środa, 30 marca 2016

Karteczki wielkanocne 2016 - dziękuję za pamięć :)

Witajcie wiosennie i poświątecznie :)
Co nowego? Nasze bocianie "małżeństwo" wróciło wczoraj na "stare śmieci", co jest niechybnym znakiem przyjścia wiosny. Tylko ta wiosna powitała bociany ulewą :( Ale dziś się zrehabilitowała piękną pogodą :) Pani bocianowa już siedzi na gnieździe, a pan bocian czuwa i dokarmia żonę :)
  A ja oficjalnie otworzyłam swój podwórkowy sezon robótkowy :) Jak widać po prawej, pojawiły się narcyzy i pierwsze xxx na małym projekciku dla synka :)


   A tymczasem zapraszam do obejrzenia tegorocznych wielkanocnych karteczek, które przywędrowały do mnie :) Co jedna to piękniejsza! Zobaczcie sami...  

Karteczka od cioci :)
Karteczka od Renaty


Karteczka od Ewy (Ewity)
Karteczka od Weroniki (Lady Savage)


Karteczka od Iwy (wymiankowa)


 Kochane Dziewczyny, dziękuję z całego serduszka za pamięć i serdeczne życzenia :)


Ps.:  Od wczoraj moja sześciomiesięczna córeczka, najczęściej w przypadku "biedy",  mówi " mam -ma, mamamama, mammma" ;) Pewnie na to prawdziwe "mama" jeszcze poczekam, ale już teraz jest to strasznie miłe ;p


---,--'--@
-.-.-.-.-.-.-.-.-.- W odpowiedzi na Wasze komentarze -.-.-.-.-.-.-.-.-.-
 
 Judyta Z., Nitki Ariadny, Renata Pawlicka Kress_Ka (witam Cię serdecznie), Agulek, Iventi, Ewa Staniec-Januszek (witam Cię serdecznie), AnnaJarzębinowa (samolot z ulubionej bajki) dziękuję w imieniu Twórczyń, za miłe słowa o karteczkach i za te kierowane do mnie również :) 
 
 Zaklęta Igiełka i oby to szczęście się nas trzymało :p 
 
 Ula K. podglądając Twoją twórczość i to czym chwalą się obdarowane przez Ciebie koleżanki, myślę, ze nie ma czego :) 
 
 a- lenka bociany są, wiosna rusza pełną parą, u mnie na blogu także :) Dość tych czerwieni :p

Danuta Kielar nie masz za co przepraszać, wiadomo jak jest :) Nie zawsze się da, chociaż człowiek chciałby podołać wszystkiemu :) Szczęście od bocianków zawsze się przyda :) A co do Hani - to uwierz, nie mogę się doczekać tej chwili. i jeśli tylko wykaże zainteresowanie tamborkiem, już ja się postaram stworzyć swoją następczynię :)

Promyk zdecydowanie szkoda! Jeszcze póki co zdobią komodę. Potem trafią do albumu :)

bozenas coś w tym jest! Przed Hanią usiadł nam na dachu na kominie bocian, mąż już chciał przegonić, ale wraz z synkiem postanowili tylko poobserwować :) A teraz jest nas czwóreczka :)

piątek, 25 marca 2016

Między nami Hafciarkami (10) - spotkanie z Moniką, autorką bloga "Igiełka - MB"

    Witajcie na 10 (!) spotkaniu "Między nami Hafciarkami". Dziś moim Gościem jest przesympatyczna, niezwykle zdolna i wszechstronna Osoba. Wystarczyły mi jedne odwiedziny na blogu Igiełki, bo o niej mowa, i przepadłam! Jak dla mnie jest to zdecydowanie niekończące się źródło inspiracji! Czego tam nie ma - hafty, kartki, szydełko, szycie, karczochy, decoupage, a od jakiegoś czasu także autorskie wzory.
Zapraszam Was na spotkanie z Moniką Blezeń, autorką bloga "Igiełka - MB"



Witaj Moniko! Bardzo się ciszę, że zgodziłaś się o sobie opowiedzieć.
Odwiedzając Twoje miejsca w sieci (blog i fan page) mamy okazję poznać obecną Monikę. Jaka była Monika w dzieciństwie? Kim chciałaś zostać w przyszłości?

- Mała Monika była uparta... i taka pozostała ;-) Kiedyś marzyło mi się zostać projektantką... odzieży :) Uwielbiałam szyć ubranka dla lalek moim kuzynkom.

Kim jest Monika na co dzień?

- Mamą, żoną, przyjaciółką, hafciarką i projektantką wzorów.

Zatem najczęściej spotkamy Cię w parku, kawiarni, a może w zaciszu domowym?

- Najczęściej w zaciszu domowym, z kawą w ręku i książką lub igłą i haftem.


Największa zaleta i wada to...

- Upór - zależnie od punktu widzenia, może być to zaletą jak i wadą.

Zgadzam się, ja również jestem uparciuchem! Czy jest coś, co byś w sobie zmieniła?

- Chciałabym być bardziej zdyscyplinowana wobec siebie. 


Naprawdę? To da się jeszcze bardziej? Odnoszę wrażenie, że jesteś jedną z najbardziej zdyscyplinowanych, zorganizowanych i obowiązkowych osób, jakie znam! Dzień wypełniony po brzeżek ;) W całym tym zamieszaniu znajdujesz czas na bujanie w obłokach? O czym marzysz?

- Marzę o otwarciu sklepu dla rękodzielników. Takiego, w którym znajdą wszystko, co jest im potrzebne. Marzę, aby każdy miłośnik rękodzieła odnalazł w tym miejscu "to coś" wyjątkowego dla siebie, aby mógł przyjść... zobaczyć "jak to powstaje", dotknąć, docenić, kupić.

Wspaniałe marzenie! Pierwszą klientkę już masz ;p, a kto nie ryzykuje ten nie pije szampana! No właśnie, planujesz czy "idziesz na żywioł"?

- Najczęściej idę "na żywioł". Życie jest za krótkie, aby nad wszystkim się zastanawiać.

Mimo to zapytam. Za 10 lat Monika będzie...

- Szczęśliwą kobietą spełniającą marzenia swoje i innych!
  
Znamy Cię przede wszystkim jako Hafciarkę. Jak długo towarzyszy Ci haft?

- Haft jest ze mną od szkoły podstawowej, czyli mniej więcej od 13 r. ż.



Jakie były początki z haftem? To pasja, którą ktoś cię zaraził?

- Moja mama lubiła dzierganie i haft richelieu. Odkąd pamiętam wieczorami zawsze coś robiła. Podobało mi się tworzenie "czegoś z niczego", ale praca z drutami czy richelieu nie dawały mi takiej radości jak mamie. Na szczęście w rękodziele każdy znajdzie coś dla siebie. Ja znalazłam haft krzyżykowy.

Jedne z nas tworzą dla własnej przyjemności, inne dla podreperowania domowego budżetu, jeszcze inne traktują haft jako odskocznię od codzienności, rodzaj terapii. Jak jest w Twoim przypadku? Dla kogo tworzysz?

- Tworzę dla ludzi, na zlecenie. Najczęściej jednak wyszywam, aby przekonać się, czy zaprojektowany wzór po wyszyciu będzie wyglądał jak powinien.

Z której swojej pracy jesteś najbardziej dumna?

- Największą radość sprawiła mi praca nad haftem "Kwiaty jednej godziny". Wzór, a następnie haft powstały inspirowane przeczytaną książką. Praca nad nim pochłonęła dużo czasu, ale efekt bardzo mnie zadowala.

Czy w Twoim przypadku praca zawodowa/dom/dzieci/rodzina/obowiązki pozwalają na realizowanie pasji, jaką jest haft?

- Pogodzenie wszystkiego jest sporym wyzwaniem, ale daje radę ;)

Zdecydowanie świetnie sobie radzisz!
Skąd czerpiesz inspiracje?

- Pomysły przychodzą zewsząd... z blogów, z rozmów z ludźmi, z otaczającej przyrody...

Preferowane materiały? Tamborek. krosno, kanwa, mulina ...

- Materiały dopasowuję często do danej pracy. Najczęściej pracuję z Aidą 14ct lub 16ct, muliną DMC lub Ariadną. Nie umiem pracować z krosnem, a tamborka używam wyłącznie przy wiotkich tkaninach jak len.

Co sądzisz o blogowych zabawach? Bierzesz w nich udział? Które z nich należą do Twoich ulubionych?

- Ze względu na ograniczony czas, którego większość pochłania praca nad wzorami, zapisałam się na jedną zabawę. Całoroczne tworzenie kartek świątecznych, organizowanych przez Ulę Kułak z bloga http://kulskowo.blogspot.com/

Czy pasjonujesz się czymś jeszcze, oprócz haftu? Może to szycie?

- Jak już wspomniałam haft i wzory zabierają sporo czasu, ale kiedy potrzebuję odmiany siadam do maszyny i szyję. Głównie odzież dla syna. 


Od jakiegoś czasu tworzysz świetne wzory haftów. Skąd czerpiesz inspiracje? Jak długo pracujesz nim powstanie schemat?

- Dziękuję za miłe słowa Aniu. Tak, ostatnio oddałam serce projektowaniu wzorów do haftu. Inspirację do nich czerpię zewsząd. Bodźcem może być spacer, wizyta na zaprzyjaźnionych blogach lub rozmowa z innymi hafciarkami.
Jeśli chodzi o sam proces tworzenia wzoru, to jest on często długi i okupiony wieloma porażkami. To nie jest tak, że wrzucam zdjęcie do programu - klik - i mamy piękny schemat. Zanim powstanie zdjęcie potrzebny jest dobry rysunek, a wcześniej pomysł, który się spodoba i sprzeda. Przeciętnie nad wzorem pracuję od 12 godzin do kilku tygodni. W zależności o skomplikowania projektu.

Jak wygląda Twój warsztat pracy? To przestronna pracownia czy niewielki kącik?

- Marzę o dużej, przestronnej pracowni, gdzie wszystko będzie dostępne od ręki. Póki co, mój warsztat mieści się na połowie stołu w jadalni. 


Kochani, moja dzisiejsza Rozmówczyni poświęca bardzo dużo swego cennego czasu  i wkłada mnóstwo pracy w tworzenie wzorów. Dlatego mam nadzieję, że po przeczytaniu naszej rozmowy, zajrzycie także  do sklepu Moniki (klik) gdzie znajdziecie przebogaty wybór różnorodnych tematycznie schematów.

A przedsmakiem tego, co możecie tam znaleźć, niech będą słodkie misiaczki, które podarowała nam Igiełka, w prezencie świątecznym ;) Osobiście zakochałam się w misiaku zasłaniającym oczka ;)
















Moniko bardzo Ci dziękuję za rozmowę ;)
Życzę Ci otwarcia wymarzonego sklepu, pięknej pracowni, wielu inspiracji, oraz kolejnych wspaniałych schematów i samych prac!

 
 
 -.-.-.-.-.-.-.-.
 
 Kochani, 
Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych
składam wiosenne życzenia,
aby w czas Święta Paschy w Waszych sercach,
rodzinach i domach zagościła radość, spokój
i wielka nadzieja odradzającego się życia.
Zdrowych i spokojnych  Świąt!
 
 
 
 
Uwaga!
Tekst rozmowy nie może być bez zgody Autorki w jakikolwiek sposób powielany czy udostępniany!
Zdjęcia haftów wykorzystane w rozmowie pochodzą z prywatnych zbiorów mojej Rozmówczyni i nie mogą być kopiowane!

poniedziałek, 21 marca 2016

Karteczki wielkanocne 2016

   Witajcie w pierwszy dzień Wiosny! Za moim oknem, pomimo wiatru i chmurek, pogoda wiosenna - mamy słonko i jest ciepło. 
   Wielkimi krokami zbliżają się także Święta! A skoro te, to nie mogło zabraknąć ręcznie robionych kartek.  Mimo większej liczby obowiązków, oraz choroby dzieciaków, udało mi się stworzyć kilka kartek. I tak jak same hafty poszły całkiem gładko, to już na oprawę nagle zabrakło pomysłu. Jednak pewnego wieczoru zebrałam się w sobie i się udało. 
Hafty wykonane na różnych kawałeczkach kanwy, mieszaniną mulin, z moim doborem kolorów, z dodatkiem koralików czy błyszczącej mulinki. Pokusiłam się nawet o prosty haft wstążkowy. A same kartki powstały z domieszką kolorowego papieru, wstążki, rafii.
Wzorki pochodzą z różnych źródeł: z gazet hafciarskich i szydełkowych, internetu, a dwa pierwsze sympatyczne króliczki to wzorek znaleziony u Igiełki ;)

Zapraszam do obejrzenia tegorocznych wielkanocnych karteczek. 
Może nie do końca perfekcyjne, ale moje i od serca i każda inna!




 


 






 


   Dziś już uciekam, ale zapraszam Was serdecznie na weekendowe spotkanie "Między nami Hafciarkami". Pojawi się kolejna fantastyczna Osoba, a w dodatku "przyniesie" ze sobą niespodziankę. Sama jestem  ciekawa ;p
Pozdrawiam serdecznie ;)

sobota, 19 marca 2016

Między nami Hafciarkami (9) - spotkanie z Lady Savage, autorką bloga "Świat nicią malowany"

Witam Was serdecznie na dziewiątym spotkaniu z cyklu "Między nami Hafciarkami".  
Dziś moim gościem jest zakochana w swojej córeczce Mama, Właścicielka własnych czterech katów, Szczęściara, która, jak sama pisze, odnalazła swego księcia, Wielbicielka świnek morskich, a przede wszystkim Pasjonatka haftu krzyżykowego i płaskiego oraz historii średniowiecza. 
Zapraszam na spotkanie z Weroniką, autorka bloga "Świat nicią malowany"



Witaj Weroniko! Cieszę się, że zgodziłaś się na rozmowę i znalazłaś dla mnie czas. Zacznę, jak zwykle, od pytania jaka byłaś w dzieciństwie? Kim chciałaś zostać w przyszłości?

- Ja byłam łobuzicą, ratującą każde zwierzę w opałach, i potrafiącą pogryźć i pobić rówieśników, gdy krzywdzili moje młodsze rodzeństwo. Zawsze chciałam zostać mamą :). Mam taką super mamę, i uważam piękniejszego zawodu nie ma.

Czyli plany na przyszłość się zrealizowały ;) Kim jesteś na co dzień?

- Mamą 6 miesięcznej dziewczynki :) i świeżo upieczoną mediewistką (historyk specjalizujący się średniowieczem).

Super! Gratulacje :)
Jestem mamą, więc domyślam się odpowiedzi, niemniej zapytam - od czego zaczynasz swój dzień?

- Od zrobienia córce mleka xD, przebrania jej, umycia, dopiero później można zjeść śniadanie i wypić herbatę.

Bycie mamą bardzo zmieniło Twoje życie?

- To zależy. Jeśli chodzi o życie towarzyskie, to tak. Przyjaciele uznali, że jak mam dziecko, to dziecko = problem, i przestali nas zapraszać na urodziny, czy granie w gry planszowe (tzw. czwartkowe granie u Szurka). Jeśli chodzi o życie codzienne, to nie, trafił mi się wyjątkowo spokojny egzemplarz. Śpi od 20 do 9, 2 drzemki 2 godzinne w ciągu dnia i potrafi sama sobą się zająć nawet 1 godzinę. Ale żeby nie było ;) też ma swoje humory.

Najczęściej spotkamy Cię na spacerze, może w zaciszu domowym z filiżanką kawy, na rockowym koncercie?
 
- Spacer, las, jezioro, byle nie zacisze domowe, uwielbiam przyrodę, drzewa, tam czuję się najlepiej, tam najlepiej mi się haftuje :). No oczywiście nie zimą :P bo ręce marzną.

Czy towarzyszy Ci jakieś życiowe motto?

- Tak. 'Żyj tak, aby znajomym zrobiło się nudno, gdy umrzesz". Julian Tuwim

Największa zaleta i wada to...

- Zaleta to radość dziecięca, uśmiecham się i wygłupiam prawie tak często jak dziecko. Wada to nerwowość. Niestety jestem nerwowa po ojcu alkoholiku.

Czy istnieje książka, film, piosenka, które szczególnie lubisz?

- Jest tego bardzo dużo :) Film, do którego bardzo często wracam to "Uwierz w ducha". Książka, to "Władca Pierścieni", a piosenka, tu będzie bardzo trudno wybrać tą jedną jedyną.

"Uwierz w ducha" - jest ktoś, kto nie lubi?
Gdybyś miała porównać się do koloru, który by to był i dlaczego?

- Zielony :) Bo jak mówi stare polskie przysłowie xD, "Zielone, życie szalone!" To właśnie mam takie szalone życie. Mój nick nawet to podkreśla, Lady Savage, 'savage' to spolszczenie od francuskiego słowa 'sauvage' czyli dzikuska.

Weroniko, o czym marzysz?

- O znalezieniu takiej pracy, która da mi dobre wynagrodzenie, nie będzie mnie wykorzystywać, w której nie stracę najcenniejszych chwil bycia mamą, i w której będę mogła bezkarnie haftować. I chciałabym mieć własną hodowlę świnek morskich. To moje ulubione zwierzątko.

Za 10 lat będę...

- Profesorem uniwersyteckim.

 Bardzo ambitne plany, życzę udało się je zrealizować!
Znamy Cię przede wszystkim jako Hafciarkę. Jak długo towarzyszy Ci haft?

- Haft towarzyszy mi od 25 lat.
 
Cieszę się, że zadaję to pytanie, bo kolejny raz okazuje się, że dla moich Rozmówczyń, haft to miłość na wieki ;p 
Jakie były Twoje początki z haftem? To pasja, którą ktoś cię zaraził?

- Byłam bardzo łobuziarskim dzieckiem, moja mama miała ze mną pełne ręce roboty, dosłownie xD. Musiała na okrągło coś mi łatać, nie było takiej rzeczy której bym nie rozdarła. Któregoś dnia, gdy łatała mi sukienkę, ja wzięłam długopis, kawałek materiału przeznaczonego na łaty, narysowałam domek, mama nawlekła mi nitkę na igłę i tak to się zaczęło.

Jedne z nas tworzą dla własnej przyjemności, inne dla podreperowania domowego budżetu, jeszcze inne traktują haft jako odskocznię od codzienności, rodzaj terapii. Jak jest w Twoim przypadku? Dla kogo tworzysz?

Bardzo długo prace tworzyłam dla siebie, ewentualnie dla najbliższej rodziny. To mój książę z bajki popchnął mnie do stworzenia bloga, a następnie do zbierania zamówień nie tylko z Polski, ale również z Francji.

Z której swojej pracy jesteś najbardziej dumna?

- Ze wszystkich :) Mama kocha wszystkie swoje dzieci, nie ważne jak wyglądają i kim są.

Słuszna uwaga ;) 
Czy dom, córeczka, rodzina, obowiązki pozwalają na realizowanie pasji, jaką jest haft?

- Raczej stwierdziłabym, że haft nie pozwala mi w realizowaniu obowiązków domowych xD. Haftowanie dla mnie to nałóg :P Bardzo trudno się od tego oderwać, by pozmywać naczynia, czy zrobić pranie xD. Zawsze gdy mam do wyboru, pranie albo haft, wybiorę haft.

Skąd czerpiesz inspiracje?
 
- Jeśli chodzi o haft krzyżykowy, to góruje tutaj internet, inaczej jest z haftem płaskim czy richelieu, tutaj główną rolę odgrywa sen. Śnią mi się serwetki, obrusy i kolory w jakich mają być wyhaftowane, rano rysuję, przygotowuję mulinę, i tak projekt czeka na chwilę w której go stworzę.

Twoja ulubiona hafciarska tematyka to...

- Różnie :) Ale najczęściej są to kwiaty. To jest chyba jedyna tematyka, gdzie mogę mieszkać dowolnie kolory, i nikt nie powie, że wygląda to dziwnie.
 
Preferowane materiały? Tamborek. krosno, kanwa, mulina itd.

- Uwielbiam białą bawełnę do haftu płaskiego i richelieu, i tutaj obowiązkowo tamborek. Do haftu krzyżykowego wybieram głównie kanwę DMC białą, 14 ct i krosno. Uwielbiam mulinę DMC, niestety jest droga, więc haftuję czym popadnie :).

Co sądzisz o blogowych zabawach? Bierzesz w nich udział? Które z nich należą do Twoich ulubionych? Czy wykorzystujesz wygrane przydasie, korzystasz z gotowych prezentów?

- Blogowe zabawy są super, niektóre blogerki mają naprawdę genialne pomysły! Człowiek by chciał tak brać udział we wszystkich, ale czasowo się nie da. Aktualnie biorę udział w 3 zabawach: Artystki-kolorystki, Magiczne Fuksje, Wielkanocna Wymianka w Gosiowym Zakątku. Wszystkie przydasie wygrane oczywiście, że używam :) A wygrane prezenty są używane tak jak należy ;).

Prowadzisz bloga. Jakie były jego początki? Co Cię skłoniło do stworzenia swego miejsca w sieci?

- Moja przygoda z blogiem rozpoczęła się 15 sierpnia 2013 roku. Jak już wspomniałam wyżej, to tego namówił mnie mój książę z bajki (który akurat ma urodziny 15 sierpnia) , który stwierdził, że powinnam się pochwalić pracami przed innymi, a nie chować prac do szafy.

Haft krzyżykowy to jedno, ale tworzysz także piękne hafty płaskie. Skąd zainteresowanie tym rodzajem haftu?

- Haft płaski towarzyszy mi od początku, to jego nauczyłam się pierwszego i rozwijałam. Haftowałam często w parkach na kocyku, w szkole. I gdy trafiłam do gimnazjum, haftowałam w bardzo uroczym bufecie, i tam pracująca starsza Pani dała mi w spadku, cały wór haftu richelieu, i wytłumaczyła jak się go robi, od tamtej pory richelieu góruje nad płaskim.


Czy pasjonujesz się czymś jeszcze, oprócz haftu? Jakieś ukryte talenty?

- Lalki z porcelany :) uwielbiam, mam ich 54 w domu, wiem o nich wszystko, jakie były początki, historie, firmy zajmujące się lalkami. Mam sporo na ten temat książek. Trzecią moją pasją jest historia, a dokładniej średniowiecze. Czy jeszcze mam jakiś ukryty talent, myślę, że tak, jest nim opieka nad dziećmi. Zawsze lubiłam zajmować się dziećmi, i mam do tego talent :) Wystarczy jeden dzień z dzieckiem, a ja wiem co lubi, jak go zainteresować, jakie zabawy wybrać. I kocham się z nimi bawić!


 













Nie tak dawno przeprowadziłaś się do własnych "czterech kątów". Na koniec zapytam jeszcze o to, czy masz tam swoje miejsce? Jak wygląda Twój warsztat pracy? To przestronna pracownia czy niewielki kącik?

- Jeszcze nie mam własnego kącika :), haftuję przy biurku, albo na kanapie, natomiast mam swoją całą komodę :3
















Weroniko bardzo Ci dziękuję za rozmowę ;)
Życzę Ci tej profesury, radości z bycia mamą, oraz kolejnych wspaniałych prac!



Uwaga!
Tekst rozmowy nie może być bez zgody Autorki w jakikolwiek sposób powielany czy udostępniany!
Zdjęcia haftów wykorzystane w rozmowie pochodzą z prywatnych zbiorów mojej Rozmówczyni i nie mogą być kopiowane!




 ---,--'--@
-.-.-.-.-.-.-.-.-.- W odpowiedzi na Wasze komentarze -.-.-.-.-.-.-.-.-.-

wtorek, 15 marca 2016

Sal z Hafciarskim Kalendarzem - Naparstki

   Wraz z nowym rokiem wystartował Sal z Hafciarskim Kalendarzem organizowany przez Kasię, na podstawie wzorów zaprojektowanych przez Igiełkę.
Marcowy haft to naparstki.
Z tymi prawdziwymi, mimo wielokrotnych prób, się nie zaprzyjaźniłam. Szyję, haftuję, próbuję sił w karczochach, ale pomimo cierpiących czasem przy tym palców, nie potrafię pracować z naparstkiem i koniec :p Kolekcji naparstkowych także nie posiadam, ale za to mam już naparstki haftowane :)
Tak jak pisałam przy wcześniejszej prezentacji poduszeczki pomidorka, wszystkie kolejne hafciki z Sal-u planuję wyhaftować w rożnych odcieniach ulubionej zieleni. Tak było i tym razem. A więc kolorystyka mulin moja, odcienie zieleni, te same co przy pomidorku. No i jeszcze jedno, za co mam nadzieję Dziewczyny (mam na myśli Kasię i Igiełkę przede wszystkim) mnie nie uduszą - zmieniłam nieco kontur naparstków przy ich dolnej krawędzi. Sam wzorek naparstków jest rewelacyjny, robi się go raz dwa i jestem pełna podziwu dla Autorki wzoru, za efekt przestrzenności :)

A oto i bohaterowie dzisiejszego posta (same i z siostrzyczką poduszeczką, wkrótce także z braciszkiem tamborkiem :p) ...


 


A co poza tym u mnie? 
Moje dzieciaki wreszcie wylazły z choróbska w kropki (zastanawiam się, czy o tym słówka nie napisać, bo chwilami moja frustracja sięgała kokardy!) i powoli udaje się nadrabiać zaległości. 
Powstało siedem różnych kartek wielkanocnych, a wszystkie z małym hafcikiem, więc dumna jestem z siebie bardzo. Nie wykluczam, że jeszcze coś się nie pojawi w temacie kolejnych kartek, na wszelki wypadek lub na zapas.
Udało się także uszyć królisia tulisia dla córeczki.
"Makowy dworek" zyskał oprawę.
I co najlepsze, jeszcze chwila i będę miała wymarzoną garderobę! Mam już pomalowane ściany i położoną podłogę. Jeszcze półki i wreszcie wszystko będzie w jednym miejscu, pięknie poukładane. Już nie moge się doczekać :p

Dziś już uciekam, nadrabiać kolejne zaległości np odpowiedzi na Wasze komentarze - wszystkie czytam na bieżąco tylko zabrakło czasu na odpowiedzi, ale się poprawiam!
Buzialki!



 ---,--'--@
-.-.-.-.-.-.-.-.-.- W odpowiedzi na Wasze komentarze -.-.-.-.-.-.-.-.-.-

 Anna S dziękuję :) Zdecydowanie zmora z tymi choróbskami! 

 Renata Pawlicka dziękuję :) Zdecydowanie zaczyna mi się ta kolorystyka podobać :)

Elżbieta K naprawdę są zielone, z tym, że ta zieleń jest taka subtelna, może i troszkę na pograniczu z niebieskim.

Monika Blezień, Izabela Hebda, dziękuję za miłe słowa :)

Agulek dziękuję, oby już sobie poszły :)

Ewa Staniec-Januszek witam Cię serdecznie :) Garderobą z pewnością się pochwalę. Ściany i podłoga gotowe. Zostało rozplanować i pomierzyć, zamówić płytę na półeczki ;P