czwartek, 12 kwietnia 2018

438. "Pamiątka ślubu ", czyli finał haftu z Młodą Parą!

Witajcie!

   Dokładnie rok temu szczęście się do mnie uśmiechnęło i otrzymałam do przetestowania haft Coricamo - "Pamiątka Ślubna". ("Igłą malowane" 3/2017).
   Schemat wprost idealny, jako pamiątkowa metryczka ślubu, ale i po prostu portret, nawet bez personalizacji. Wyraźna Para Młoda na pierwszym planie, a w tle, zaledwie lekko zarysowane, auto retro. 
 
    Zestaw, który testowałam, zawierał białą, delikatnie błyszczącą Aidę 54/10, zestaw mulin Madeira, igłę oraz schemat graficzny.  Sam schemat ma wielkość 134/200 xxx. Całość haftowałam dwiema nitkami muliny.

   Wzór jest naprawdę dobrze dopracowany. Prostota kolorów w kwiatach czy jednolitość sukni czy garnituru daje wiele możliwości zmian, czyli dostosowania do konkretnej potrzeby. To nie musi być tylko ślubna metryczka, a po prostu portret pary. A taki prosty dobór kolorów, aż kusi, by poeksperymentować! A gdyby tak bukiet wyhaftować koralikami? Lub koralikami ozdobić suknię? Zdecydowanie można tu rozwinąć skrzydła i zaskoczyć kreatywnością!
   Nawet mnogość konturów nie przeraża, bo one zdecydowanie dodają i wyrazu i uroku. Ja jestem zachwycona efektem! Kontury twarzy Młodej Pary są naprawdę przemyślane - to co znajdziemy na papierze, faktycznie przenosi się na haft.  Efekt jest niesamowity, bo wyhaftowane twarze naprawdę wyrażają emocje! Natomiast muszę dodać, że konturowanie twarzy wymaga dokładności i precyzyjnego przeniesienia każdej kreseczki. Gdzieś w internecie trafiłam na ten haft już gotowy i uwierzcie, naprawdę da się zepsuć backstitch'e, a przy okazji cały efekt końcowy...

    Sporo pracy wymaga bukiet bo pomimo, że wykorzystano zaledwie cztery kolory, to jednak mnogość (wydaje się dość przypadkowych) kresek, daje o sobie znać. Na początku pomyślałam, że niezbyt podobają mi się takie nieokreślone kwiaty w bukiecie, ot kolorowe plamki. Ale po chwili uznałam to za duży plus. A dlaczego? Często motywem przewodnim ślubów i wesel jest jakiś konkretny kolor, powtarzany w dekoracjach stołów, auta, bukiecie itd. I tu mamy ogromne pole do popisu. Haftując metryczkę można ten motyw powtórzyć, zastępując oryginalne dwa odcienie różu, np. błękitami czy fioletami. A jak zauważycie poniżej, ja dodałam jeszcze "kilka" swoich kreseczek i powstał bukiet róż.

   Dla mnie najtrudniejszy fragment haftu stanowiło auto retro w tle, a co za tym idzie częste zmiany, bardzo zbliżonych do siebie kolorów. To naprawdę była mrówcza robota, taka krzyżyk po krzyżyku! Na szczęście Coricamo daje możliwość kupienia zestawu z już podmalowaną Aidą, więc jeśli ktoś nie ma chęci lub cierpliwości, zawsze może sobie sprawę uprościć :)

   Jedyne, czego mi zabrakło to powtórzenia (przeniesienia) dwóch, trzech ostatnich linijek haftu ze strony, na kolejnej stronie (w niektórych schematach spotyka się tę część, najczęściej w szarościach). Tak by łatwiej było się zorientować, gdzie 'jesteśmy'. Hafciarki pewnie wiedzą o co chodzi, jak i to, że bardzo ułatwia to orientację w hafcie liczonym, szczególnie takim większym! Ja osobiście w dwóch miejscach się pomyliłam i niestety nie obyło się bez prucia...

   Niemniej haft jest przepiękny i zdecydowanie wart zachodu! Stanowi naprawdę piękną pamiątkę! Moją własną! A kto ma bystre oko, na pewno wypatrzy, że jest to prezent rocznicowy - dla mnie i mego Męża :)


Wreszcie trzy hafty - metryczki zagościły tuż obok siebie na ścianie w salonie :)











Tym samym udało mi się ukończyć, już trzeci w tym roku, zaległy haft :) Brawo ja!



 Pozdrawiam serdecznie,
Ania z Kreatywnej Jacewiczówki
PS: Miałam o tym nie pisać, ale nie mogę się powstrzymać. Ech taka łyżka dziegciu w beczce miodu! W trakcie pracy nad haftem, odezwały się do mnie trzy osoby, którym haft się bardzo spodobał i bardzo chciałyby go kupić... Do czasu, kiedy usłyszały cenę... Nie była zaporowa, o nie! Raptem połowa tego (jak nie mniej), co powinnam zaproponować! Metryczka zostaje u mnie, bo kosztowała mnie naprawdę sporo czasu i pracy, chociaż same materiały były gratis.
Dodam, że podobna sytuacja powtórzyła się ostatnio z metryczką na narodziny... Po usłyszeniu ceny, pani  nie napisała nawet, ze rezygnuje, chociaż wcześniej wyłożyła co i jak, podając nawet dane dziecka!
Wiem, że nie tylko mnie to spotkało...A zgodnie z prawda stara jak świat, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :)


16 komentarzy:

  1. Aniu metryczka jest piekna. Dopracowane w każdym celu. Gratuluję ☺. Gratuluję również zbliżającej się rocznicy ślubu . I życzę dalszego fajnego pożycia ☺. Ludźmi też się nie przejmuj. Fakt podoba im się praca ale cena wysoka. Też miałam taki przypadek I to nawet z kuzynka ... przykre to jest ale oni nie zdają sobie sprawy ile czasu i wysiłku nas to kosztuje. Chociaż przecież kochamy to co robimy. Róbmy więc dalej i mniejmy z tego zadowolenie. ☺. Praca jest piekna ☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiątka ślubna jest naprawdę śliczna, a cały "komplet" na ścianie prezentuje się wspaniale! Nie przejmuj się tymi, którzy nie doceniają naszej pracy... ja robiłam kilka haftów dla koleżanek, również z ceną o połowę mniejszą niż powinnam wziąć, ale zawsze uprzedzałam i nie miały problemu. Wiedzą jednak, że cena "rynkowa" powinna być i tak większa i to rozumieją... Niestety, wielu osobom się wydaje, że chcemy nie wiadomo ile zarobić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumieją, ale cieszą się, że mają taniej ;)

      Usuń
  3. Piękny haft dopracowany w każdym szczególe. Pięknoe się prezentuje wśród metryczek. Najserdeczniejsze życzenia kolejnych lat w zdrowiu i szczęściu.Jeżeli chodzi o cenę rękodzieła to niestety ludzie tego nie doceniają i mówią że drogo, a nawet nie wiedzą ile taka praca kosztuje czasu pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepsze życzenia z okazji rocznicy, wielu wspólnych lat. Haft prześliczny, w komplecie z pozostałymi metryczkami tworzy rewelacyjny rodzinny zestaw.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brawo Ty! Piękny haft, piękny prezent rocznicowy i doskonałe dzieło. Z wyceną mam zawsze problem i dlatego unikam sprzedawania moich prac. Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy.

    OdpowiedzUsuń
  6. No i pięknie się obdarowałaś Aniu - Panna Młoda wypisz wymaluj!
    Temat cen rękodzieła pojawia się zawsze i będzie się pojawiał - współczuję dziewczynom, które robią na zamówienie - nigdy tak naprawdę cena nie będzie adekwatna to włożonej pracy... to smutne :( ... A może jeszcze trzeba czasu, żeby i do nas doszły w końcu pozytywne trendy w tym względzie?
    Ja mam to szczęście, że robótkuję tylko i wyłącznie dlatego, że lubię i to co lubię i każdemu tak życzę!!
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękna praca, a przy okazji masz cudowną pamiątkę rocznicową. Obie brałyśmy ślub w tym samym roku i miesiącu.;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne prace, równiutkie krzyżyki, istne arcydzieło- pięknie prezentuje się cały komplecik

    OdpowiedzUsuń
  9. Piekna para mloda, jak i pozostale hafciki, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Haft piękny, a co do opisanej sytuacji... ludzie oczekują, że kupią takie prace za kilka złotych. Już lepiej robić dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jeśli coś haftuję to dla kogoś to dla dobrych znajomych i od razu uprzedzam że nie będzie tanio. Tania jest chińszczyzna, a prawdziwe rękodzieło jest bezcenne, a co za tym idzie kosztuje sporo i nie chodzi o same pieniądze, ale czas i serce włożone w dzieło.
    Piękne masz te pamiątki na ścianie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Prześliczna pamiątka, Aniu. Dobrze, że została u Ciebie, bardzo do Ciebie pasuje i kojarzy się z Kreatywną Jacewiczówką (fb).

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepiękny haft!
    Nie chciałaś oddać za darmo? Niedobra Ty ;) Jakiś czas temu koleżanka męża wyraziła zdziwienie, że nie zajmuję się haftem zarobkowo. I zaproponowała, że przebiśniegową wróżkę z serii Flower Fairies może ode mnie odkupić za nawet(!!!) 35zł :)) i tak oto fortuna przeszła mi koło nosa ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj bardzo często się z tym zderzam, w szczególności z body kaszubskim, wszyscy chcą, a jak podaję cenę, to nagle wycofka, albo co gorsza, wyzwanie od pazernej po głupią. ;/ Czemu ludzie nie rozumieją, że to nie jest 5 min. Tylko nie raz 5 tygodni po 2-3 godziny. A haft jest piękny. Podziwiałam go od samych początków.

    OdpowiedzUsuń

* DZIĘKUJĘ za czas, który poświęcasz, by do mnie zajrzeć, za odwiedziny i pozostawione komentarze!

* Zastrzegam sobie prawo do usuwania złośliwych lub obraźliwych komentarzy oraz spamu!