Hej, hej!
Nie wiem jak jest u Was, ale u mnie na Podlasiu, od kilku dni mamy przepiękną pogodę! Z dnia na dzień wszystko niemal w oczach się rozwija i rozkwita! Taka pogoda, to słonko za oknem i pięknie pachnące świeże powietrze, naprawdę dodają siły i motywują do działania!
A dziś na blogu nowość dla mnie, czyli haft koralikowy na nadrukowanej tkaninie.
Co prawda już nieraz haftowałam koralikami, ale zawsze była to tradycyjna, znana kanwa. W przypadku tego projektu tkanina do haftu jest inna, tzn jest gładka, śliska i błyszcząca a'la jedwab, chociaż nieco grubsza i oczywiście nadrukowana. Jak widać koraliki pokrywają tylko część grafiki (miejsca naszywania koralików były dobrze i wyraźnie zaznaczone).
Nie wiem czy sama bym się odważyła na taki zakup, ze względu na tę inną tkaninę właśnie, ale zestaw dostałam w prezencie od zaprzyjaźnionej Doroty (dziękuję ❤️) i postanowiłam jednak spróbować swoich sił.
Zaczęłam od drobniejszych elementów, czyli kolczyków i korali, które na koniec i tak poprawiłam (wyszyłam na nowo) - przy kolczykach się udało poprawić ich kształt, a naszyjnik mimo kilku prób pozostał taki 'niespokojny'. Nie przeszkadza mi to jednak jakoś specjalnie.
Bardzo szybko nauczyłam się jak układać nić i koralik, by tworzyły równe rzędy i by nitka była odpowiednio napięta.
Haftowałam i w ręku i na krośnie i na tamborku (w tym przypadku zabezpieczając fragmenty z już wyszytymi koralikami oddzielając je od tamborka papierowym ręcznikiem), a tkanina współpracowała w każdym przypadku :)
Ostatecznie efekt końcowy bardzo mi się podoba!
Podobnie jak w przypadku dziewczyny z diamond painting, tak i ta, czeka na 'po remoncie', czyli dobranie odpowiedniej ramy i wybranie miejsca na powieszenie gotowego obrazu.