czwartek, 20 stycznia 2022

584. "Po prostu szyj" - kurs szycia DianaArt. Lekcja piąta - Laleczka.


Hej, hej!

   Moje archiwum zdjęć, gromadzące kolejne projekty, stale się powiększa. Zaległości publikacji postów rosną w szalonym tempie, a ja ciągle odkładam wizytę na blogu i uzupełnienie wpisów. Może trochę ten ostatni czas niekoniecznie też do tego skłaniał - a to zdalna nauka (oblegany komputer i obciążony internet), a to wyszukiwanie w sieci prezentów świątecznych, potem okres świąteczno - noworoczny... A kiedy udało się wygospodarować jakąś wolną chwilkę, to wolałam ją poświęcić na pasję :) 

   No, ale mamy już drugą połowę stycznia, nieco spokojniejszy czas, więc na tyle na ile pozwolą mi chęci, wracam do pisania. Chyba odrobina przerwy była mi potrzebna :)

   Tych zaległych prac jest tyle, że postanowiłam je po prostu publikować w miarę po kolei, bo inaczej pogubię się chyba całkowicie! Dziś dziękuję sama sobie za pomysł zrobienia listy projektów do publikacji, jakże to ułatwia orientację!

I tym sposobem, dziś zaprezentuje się jedna z takich zaległych prac.

   Kto zagląda na blog, ten może pamięta, że podczas wakacji w 2019 roku, zapisałam się na kurs szycia prostych zabawek, zorganizowany przez Dianę. Ruszył pierwszego sierpnia, a w jego ramach, co dwa tygodnie, Organizatorka stawiała nam za zadanie uszycie kolejnej maskotki. Lekcja piąta, to już pewne wyzwanie, bowiem szyliśmy... laleczkę!

   Moja lala powstała z kawałka białej bawełny. Podobnie jak poprzednie maskotki, laleczka jest przyjemnie mięciutka, bo wypełniona kulką sylikonową. 

Włosy, a więc grzyweczka i warkocze, zrobione są z czarnej włóczki i jest to moje odstępstwo od oryginału. Diana w swoim kursie pokazała z jakich innych materiałów, można wykonać fajną fryzurę. 

Twarz mojej laleczki jest wyhaftowana czarną muliną, według mojego pomysłu.

Lalka dostała także, specjalnie dla niej uszytą, piękną sukienkę :)

Przyznaję, że piąta lekcja kursu była już wyzwaniem :) 

Ale dodam, że chociaż od uszycia laleczki minęło już trochę czasu i córeczka dość  często się nią bawi, to nadal zabawka wygląda tak jak tuż po uszyciu.







Pozdrawiam serdecznie,
Ania :)


2 komentarze:

  1. Fajnie wyszła :) Ja mam też zaległą lalę i misia z tego kursu. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajna laleczka, podoba mi się :-)

    OdpowiedzUsuń

* DZIĘKUJĘ za czas, który poświęcasz, by do mnie zajrzeć, za odwiedziny i pozostawione komentarze!

* Zastrzegam sobie prawo do usuwania złośliwych lub obraźliwych komentarzy oraz spamu!