Witajcie! Dziś zapraszam Was na spotkanie z kolejną niezwykłą Hafciarką. Pierwszy wpis na Jej blogu pojawił się niespełna rok temu, ale jej haftowana galeria jest przebogata, kolorowa, różnorodna tematycznie!
Witaj Beatko!
Bardzo mi miło, że będziemy mogły porozmawiać :)
Beatko, jaka byłaś w dzieciństwie? Kim chciałaś zostać w przyszłości? Kim jesteś dziś?
- Byłam potulna,
nieśmiała, raczej zdominowana przez innych. Dopiero niedawno życie
nauczyło mnie asertywności. W dzieciństwie, chciałam być tym kim jestem
teraz, czyli mamą i pielęgniarką. Ten zawód mnie "ścigał" od zawsze, bo w
dzieciństwie dużo chorowałam i dużo przebywałam w szpitalach. Dziś jestem mamą, żoną i pielęgniarką.
Najczęściej spotkamy Cię w parku, kawiarni, pubie, a może w zaciszu domowym?
- Mój czas dzielę między zacisze domowe, a pracę i czasami też jestem córką :-)
Czy towarzyszy Ci jakieś życiowe motto?
- Moje motto: żyć tak aby nigdy, nikt nie płakał z mojego powodu.
Największa zaleta i wada to...
- Zaleta ...
O to trzeba pytać moich najbliższych, a wady: często bywam mało wytrwała
tzw słomiany zapał i często szybko wpadam w zdenerwowanie i złość.
Od czego zaczynasz dzień?
- Dzień zaczynam od modlitwy, potem pobyt w łazience, a potem kawusia ;-)
Ulubiony smak i zapach?
- Ulubiony smak -arbuzowy, a zapach to bez, konwalia i peonia.
Jeśli relaks to tylko...?
- Relaks to w zależności od nastroju... Może być haft może być książka może być jazda na rowerze...
Gdybyś miała porównać się do kwiatu, który by to był i dlaczego?
- Kwitnący kaktusik lub róża... Są ładne i miłe dla oka, a kiedy chce się je skrzywdzić, to mogą ukłuć w palec :-)
Beata, o czym marzysz?
- O tym, aby mi nie było gorzej w życiu, niż jest teraz...
Za 10 lat będę...
- Co
będzie że mną za 10 lat... Tego, ani nie planuję, ani nie zgaduję, bo to
nie ma sensu... W moim życiu przeszłam już kilka takich zakrętów
życiowych, których bym się w ogóle nie spodziewała, że teraz nic
nie planuję na taki długi czas...
Powiedziałaś, że haft jest Twoim sposobem na relaks. Jak długo haft Ci towarzyszy?
- Pierwszy haft xxx zrobiłam w roku 2001, czyli około 15 lat temu!
Jakie były początki z haftem? To pasja, którą ktoś cię zaraził?
- Haftowała
trochę moja Mamusia, ale niewiele i do tego, był to bardziej haft płaski i
szydełko. Haft xxx pojawił się u mnie sam... W tym tamtym czasie
rozpoczynałam moją pracę zawodową i częściej bywałam w mieście, gdyż wtedy
mieszkałam na wsi. A "na mieście" oglądałem wystawy sklepowe i kioski z
gazetami w których pojawiać zaczęły się kolorowe gazetki z wzorami. Te
kolorowe wzory mnie przyciągnęły... I tak się zaczęło :-) Kupiłam
jedną gazetkę, drugą, a potem zaczęłam próbować już haftu.
Jedne z nas tworzą dla własnej przyjemności, inne dla podreperowania domowego budżetu, jeszcze inne traktują haft jako odskocznię od codzienności, rodzaj terapii. Jak jest w Twoim przypadku? Dla kogo tworzysz?
- Tworzę
albo dla siebie, albo to, co pragnę podarować komuś w prezencie. Kilka
razy zdarzyło się, że ktoś coś drobnego zamówił. Ale najwięcej
przyjemności daje mi haftowanie na prezenty.
Z której swojej pracy jesteś najbardziej dumna?
- Najbardziej zadowolona jestem z mojego Tygrysa niebieskookiego i z Madonny Dolorosy...
Madonna to rzeczywiście piękny haft ;)
Czy praca zawodowa/dom/dzieci/rodzina/obowiązki pozwalają na realizowanie pasji, jaką jest haft?
- Oczywiście,
że bez pracy i dzieci, miałabym więcej czasu na haft ale.. Nie samym
haftem człowiek żyje... Mam co kilka miesięcy taki stan, kiedy na pewien
czas przerywam haftowanie... Mówię wtedy, że wena twórcza mnie
opuściła... Czasami trwa to kilka dni czasami kilka !miesięcy... Potem haftowałabym cały czas!
Skąd czerpiesz inspiracje?
- Pomysły podsuwa mi życie, to znaczy np okazje na jaką chce coś wyhaftować.
Twoje prace są różnorodne. Masz swoją ulubioną hafciarską tematykę?
- Właściwie nie mam ulubionego tematu... Wszystkiego po trochu :-)
Preferowane materiały? Tamborek. krosno, kanwa, mulina itd.
- Jeśli
chodzi o materiały to lubię eksperymentować... Ostatnio najchętniej
haftuje na bardzo drobnych materiałach np Luganie Murano 32 ct. Jeśli
chodzi o nici to preferuje DMC lub PND, a także muliny metaliczne.
Jakieś hafciarskie marzenie?
- Hafciarskie marzenie... Nie mieć ograniczeń finansowych, gdy jakiś gadżet hafciarski mam na oku.
Co sądzisz o blogowych zabawach? Bierzesz w nich udział? Organizujesz? Które z nich należą do Twoich ulubionych?
- Niestety
blogowe zabawy nie bardzo mnie pociągają.. Jestem zbyt dużą
indywidualistką w hafcie, aby nagminnie uczestniczyć np w salach. Mam na
swoich koncie jeden, bodajże sprzed dwóch lat. Inne zabawy jak candy czy
wymianki, też mnie niestety niezbyt interesują, chociaż w
kilku wymiankach uczestniczyłam i nie zarzekam się, że nie będę już w nich uczestniczyć w przyszłości.
Prowadzisz bloga. Jaki był jego początek? Co Cię skłoniło do stworzenia swego miejsca w sieci?
- Bloga prowadzę od 13 miesięcy i zainspirowały mnie inne hafciarskie blogerki.... Też chciałam mieć takie fajne miejsce w sieci.
Niektóre hafciarki kolekcjonują naparstki, nożyczki itd. Czy Ty także posiadasz podobne zbiory?
- Raczej
nie mam zbiorów hafciarskich gadżetów, ale lubię ciekawe i dobre
nożyczki i mam ich trzy pary... Poza tym lubię mieć w zapasie np
kolorowy karton czy inne przydasie na wypadek i konieczność, zrobienia
kartki okolicznościowej czy passe.
Czy pasjonujesz się czymś jeszcze, oprócz haftu? Jakieś ukryte talenty?
- Oprócz haftu lubię czytać.
Ale nie rzucam się na każdą książkę... Mam raczej w swojej biblioteczce
takie książki, które mnie urzekły i do których często wracam. Kolejna
moją pasją jest moja praca zawodowa, która daje mi bardzo dużo
satysfakcji.
Na koniec zapytam jeszcze o to, jak wygląda Twój warsztat pracy? To przestronna pracownia czy niewielki kącik?
- Haftem zajmuję się wszędzie... W pokoju, w
kuchni, a nawet na sedesie w łazience ;-) W tym ostatnim miejscu bardzo
dobrze mi się haftuje, z uwagi na kłopoty z dyskopatią i bólami
kręgosłupa. Na WC mam odpowiednie ułożenie kręgów i nie mam bóli. Może
to brzmi śmiesznie, ale tak jest. Poza tym haftuje czasem w plenerze np w
parku, czy na ławeczce na boisku sportowym ( moje chłopaki grają nałogowo w piłkę nożną).
A to mnie zaskoczyłaś! Wychodzi na to, że haftować można dosłownie wszędzie ;p
Beatko, bardzo dziękuję Ci za rozmowę ;)
Życzę by znikły ograniczenia finansowe w spełnianiu hafciarskich zachcianek, by życie nie przynosiło już zawirowań, chyba, że tylko te pozytywne i oczywiście satysfakcji z ukochanego zawodu ;)
Uwaga!
Tekst rozmowy nie może być bez zgody Autorki w jakikolwiek sposób powielany czy udostępniany!
Zdjęcia haftów wykorzystane w rozmowie pochodzą z prywatnych zbiorów mojej Rozmówczyni i nie mogą być kopiowane!
W ramach podziękowania za Wasze zaangażowanie, stworzyłam banerek,
dla Dziewczyn, które już udzieliły wywiadu w ramach mego cyklu "Między
nami Hafciarkami".
Jeśli macie ochotę, dodajcie go u siebie na blogu (np.: na pasku bocznym),
podlinkowując wywiadem z Wami. Wszystko po to, by wywiad nie popadł w
zapomnienie, a każdy kto odwiedzi Wasz blog, mógł dowiedzieć się o Was czegoś więcej!
Oczywiście przymusu dodania nie ma :)
Dla przypomnienia - wszystkie dotychczasowe wywiady znajdziecie TUTAJ :)