środa, 1 kwietnia 2015

Co z tą pogodą? Kurczak i czytadła (WDiC)



   Jeszcze kilka dni temu graliśmy sobie z Piotrkiem w bluzach w piłkę przed domem, a teraz strach nos wychylić za drzwi. Pogoda co najmniej dziwna! W ostatnich dniach mieliśmy już na Podlasiu ulwę, grad, deszcz ze śniegiem, wiatrysko zrywające kapelusze z głowy, a nawet tęczę. Kto się dobrze przyjrzy zdjęciu, na pewno zauważy, że wygląda jakby były aż dwie :) A dziś zauważyłam, że z ciepłych krajów wrócił "nasz" bocian - stoi teraz biedak na gnieździe i wygląda jak zmokła kura. A co mało pocieszające, podobno Wielkanoc ma być zimniejsza niż tegoroczne Boże Narodzenie. Pozostaje tylko ciepła rodzinna atmosfera i mnóstwo pysznego jedzonka na poprawę humoru :)







A propos Wielkanocy. Zaczęłam haftować kurczaka na serwetkę do wielkanocnego koszyczka. Tylko kwestia czy zdążę, jest wielce wątpliwa. Jak zwykle czeka mnie trochę porządków (część już za mną, ot np. umyte oka, które deszcz namiętnie oblewa, a wiatr obsypuje brudami), no i przygotowanie pychotek :) Postaram się spiąć i może się uda. W tym roku Piotruś ma nieść koszyczek do święcenia, więc gra warta świeczki :) Niemniej, póki co, raczej średnio widać, że to kurczak, więc uwierzcie na słowo :)


Jeśli chodzi o czytadła, to są kolejne dwa.
"Zbudź się, szkoda dnia" A. Quindlen to w gruncie rzeczy ciekawa opowieść o, jak to często bywa, pogmatwanych rodzinnych stosunkach, ale i o ludziach, o ich podwójnych twarzach. Jedyne co mi przeszkadzało, to to, że książka jest okropnie "przegadana". Jest tyle, moim skromnym zdaniem, zupełnie nic nie wnoszących opisów, że chwilami masz dość. No i jeszcze jedno - książka paskudnie "śmierdzi" papierochami, co strasznie mi przeszkadzało. Oficjalnie dodaję to do zbrodni przeciwko książkom :)
Natomiast "Zwierciadło komplementów" E. James jest świetne. To romans historyczny, który czyta się z uśmiechem na ustach. Obnaża przywary książąt, szlachty, a przy okazji pojawia się bardzo ciekawy wątek miłosny. Do końca jeszcze trochę zostało i aż sama jestem ciekawa, co wyniknie ze znajomości Olivii i Quina :)

Pozdrawiam Was bardzo cieplutko i oby jednak prognozy pogody na Wielkanoc się nie sprawdziły :)

30 komentarzy:

  1. No cóż - w marcu, jak w garncu, a kwiecień-plecień - więc i pogoda przysłowiowa. Wczoraj myłam okna przy padającym deszczu ze śniegiem, bo jak słońce było, to mi oczywiście nie chciało się tego robić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No fakt, w tym roku przysłowia ludowe jak najbardziej się sprawdzają :) Oby tylko to Twoje mycie nie skończyło się choróbskiem :)

      Usuń
    2. Spokojnie, złego diabli nie biorą ;-)

      Usuń
  2. Moja córeczka ostatnio mi wyznała, że bardzo chciałaby zobaczyć bociana tak więc wyglądaj nas ;) Tęczę uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas też paskudna pogoda! Aż strach wyjść z domu. Dobrze, że można się zaszyć w ciepłym kącie z robótką i książką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, święta prawda prawda! Ja dziś tylko na chwilkę do skrzynki na listy wyskoczyłam :)

      Usuń
  4. Kurczak będzie na ludowo sądząc po kolorkach. Już jest fajny. Tęczę w dwóch wymiarach, oczywiście udało Ci się uchwycić, jest piękna. U nas też pogoda w kratkę, raz słońce, raz deszcz i śnieg i tak na zmianę, na dodatek zimno; dobrze że nie muszę z domu wychodzić i siedzę sobie z moimi krzyżykami w ręce.
    Pozdrawiam.))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to ja Danusiu, oczywiście w hafcie kolorki zmienione :) Tęcza może wyszłaby lepiej, ale mam tylko kilkuletnią cyfrówkę, niemniej nie mogłam się powstrzymać :)

      Usuń
  5. wczoraj piękna tęcza była u mojego chłopaka :) było widać całą, gdzie się zaczyna i kończy, i też była podwójna

    OdpowiedzUsuń
  6. Pogoda w kratkę, u mnie identycznie śnieg, wichura i zimnica brrr, bociany też już widziałam , miejmy nadzieje , że już niedługo przyjdzie ta wiosna, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nasz bociek też już wrócił, ale jest sam, czyli jeszcze nieprędko będzie ciepło (:Pogoda daje popis, jechałam dziś do pracy i się modliłam, żeby żadne drzewo na mnie nie spadło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u nas jest para bocianków, więc może prawdziwa wiosna tuż, tuż.

      Usuń
  8. Właśnie w książkach z biblioteki często przynoszone są do domu nie fajne zapachy i masz rację to zbrodnia przeciwko książce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj takie przykłady można mnożyć. Jakiś czas temu z książki wypożyczonej z biblioteki dosłownie wysypywały się łupiny pestek, innym razem co kilka stron odciśnięte były kółeczka kawy ze spodu kubka itd.

      Usuń
  9. Pogoda w tym roku nas nie rozpieszcza :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam nadzieję, że zdążysz z serwetką, byłaby ładną ozdobą koszyczka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no nie zdążyłam niestety. Ale nie ma tego złego ;) Koszyk dostał inną ozdobę, a kurczak ozdobi kartkę :)

      Usuń
  11. Kwiecień, plecień. Może rzeczywiście jedyna atrakcja, to ciepło rodzinne. Wesołych Świąt

    OdpowiedzUsuń
  12. I książki i hafty!!Dajesz radę:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna tęcza :) ciekawa jestem kurczaka...

    OdpowiedzUsuń

* DZIĘKUJĘ za czas, który poświęcasz, by do mnie zajrzeć, za odwiedziny i pozostawione komentarze!

* Zastrzegam sobie prawo do usuwania złośliwych lub obraźliwych komentarzy oraz spamu!