Hej, hej!
Właśnie minęło południe, a podlaskie niebo jest dziś tak szare, ponure i dołujące że bez sztucznego światła ani rusz!
Za nami kilka dni zdalnej nauki i chociaż pierwszy dzień do łatwych nie należał, kolejne nie wyglądały już tak źle. Nie mówię tu tylko o samej nauce, ale i o przeorganizowaniu nieco planu dnia całej rodziny, czy np. przejęciu przez starszego syna pokoju, który do tej pory służył mamie (gdy korzystałam z komputera, lub coś tworzyłam) i najmłodszemu dziecku (nieodłącznemu towarzyszowi mamy)... Ale jak wiecie, ja zawsze szukam pozytywów ;) Omija nas wczesne wstawanie, cały ten śniadaniowo - ubraniowo - plecakowy galimatias, zakrywanie buziek, świetlica przed lekcjami i powroty naszej czwórki, ze szkolnego autobusu bez względu na pogodę. No i mam nadzieję, że ominie nas także kilka katarów :D
Dziś zapraszam na post z moim kolejnym wyzwaniowym projektem. Październikowe kości wylosowały tym razem stempel/digi/napis i w zasadzie miała powstać tradycyjnie kartka - co wydaje się bardzo oczywiste. A jednak wpadłam na inny pomysł.
W ramach prezentu urodzinowego dla szwagra motocyklisty postanowiłam wyhaftować Harley'a (według wzoru, z którego skorzystałam kiedyś wyszywając motocykl jako prezent urodzinowy dla męża). Wzór haftu pochodzi z "Kramu z robótkami nr 1/2017".
Napis, a w zasadzie odpowiedni cytat, na który kiedyś przypadkiem natrafiłam w internecie, świetnie uzupełnił całość!
Tym razem haft powstał na beżowej kanwie, w kolorystyce muliny dobranej przeze mnie, jednak zbliżonej do tej w oryginalnym wzorze. Całość wyhaftowana dwiema nitkami różnych kolorów Ariadny. Sam napis, oraz kontury wykonałam jedną nitką.
Jak zwykle świetnie mi się haftowało, a motywujący tekst, wystarczy za wszystkie życzenia :)
Całość dopełniła rama, dokładnie taka jak ta z haftu męża, bo po co poprawiać to, co świetnie się sprawdziło? :)
Prezent urodzinowy oczywiście wręczony i naprawdę zrobiło mi się bardzo miło, kiedy usłyszałam, że będzie wisiał w nowym domu, nad kominkiem :) Lepiej być nie mogło!
Pamiętajcie, że listopad to ostatni miesiąc zabawy z kośćmi :) A już w grudniu pojawi się podsumowanie obecnej zabawy i zaproszenie na kolejną :)
świetny haft, oprawiony rewelacyjnie, super prezent. Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńBardzo fajny haft i cytat świetny:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Piękny haft i wspaniale oprawiony, cytat też super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie .
Śliczny haft i bardzo trafny cytat Aniu.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńAniu super Ci wyszedł tan motor, wyszywałam kiedyś ten drugi czerwony na szarej kanwie. Mój syn jest fanem motoru i to dla niego był wyszywany.
OdpowiedzUsuńTo piękny prezent a przesłanie rewelacyjne!!
Pozdrawiam
Ale maszyna - nic dziwnego, że zawiśnie na honorowym miejscu :-)
OdpowiedzUsuńWyszedł świetny obrazek :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrezent jak marzenie! Idealnie dobrany haft i napis do osoby obdarowanej :)
OdpowiedzUsuńPiękny haft:))ale najważniejsze jest motto-nie odkładaj nic na potem:))Co nie zrobisz w młodości nie nadrobisz na stare lata:))i nawet nie piszę o pandemii:)czasem po prostu nie ma już sił żeby zrobić to czego się za młodu nie zdązyło:))
OdpowiedzUsuńSuper haft, fajnie oprawiony i świetne motto :)
OdpowiedzUsuń