środa, 24 października 2018

458. Imienna, karczochowa bombka dla Doroty ;)

Witajcie!

   Na Podlasiu dziś taka wichura, że aż strach :( Wiatr huczy, wygina drzewa, niesie liście z drzew oddalonych o kilkadziesiąt metrów... Oj nie podoba mi się taka jesień! 

   W poprzednim poście wspomniałam o przecudnych makach, czyli zestawie do haftu, który przywędrował do Jacewiczówki od Doroty. Chociaż Ona sama nie chciała w zamian nic, to jednak ja postanowiłam chociaż w skromny sposób się odwdzięczyć.

Przyznam, że ciężko coś wymyślić dla takiej Osoby jak Dorota, która specjalizuje się w wielu technikach rękodzielniczych. Sama Dorota, zadania nie ułatwiła, bo zapytana o ulubioną kolorystykę, wymieniła piękne i oryginalne kolory z pawiego ogona...

Postawiłam na karczochową bombkę, z imieniem obdarowanej, która ozdobi na przykład pracownię. Taką mam przynajmniej cichą nadzieję ;)

 Karczoch w dość nietypowej kolorystyce, ale myślę, że jest to przynajmniej po części, odzwierciedlenie pawich oczek. Całość upięta na styropianowej kuli o średnicy 8 cm, przy użyciu trzech kolorów 2,5 cm (satynowej i brokatowej) wstążki. Dodatek stanowią złote cekiny w kształcie gwiazdek. W centrum bombki znajduje się imię, wyhaftowane pięknie mieniącą się nicią - Madeira Spectra, na lekko zielonkawej kanwie. 











Mam nadzieję, że sama bombka, jak i kilka przydasiów sprawiły Dorocie przyjemność ;)

Pozdrawiam serdecznie,
Ania z Kreatywnej Jacewiczówki :)

czwartek, 18 października 2018

457. Sześćdziesiąt dwa, to także niewiele :)

Witajcie!

 Tak jak wspomniałam w poprzednim poście, wrzesień, to dwie okazje na stworzenie kartek. 
   Dziś zapraszam na spotkanie z kolejną karteczką w podobnym klimacie, jednak zupełnie innej kolorystyce i stylu.

  Bazę kartki, jak poprzednio, stanowi biały karton, drugą warstwę - czerwony karton, a trzecią ozdobny papier (pochodzący z jakiejś rozwiązanej już kolorowanki zgadywanki synka). Brzegi papierów wykończyłam dziurkaczem ozdobnym. Bukiet kwiatuszków pochodzi z odzysku (chyba był zupełnie niepraktyczną ozdobą jakiegoś kapelusika córeczki). Dodatek stanowią białe perełki, oraz elementy skrapkowe takie jak bladoczerwony motyl i bordowa, finezyjnie wycięta ramka.. To wszystko stwarza oprawę dla 'serca' całej kartki, czyli odpowiedniej ilości 'groszówek' i wydrukowanego napisu.


    Powiem tylko, że udało mi się zaskoczyć Jubilatkę tą karteczką, a nie jest to znowu takie łatwe, bo wiele już kartek od nas do Niej trafiło :)







A co nowego w Jacewiczówce? 

   Od pewnej sympatycznej Dorotki przyleciały przecudnej urody maki - kanwa z podmalowanym tłem i jedynie kwiaty do wyszycia. Oczywiście moja silna wola skapitulowała i kilkadziesiąt pierwszych krzyżyków już wypełnia haft. Pierwszy raz pracuje z podobnym zestawem i jestem póki co pełna pozytywnych wrażeń. Więcej o samym zestawie i postępach w najbliższym czasie na blogu.

Ostatnio powstał także mały karczoch bombka imienna, w podziękowaniu właśnie dla, wspomnianej wyżej, Doroty.

A w międzyczasie, przy okazji testowania najnowszych nitkowych nabytków, powstają drobne hafty na kartki świąteczne. I wrażenia z testowania i same hafciki do zobaczenia już wkrótce na blogu.


Pozdrawiam serdecznie,
Ania z Kreatywnej Jacewiczówki
 

środa, 3 października 2018

456. Trzydzieści to nie tak dużo!

 
Witajcie!

   O rany! Mnie to tylko bić i słuchać czy dycham! Miesięczna nieobecność na blogu, to już karygodne wykroczenie przeciwko zasadom blogowania. Tylko tak to właśnie bywa, kiedy człowiek chwyta się wielu rzeczy naraz, trochę tego, trochę tamtego i w ostateczności nie ma co na blogu pokazać. Oczywiście obowiązki szkolne, jesienne porządki wewnątrz na na zewnątrz, dwa potwory domagające się "projektów", a przez chwile nawet ładna pogoda - zupełnie sprawy nie ułatwiają. 
  Ale ostatnio chyba trochę się w garść wzięłam i działam - tym razem od początku do końca. Tworzę dziesiątki list, a potem wykreślam z nich to, co już udało się wykonać. I wiecie co? Dobrze mi z tym, bo to mnie bardzo motywuje :) Szczególnie to, co skrzętnie zostaje z listy wykreślone :)




   Wrzesień w tym roku, to dwie okazje na stworzenie kartek. I przyznam szczerze, że długo, długo nie było na nie koncepcji. Dopiero, zupełnie przy okazji, gdzieś w internecie znalazłam inspiracje, która nim się obejrzałam, zmieniła się w pomysł :)

   Bazę kartki stanowi biały karton, z prawym brzegiem wyciętym dziurkaczem ozdobnym. Drugą warstwę stanowi kolorowy papier w różne desenie ('dostany' kiedyś). I tu również brzeg wieńczy koronka wykonana dziurkaczem ozdobnym. Bukiet niebieskich kwiatuszków, oraz listków, na białym wachlarzu wykonałam sama z bibułki, dodając środeczki z koralików. Niebieska wstążeczka pochodzi z odzysku (chyba 'trzymak' jakiejś ubraniowej metki). Dodatek stanowią niebieskie dżeciki, oraz zielone scrapkowe motyle. 'Serce' całej kartki to trzy dziesięciogroszówki i odpowiedni wydrukowany napis.

Myślę, że udało mi się stworzyć fajną karteczkę, z lekką nutką uśmiechu i z przymrużeniem oka :) Taką akurat na trzydzieste urodziny, co by się swoim wiekiem nie przejmować :)








  


Właśnie zaczął się nowy miesiąc, a zatem...

----------
Październikowe wytyczne w zabawie "365 dni w bajkowej krainie" to DZIUBEK/ RYJEK/TRĄBA/NOS :)
----------
 
Pozdrawiam serdecznie,
Ania z Kreatywnej Jacewiczówki