroić dla siebie.

Tym samym udało mi się dokończyć napisy na metryczce dla córeczki. Pochwalę się tą pamiątka, kiedy już ją oprawię, co nastąpi pewnie niedługo.

Udało mi się postawić kilka xxx na "Makowym dworku", ale do końca jeszcze sporo ich zostało. Czy uda się wyhaftować dworek do końca roku? Sama nie wiem, ale będę się starać:) Dziś "Makowy Dworek" wygląda tak...



   Zaczęłam także haft nadrukowany na kanwie gobelinowej, który dostałam w prezencie imieninowym. Hafcik zyskał status spacerowo - podwórkowego :) Oryginalna kolorystyka to DMC, ale ja, jak to ja, oczywiście po swojemu :) I na dodatek z pomysłem na środeczki i tło. Zobaczymy co z tego wyniknie.




Dziękuję za Waszą obecność i komentarze :) Do zobaczenia wkrótce :)
Pozdrawiam Was serdecznie!

czwartek, 1 października 2015

Prezenty na powitanie Hani






  Dziś przychodzę do Was tylko na chwileczkę (korzystając z tego, że Malutka na chwile zasnęła, a Piotruś tworzy nowymi kredkami, w nowym bloku dzieło dla taty), ale za to mega wzruszona :) 
Po pierwsze przywitała Was różyczka, którą dostałyśmy z Hanią od mego synka, po powrocie ze szpitala - sam wybrał motylka :) Był taki dumny z siebie, że aż mi się cieplutko na serduszku zrobiło!
Po drugie muszę pochwalić się przepięknymi prezentami, które dostała Haneczka od swoich Wirtualnych Cioć - Ewy U., Renaty P., Ewy K.K, Violetty, Sylwii M., Iwy F., Kasi Sz., Agnieszki W., oraz Kasi G. Oczywiście poryczałam się ze wzruszenia :)

Moje Dobre Wróżki,
serdecznie Wam dziękuję za to, 
że byłyście ze nami przez te kilka miesięcy, 
że trzymałyście mocno kciuki, 
że wysyłałyście wiele pozytywnych myśli!
Dziękuję także za wyjątkową przesyłkę! 
Za Wasz czas, za włożoną pracę i serduszko. 
Bardzo to doceniam :)
Wszystkie prezenty są wspaniałe! 
No i pamiętałyście też o starszym braciszku! 
Sprawiłyście nam wszystkim ogromną przyjemność! 


Sami zobaczcie, jakie cuda przygotowały te nasze Ciocie ...







 






  Kochani,  
Wam także dziękuję pięknie za gratulacje i dobre życzenia dla Hani i całej naszej rodzinki.  

Wybaczcie, że Was nie wymieniam "po nazwisku", ale mój czas ostatnio się nieco skurczył (postaram się wszystko nadrobić przy okazji). Teraz też lecę już do moich dzieciaczków, bo jedno "łeeee", a drugie "mamusiu, a czy możesz ...."

Pozdrawiam Was serdecznie i do napisania w wolnej chwili :)