poniedziałek, 23 grudnia 2019

500. Boże Narodzenie tuż, tuż...


Hej, hej!

   Nim się obejrzeliśmy upłynął kolejny rok! Dla mnie osobiście, mimo, że na świecie pojawił się synek, był to rok dość twórczy. Może zabrakło w nim odrobinę dużych projektów, ale powstało za to mnóstwo tych mniejszych ;) 
   Co prawda, wiele z tegorocznych projektów czeka jeszcze na publikację, ale dziś powinien pojawić się akcent świąteczny ;)
Niemal wszędzie królują kartki, zatem w Jacewiczówce dla odmiany choinka ;) I to nie byle jaka, bo karczochowa ;)
   Wstążkę (2,5 cm) w dwóch odcieniach zieleni, upięłam na 20 cm, styropianowym stożku. Zanim zaczęłam przypinanie, do podstawy stożka przykleiłem zielony karton, tak by i ona była estetyczna. Jak widać na zdjęciach trójkąty upięte są aż do samej góry stożka, a czubek choinki zrobi złota, brokatowa wstążka (2,5 cm), która jednocześnie maskuje ostatnie szpilki. Choinkę wykończyłam drewnianą gwiazdą, malowaną na biało, oraz cekinami śnieżynkami: białymi i złotymi. 
Dodam tylko, że tak naprawdę pierwszy raz robiłam taką karczochową choinkę na styropianowym stożku i trochę bałam się eksperymentować z różnymi upięciami. Oczywiście miałam ochotę na upięcie skośne, ale przy obecnym 'układzie' wstążki, choinka wydaje się bardziej przypominać tą naturalną.

Karczochowa choinka już znalazła nowy dom, ponieważ została wręczona jako prezent ;)







Pewnie kolejny post pojawi się już w Nowym Roku zatem... przyjmijcie proszę życzenia świąteczne i noworoczne!

Życzę Wam...
serdecznej atmosfery, pysznego jedzenia, 
radości i ciepła rodzinnych spotkań. 
Życzę spokoju ducha, ukojenia serca, 
odpoczynku i pozytywnego 
nastawienia do tego, co przyniesie Nowy Rok!

Pozdrawiam serdecznie,
Ania z Kreatywnej Jacewiczówki :)


Ps: Zajrzyjcie koniecznie na blog Świry Rękodzieła 28 grudnia ;) Będę tam gościć ja i moje projekty inspiracje ;) A wraz z nowym rokiem, zapraszam na znane i nieznane wyzwania z Jacewiczówką :) A kto zauważył, że dziś 500 post?


środa, 11 grudnia 2019

499. "Kości zostały rzucone" - kreatywne wyzwanie.



Hej, hej!

   Poprzedni post podsumował zabawę, w której do tworzenia kreatywnych projektów inspirował otaczający świat.
   A dziś zapraszam na nową przygodę, myślę, że nie mniej ciekawą ;)



Jesteście gotowi na wyzwanie " Kości zostały rzucone"?






Oto szczegóły zabawy:

1. Wyzwanie rozpoczynamy 01.01.2020r, kończymy 30.11.2020r. Bawimy się jedenaście miesięcy, a w grudniu podsumujemy nasze wyzwanie i wybierzemy Zwycięzcę.

2. Nie zapomnijcie zgłosić chęć zabawy, pod tym postem :) Ale do wyzwania możecie dołączyć także w dowolnej chwili jej trwania, nadrabiając zaległości.

3. Uwaga! Do zabawy potrzebna będzie kostka do gry!

Każdego miesiąca zabawy, rzucamy kostką dwa razy! Pierwszy rzut wyznacza liczbę oczek w pionowej kolumnie tabeli, drugi rzut liczbę oczek z kolumnie poziomej.
Wspólny punkt (punkt przecięcia) oznacza motyw/ deseń/rodzaj materiału, który mamy wykorzystać w danym miesiącu.



Jak to wygląda w praktyce?

Załóżmy, że w danym miesiącu zabawy podczas pierwszego rzutu kostką (kolumna pionowa) wypadło 3 oczka, a podczas drugiego rzutu kostką (kolumna pozioma) wypadło 4 oczka. Na przecięciu obu współrzędnych w tabeli odszukujemy wspólny punkt - w tym przypadku będzie to "wstążka". I co teraz? Tworzymy dowolną pracę ze wstążką: wstążka jako motyw haftu, jako papierowy dodatek, jako dodatek do kartki czy albumu, jako materiał, z którego coś wykonamy (karczoch, ozdoba do włosów, haft), jako tasiemka w worku, ozdoba ubrania itd.

Interpretacja danego motywu może być baaaaardzo szeeeeeroko pojęta!

4. Tradycyjnie, pozostawiam dowolność w wyborze materiałów, techniki rękodzielniczej, oraz samego rodzaju projektu. Jedyne niewielkie 'ograniczenie', to (wspomniana wyżej) zasada numer 3 :)

5. Gdy stworzycie już pracę, napiszcie o tym post (na blogu czy Facebooku), w którym, oprócz zdjęć owej pracy, powinno się znaleźć wylosowane przez Was hasło przewodnie danego miesiąca!

6. Do północy, ostatniego dnia miesiąca, czekam na zdjęcie pracy, oraz link do posta, w którym o niej piszecie wysłane koniecznie (!) na kreatywnajacewiczowka@gmail.com, jeśli chcecie, by pojawiło się ono w podsumowaniu, na początku kolejnego miesiąca.

7. Bawimy się 11 miesięcy, ale aby 'zaliczyć' wyzwanie, w sumie powinno powstać 10 prac. Oczywiście może ich powstać więcej, jednak za każdym razem ponownie losujecie kostką nowy motyw.

Zdarzyć się może jednak, że w którymś miesiącu facet nam śmiertelnie zachoruje na katar, albo pies zje projekt, albo dziecko wyrazi kredkami swoją kreatywność na naszej pracy, albo kot przewróci kubek z kawą, albo niespodzianie dostaniemy 'niechcemisie". Dlatego jeden miesiąc podczas trwania całej zabawy możemy sobie "odpuścić' :) Stąd minimum 10 prac, podczas 11 miesięcy zabawy.


8. Praca (z mojej zabawy) musi być nowa i nigdzie wcześniej nie publikowana, ale może brać udział w innych wyzwaniach.

9. Będzie mi miło, jeśli na swoim blogu, czy profilu zamieścicie podlinkowany banerek zabawy. Możecie także zaprosić do zabawy znajomych rękodzielników :)
 

Zapraszam serdecznie!
Ania z Kreatywnej Jacewiczówki :)


czwartek, 5 grudnia 2019

498. "Świat mnie inspiruje", czyli podsumowanie kreatywnego wyzwania w Jacewiczówce ;)



Hej, hej!

   Nim się obejrzeliśmy, nasza zabawa dobiegła końca. 
Ogłosiłam ją dość późno, stąd być może mała liczba uczestników :) Pewnie zmiana adresu bloga, także sprawy nie ułatwiła, niemniej do samego końca bawiły się ze mną trzy Uczestniczki i dziś pora na podsumowanie naszych wspólnych zmagań.







Prace Agnieszki S. prezentują się następująco...



  ------------------------------------------

 Prace Weroniki prezentują się następująco...


 ------------------------------------------

 Prace Violi prezentują się następująco...




   Ich różnorodność, wkład pracy i czasu bardzo mi się podoba! A jeszcze bardziej podobało mi się to, czym Dziewczyny się inspirowały tworząc swoje projekty :)

   Dlatego w zamian za wspólną zabawę, za wzajemne inspirowanie, terminowość nadsyłania zdjęć prac, za wkład pracy i czasu, oraz różnorodność projektów postanowiłam, że nie będę wybierać jednej osoby, tak jak założyłam na początku. W dodatku mamy taki magiczny czas! Zatem skromny drobiazg powędruje do każdej z Was :)

Agnieszka, Weronika, Viola bardzo Wam dziękuję za wspólną zabawę! 


  I już dziś zapraszam do wypatrywania postów z nowymi zabawami w Jacewiczówce! Jak zwykle będzie się działo! Będą propozycje już znane i coś nowego! Zaglądajcie :)


Pozdrawiam serdecznie,
Ania z kreatywnej Jacewiczówki :)


środa, 27 listopada 2019

497. "Po prostu szyj" - kurs szycia DianaArt. Lekcja trzecia - Stojąca gąska :)



Hej, hej!

    Listopad powoli żegna się z Podlasiem delikatnym mrozem, szarymi chmurami i silnym wiatrem, który sprawia, że wydaje się być jeszcze chłodniej, niż jest w rzeczywistości. I mimo, że wieczory są coraz dłuższe, to coraz trudniej jest robótkować. Chyba wciąż jestem przyzwyczajona do pracy przy świetle dziennym, bo przy sztucznym wszystko robi mi się jakoś wolniej.

  Ale dziś zapraszam na post z pracą, która powstała jeszcze podczas ciepłych, słonecznych dni ;)

    Kto zagląda na blog, ten wie, że podczas wakacji zapisałam się na kurs szycia prostych zabawek, zorganizowany przez Dianę. Ruszył pierwszego sierpnia, a w jego ramach, co dwa tygodnie, Organizatorka stawia nam za zadanie uszycie kolejnej maskotki. Lekcja trzecia, to stojąca gąska :)

   Swoją gąskę uszyłam z resztek bawełny beżowej w białe kropki. Odrobina tej tkaniny pozostała mi po współpracy z Weroniką, a jak pamiętacie część z niej wykorzystałam przy szyciu pierwszej zabawki z kursu. Deseń kropek, oraz stonowany kolor bardzo mi się spodobał i wydawał się pasować idealnie!

Ponownie postawiłam na minimalizm i myślę, że się nie pomyliłam. Spokojny kolor i deseń tkaniny podkreśla wąska żółta wstążka i piankowa różyczka. Gąska dostała haftowane maleńkie oczka.

Gąska, podobnie jak poprzednie, jest przyjemnie mięciutka, bo wypełniona kulką sylikonową.

Tak naprawdę, osobiście trochę uprościłam propozycję Diany, i bo zaproponowała nam wykonanie dzióbka i główki innego koloru, oraz przyszycie skrzydeł. U mnie gąska powstała, jak widać, z jednego kawałka materiału, a ze skrzydeł zupełnie zrezygnowałam. Ale myślę, że mimo tych zmian, wykrój gąski jest tak fajnie wykonany, że nic nie traci że swego uroku.

Projekt gąski bardzo mi się spodobał. Świetnie mi się z nią pracowało i z przyjemnością wrócę do schematu opracowanego przez Dianę.







Kolejna lekcja kursu to wieloryb, lala i dość trudny miś :) Wyglądajcie kolejnych postów ;)


Pozdrawiam serdecznie,
Ania z Kreatywnej Jacewiczówki

środa, 13 listopada 2019

496. Metryczka Jaśka :)

Hej, hej!

   Ostatnio na blogu gościły same małe projekty, a dziś pora na nieco większy.


 Na początku października chwaliłam się kartką, która miała spełniać dwie role: być zarówno pamiątką chrztu, jak i pamiątką narodzin malucha. Do kartki i prezentu, dołączyła jeszcze haftowana metryczka.

   Jasiek, to trzeci chłopczyk w rodzinie, a więc wybór schematu nie był przypadkowy, a tematycznie związany z dwiema poprzednimi metryczkami. Staś dostał chłopczyka z misiem, Krzyś chłopczyka z królikiem, a Jaś "odziedziczył" oba pluszaki :) 

   Schemat metryczki wyszukałam w internecie, ale kolorystykę dobrałam sama. Haft wyszyłam dwiema nitkami mulin (kontury oraz dane malucha jedną) na białej Aidzie 54/10. Wzór (zarówno ten, jak i dwa poprzednie) bardzo mi się podoba i przyjemnie się z nim pracowało. Pewnie jeszcze zdarzy mi się po nie sięgnąć. Tymczasem, ta konkretna metryczka dla Jasia, dostała białą szeroką ramę, która chyba fajnie dopełniła całości.

Jak widać na zdjęciach poniżej, kolory trudno uchwycić i różnią się w zależności od światła. 








   A skoro jesteśmy przy tematyce dziecięcej, to z przyjemnością zapraszam Was na moje wyzwanie w Klubie Twórczych Mam. Zajrzyjcie koniecznie!


Pozdrawiam serdecznie!
Ania z Kreatywnej Jacewiczówki


czwartek, 7 listopada 2019

495. "Świat mnie inspiruje" - październikowe prace Uczestniczek :)

Hej, hej!


Zabawa "Świat mnie inspiruje" w październiku upływała pod hasłem UCZUCIE. Ja, zainspirowana spotkaniem ze swoim dawnym nauczycielem, stworzyłam kartkę z okazji Dnia Nauczyciela.

Osobiście jestem ostatnio bardzo w niedoczasie, więc dopiero dziś zapraszam na październikowe podsumowanie zabawy i  prace Uczestniczek :) Przypomnę tylko, że już tylko jedno hasło dzieli nas od zakończenia zabawy!








- zaliczone etapy: deseń, kolor, faktura, smak, dotyk, uczucie





-------------------------------------


- zaliczone etapy: deseń, kolor

- brak pracy
-------------------------------------


- zaliczone etapy: deseń, kolor, faktur, smak, słowo, dotyk, uczucie







-------------------------------------

- zaliczone etapy: kolor, faktura, smak, słowo, dotyk, uczucie






-------------------------------------

Jeśli macie ochotę docenić Uczestniczki, zagłosujcie na pracę, która Wam się najbardziej podoba, podając w komentarzu numerek jego Autorki ;)
Uczestniczka, która dostanie najwięcej głosów, otrzyma ode mnie tradycyjnie +1 dodatkowy punkt. Proszę o konkretny wybór :)

Uwaga!
Pamiętajcie, by zdjęcia pracy, wraz z linkiem do wpisu, wysłać na kreatywnajacewiczowka@gmail.com  Znacznie ułatwicie mi tworzenie podsumowania!

 By 'zaliczyć' wyzwanie, w sumie powinno powstać co najmniej 6 prac. Oczywiście może ich powstać więcej. Natomiast co najmniej 6 prac, to warunek konieczny, aby stanąć w szranki po nagrodę na koniec zabawy.

************
Hasło przewodnie na listopad (ostatnie w zabawie) to: ZAPACH
************
Nasza zabawa się kończy, ale już teraz zapraszam Was na kolejną :) Szczegóły już w grudniu :)
Pozdrawiam serdecznie!
Ania z Kreatywnej Jacewiczówki

piątek, 25 października 2019

494. Kartka z haftem matematycznym na chrzest.


Hej, hej!

   Jakiś czas temu dostaliśmy zaproszenie na chrzest najmłodszej pociechy z naszej rodziny.

   Oczywiście na pamiątkę tej okazji powstała kartka. Nie zdążyliśmy malucha przywitać i poznać osobiście, zatem kartka miała spełniać dwie role: być zarówno pamiątką chrztu, jak i pamiątką narodzin malucha.

   Podstawę kartki stanowi oczywiście haft. Tym razem postawiłam na haft matematyczny, a idealny wręcz schemat, przyleciał jakiś czas temu od Weroniki. Cały haft został wykonany złotym Metaluxem, na beżowym kartoniku. Naprawdę bardzo fajnie pracowało mi się z tym schematem, więc jeśli tylko nadarzy się okazja, z przyjemnością powtórzę go jeszcze raz.

   By stworzyć kartkę, wykorzystałam gotową białą bazę, a ponieważ był to chrzest chłopca, nie mogło zabraknąć dodatków w delikatnym niemowlęcym błękicie. Tym samym tło dla kartonika z haftem, stanowi papier w błękitny deseń, a samą kartkę zdobią niebieskie piankowe róże, oraz niebieska wstążka w białe kropki. Dodatek stanowią niebieskie samoprzylepne półperełki, oraz napis (znaleziony w internecie i wydrukowany). Uzupełnieniem bukieciku z róż, są białe scrapkowe listki oraz biała rafia.

   Kartka ma także ciekawy środek. Tak jak wspomniałam wyżej, miała ona być nie tylko pamiątką chrztu, ale również karteczką powitalną. Dlatego w środku pojawiły się gratulacje dla całej rodziny oraz życzenia na małej kruszynki.

   Kartonik z życzeniami dla maleństwa został naklejony w formie kieszonki, co widać na zdjęciu poniżej (we wspomnianej kieszonce siedzi kwiatek), tak by jeszcze zmieścił się tam banknot na szczęście dla malucha ;)

   Kartka, wraz z metryczką, oraz prezentem została wręczona rodzicom i mam nadzieję że będzie stanowiła fajną pamiątkę zarówno dla nich jak i dla małego Jasia ;)









Pozdrawiam serdeczmie,
Ania z Kreatywnej Jacewiczówki


środa, 16 października 2019

493. Kartka sztalugowa skrętna z haftem, czyli coś na Dzień Nauczyciela ;)

Witajcie!


   Taką jesień, jaką mamy obecnie za oknami, to ja kocham! Jest ciepło, słonecznie i kolorowo za sprawą jesiennych kwiatów i wielobarwnych liści :) A te wszystkie żółcie, czerwienie i pomarańcze bardzo pozytywnie nastrajają!

   Co prawda kolejka prac do pokazania na blogu stale się wydłuża, ale dziś przychodzę z zupełnie nowym projektem. A w zasadzie post będzie dość treściwy, bo projekty są dwa :)


W poniedziałek obchodziliśmy święto Komisji Edukacji Narodowej i w związku z tym powstała kartka dla wychowawczyni mojego synka. Ale kartka zupełnie niebanalna i inna niż wszystkie do tej pory. W zasadzie powinnam Wam pokazać mój debiut w tej kwestii, bo pierwsza kartka skrętna sztalugowa,  już za mną, chociaż nie gościła jeszcze na blogu. Pewnie i na nią przyjdzie czas, a dziś zapraszam na wpis aktualny i bardzo na czasie.

   Kartka sztalugowa powstała na gotowej beżowej w bazie. Po prostu przełamałam (zgięłam) jeden z boków na pół. Poprzednia kartka została ozdobiona kolorowymi papierami i kwiatami, a  co do tej miałam nieco inne plany. Przede wszystkim postanowiłam wkomponować w nią haft. 
Schemat haftu znalazłam w internecie już jakiś czas temu i bardzo skojarzył mi się wizerunkowo z obecną wychowawczynią mojego synka.  Prosty i łatwy, a więc wyszywał się dość szybko, nawet przy moich możliwościach czasowych. Oczywiście kolorystykę dobrałam według własnego uznania. Całość wyhaftowałam na białej Aidzie 64 x 10, jedną nitką mulin, z resztkowego pudełka.

   Tak naprawdę nie mam doświadczenia w tego rodzaju kartkach. Wydaje mi się, że bardzo łatwo można popaść w przesadę. Dlatego kartka jest prosta, jeśli brać po uwagę warstwowość, czy bogactwo dodatków. Aczkolwiek każda z jej stron, ma swój niepowtarzalny urok. Starałam się, by kartka wyglądała fajnie, zarówno gdy ją rozłożymy, ale też ciekawie gdy ustawimy w formie sztalugi. Do stworzenia kartki wykorzystałam papiery, które przyleciały do mnie od Cudnejnienudnej Dorotki. W dodatku papiery te pochodzą tak naprawdę z jakiejś kolekcji świątecznej, ale tutaj bardzo fajnie skomponowały się ich kolory, to znaczy beż i zieleń.

Napis znalazłam już kiedyś w Internecie i niestety nie wiem kto jest jego autorem. Natomiast pasuje do tego projektu idealnie. Oczywiście napis/stempel/digi (jak go zwał, tak zwał), został przyklejony na małych kosteczkach dystansowych, tak by później sztaluga ładnie się złożyła.




Jeśli chodzi o ozdoby, to znów bałam się przesadzić, dlatego kartka ma bardzo proste dodatki tzn piankowa zielona róża, scrapkowe listki oraz plastikowe samoprzylepne różyczki w kolorze beżowym. Starałam się, żeby również środek był ciekawy, co wymusza trochę sama forma kartki. Tym samym wewnątrz pojawił się odpowiedni cytat. Żeby wszystko było spójne i kolorystycznie i graficznie, to tu także powtórzyłam, te same papiery oraz beżowe różyczki.  Brzegi papierów oczywiście potraktowałam dziurkaczem brzegowym, który stworzył papierowe koronki.









 
   O stworzenie kartki prosił mój synek, ale też chciał zrobić jeszcze coś od siebie. 

   Wpadliśmy, więc na pomysł własnoręcznie zrobionego kwiatka z papieru. Szablon tulipana znaleźliśmy w internecie. Syn odrysował go na odpowiednio dobranych kolorystycznie kolorowych kartonach (kielich x8 i listki x2), a później  wszystko posklejał. Łodyżkę tulipana stanowi długa wykałaczka owinięta (podklejona) zieloną bułką. Jak widać kwiat tulipana jest przestrzenny, bo skleiliśmy ze sobą kilka takich samych elementów.  Listki nie chciały za bardzo się przykleić do całości, więc z pomocą przyszła żółta wstążka, która w ostateczności dała fajny efekt. Zrobienie tego kwiatka zajęło nam mniej więcej niż pół godziny, a wyglądał naprawdę fajnie :)

Oczywiście oba upominki zostały wręczone pani wychowawczyni, a z relacji syna (i jego zadowolonej miny) wnioskuję,  że i pani było bardzo miło i ciepło je przyjęła :)






-------------------------------------------------------- 

   Kartka fajnie się wpisała w moje wyzwanie "Świat mnie inspiruje", a dlaczego? Wrześniowe hasło to 'uczucie'. Ostatnio spotkała mnie bardzo miła sytuacja, która między innym stała się inspiracją do stworzenia dzisiejszej kartki.
Przypadkowo spotkałam swojego dawnego nauczyciela z podstawówki. Zupełnie mnie zaskoczył, bo pamiętał, że byłam wzorową uczennicą, zawsze miałam dobre oceny, zawsze byłam przygotowana. Mimo, że chodziłam do szkoły podstawowej kilkanaście lat temu, a On uczył kilka pokoleń i przede mną i po mnie,  to wciąż pamiętał nawet moje imię! To naprawdę wspaniałe uczucie! Mam nadzieję, że i moje dzieci zostawią po sobie w szkole takie miłe wspomnienia :)



 --------------------------------------------------------


Kartka to #leftoverdising / #projektresztkowy.

Wykorzystałam tu:
- resztki papieru (przyleciały od Dorotki),
- muliny z resztkowego pudełka,
- kanwę pozostałą z nieudanego projektu, 


 
 -------------------------------------------------------- 


Haft powstał z mulin z resztkowego pudełka i zgłaszam go na wyzwanie Moniki Igiełki - "Wymiatamy resztki".

--------------------------------------------------------

 
Pozdrawiam serdecznie, 
Ania z Kreatywnej Jacewiczówki ;)
 

środa, 9 października 2019

492. "Po prostu szyj" - kurs szycia DianaArt. Lekcja druga - Konik.

Witajcie!


    Jesień na Podlasiu pokazuje swoje różne oblicza. Było deszczowo, słonecznie, wietrznie. Wczoraj witał nas przymrozek, a dziś +15* ;) Na nudę nie możemy narzekać.

   Jakiś czas temu na blogu chwaliłam się misiem, a w zasadzie misią Hanią, uszytą w ramach kursu, na który zapisałam się podczas minionych wakacji.

Wspomniany kurs to, kurs szycia prostych zabawek, zorganizowany przez Dianę.

Ruszył 1 sierpnia, a w jego ramach, co dwa tygodnie, Organizatorka stawia nam za zadanie uszycie kolejnej maskotki. Lekcja druga, to bardzo prosty konik lub jednorożec :)
 

Tym razem zabawka tworzona z myślą o mojej najmłodszej pociesze, więc postawiłam na konika.

Konik powstał z bawełnianej tkaniny, która przywędrowała do mnie od Cudnejnienudnej Dorotki, w ramach nagrody zdobytej w jednej z Jej zabaw. Tak naprawdę, ów materiał ma deseń koników, chociaż akurat we fragmencie, który użyłam nie jest to widoczne. Spodobały mi się jednak spokojne kolory - szarość i niebiesko - białe akcenty.

    Postawiłam na minimalizm, dlatego, że konik, to przecież docelowo zabawka dla niemowlaka. I z tą myślą przewodnią konik dostał grzywę i ogon z kolorowych wstążek (2,5 cm). Sam konik nieco stonowany, ale wstążki za to, nieco szalone, w wesołych kolorach: żółtym, żółtym w kropki i takim zielonym 'świecącym'. Grzywa, to wstążki złożone na pół, tak jak w miętoszkach czy zabawkach sensorycznych. Ogon, to już pojedyncze wstążki, ale z supełkiem na końcu. Wszystko dokładnie wszyte, bo wiadomo w jaki sposób niemowlak bawi się taką maskotką.

Oczywiście konik, podobnie jak misia, jest przyjemnie mięciutki, bo wypełniony kulką sylikonową. 

 
 
 
 
   Pozostaje tylko dodać na koniec, że zabawka przyjęta z entuzjazmem właściwym dla dziewięciomiesięcznego malucha :)



W kolejce do zaprezentowania czeka już gąska z lekcji trzeciej, a w kolejce do uszycia - wieloryb i lala. 

Pozdrawiam serdecznie, 
Ania z Kreatywnej Jacewiczówki ;)
 

czwartek, 3 października 2019

491. "Świat mnie inspiruje" - wrześniowe prace Uczestniczek :)

Witajcie! 

    W poprzednim poście chwaliłam się swoim projektem - odpowiedzią na wrześniowe hasło zabawy "Świat mnie inspiruje", czyli DOTYK.  Kartka zawiera mnóstwo dotykowych bodźców - różne rodzaje materiałów, różne ich faktury, warstwowość itd.

   Dziś pora na wrześniowe podsumowanie zabawy i "dotykowe" prace Uczestniczek :) Zapraszam do podglądania :)





- zaliczone etapy: deseń, kolor, faktura, smak, dotyk



-------------------------------------


- zaliczone etapy: deseń, kolor

- brak pracy
-------------------------------------


- zaliczone etapy: kolor, faktur, smak, słowo, dotyk



-------------------------------------

4. Viola
 - zaliczone etapy: kolor, faktura, smak, słowo, dotyk




-------------------------------------

Jeśli macie ochotę docenić Uczestniczki, zagłosujcie na pracę, która Wam się najbardziej podoba, podając w komentarzu numerek jego Autorki ;)
Uczestniczka, która dostanie najwięcej głosów, otrzyma ode mnie tradycyjnie +1 dodatkowy punkt. Proszę o konkretny wybór :)

Uwaga!
Pamiętajcie, by zdjęcia pracy, wraz z linkiem do wpisu, wysłać na kreatywnajacewiczowka@gmail.com Znacznie ułatwicie mi tworzenie podsumowania!

W każdej chwili możecie także dołączyć do zabawy, uzupełniając 'zaległą' pracę z minionego etapu lub nie :) Bawimy się osiem miesięcy, pojawi się osiem haseł przewodnich. By 'zaliczyć' wyzwanie, w sumie powinno powstać co najmniej 6 prac. Oczywiście może ich powstać więcej. Natomiast co najmniej 6 prac, to warunek konieczny, aby stanąć w szranki po nagrodę na koniec zabawy.

Będzie mi miło, jeśli na swoim blogu, czy profilu zamieścicie podlinkowany banerek zabawy.


Zapraszam serdecznie!
Ania z Kreatywnej Jacewiczówki

czwartek, 26 września 2019

490. Zmiana kodu, na 4 z przodu :)

Witajcie!

   Jesień na Podlasiu jest piękna :) Zdarzyło się, że złapał nas rzęsisty deszcz, bywają też chłodniejsze dni... Ale kiedy tylko opadną poranne mgły, niebo nabiera błękitów, a słońce przyjemnie grzeje ;)

I w takim klimacie pozostajemy. Dziś bowiem na blogu zagości kartka, która powstała z okazji bardzo wyjątkowych urodzin ;)

Bazę do zaproszeń stanowi biały karton, uzupełniony beżowym, lekko tłoczonym papierem. Ów papier stanowi ramkę dla haftu z okienkiem w kształcie owalu. Skupiając się na kompozycji detali zupełnie nie zwróciłam uwagi, że ramka (zapewne pod wpływem wilgoci z kleju), dość brzydko odstaje. Dopiero zdjęcia odkryły przede mną, że jest nieciekawie. Oczywiście przed wręczeniem poprawiłam, żeby już wszystko ładnie przylegało, ale sesja poprawionej kartki gdzieś zaginęła w akcji :) Zatem jest co jest, a nawet na kartce chyba fajnie się dzieje, no jak się przymknie oko na to jedno uchybienie...już poprawione przecież :)

Sam haft krzyżykowy wyszyłam na beżowej aidzie 54/10, mieszanką mulin z resztkowego pudełka. Schemat haftu znalazłam oczywiście w internecie. Kolorystykę dobrałam sama, dostosowując np kolor włosów haftowanej postaci, do tego oryginalnego Jubilatki :)

Jeśli przyjrzeć się dokładniej haftowanej postaci widać, że dodałam od siebie kokardkę we włosach, pasek oraz koronkę przy sukience. Dodam nieskromnie, że sukienka bardzo mi się podoba, bo ja strasznie lubię takie dziewczęce, lekko retro klimaty :)
 
Pora na dodatki. Całości dopełniają: niebieska (2,5cm) wstążka, ta sama czarna koronka, która zdobi haftowaną sukienkę, mały motylek i papierowe różyczki, uzupełnione o scrapowe listki klonu. Są jeszcze samoprzylepne, białe półperełki, oraz napis znaleziony w sieci i lekko podkolorowany mazakiem.
 
Kartka ma formę książeczki, czego już oczywiście nie sfotografowałam :(  Musicie zatem uwierzyć mi na słowo, że po takim tradycyjnym otwarciu kartki znajdujemy życzenia, a po przewróceniu strony ukazuje się miejsce na podpisy uczestników imprezy. Pomyślałam, że będzie to fajna i oryginalna pamiątka, takich okrągłych urodzin ;) Pomysł bardzo mi się spodobał i na pewno jeszcze go wykorzystam. I wtedy też, to sfotografuję i od razu będzie widać o co chodzi ;)








Kartka oczywiście dotarła do Jubilatki, a do mnie wróciły serdeczne podziękowania ;)



--------------------------------------------------------

Wykorzystałam tu:
- resztki papieru (przyleciały od Dorotki),
- czarną koronkę z odzysku (odpruta od gorsetu sukienki),
- wstążkę czarną wąziutką (trzymająca niegdyś metkę przy ubraniu), 

--------------------------------------------------------
 
  
Haft powstał z mulin z resztkowego pudełka i zgłaszam go na wyzwanie Moniki Igiełki - "Wymiatamy resztki".
 
--------------------------------------------------------
 
 
Kartka zawiera mnóstwo dotykowych bodźców - różne rodzaje materiałów, różne ich faktury, warstwowość itd. Jest to zatem moja inspiracja na wrześniowe hasło zabawy "Świat mnie inspiruje", czyli DOTYK.
 
 --------------------------------------------------------
 
 
************
Hasło przewodnie na październik to: UCZUCIE
************
 
Pozdrawiam serdecznie, 
Ania z Kreatywnej Jacewiczówki ;)