środa, 21 października 2020

530. Koniki i jednorożce :)

Hej, hej!

   Dziś za oknem szaro, ponuro i wietrznie, więc tym bardziej się cieszę, że mogę pokazać projekt, który powstał w sierpniu, a zdjęcia są pełne ciepła i słonka :)

   W sierpniu, rzut kostkami, w ramach zabawy "Kości zostały rzucone", poskutkował wylosowaniem ... tkaniny. Dość długo zastanawiałam się jaki projekt stworzyć, aż pod koniec miesiąca postawiłam na szycie! I tym sposobem powstało całkiem niezłe wesołe stadko - jednorożców dla dziewczynek i koników dla chłopców. 

   Pamiętacie kurs szycia prostych zabawek, zorganizowany przez Dianę? To właśnie według niego powstały wspomniane maskotki. W ramach drugiej lekcji szyliśmy prostego konika (mój konik pojawił się na blogu w zeszłym roku) i jak widać nauka nie poszła w las!

   Koniki i jednorożce powstały z kolorowych, bawełnianych tkanin, które przywędrowały do mnie od 'Cudnejnienudnej' Dorotki. Ponownie postawiłam na minimalizm, bo tkaniny same w sobie mają fajny nadruk, którego nie trzeba było szczególnie upiększać, ale też część zabawek trafiło do maluchów, a więc musiały być bezpieczne. 
   Już pierwszy konik (szyty w ramach kursu) dostał grzywę i ogon z kolorowych wstążek, co bardzo mi się spodobało. Ten pomysł oczywiście powieliłam, wykorzystując tym razem różne ich szerokości (1,5 - 2,5 cm) i dostosowując kolory np. do upodobań dziecka :) Grzywa, to wstążki złożone na pół, tak jak w szmatkach - miętoszkach, czy zabawkach sensorycznych, coś na kształt uwielbianych przez dzieci, metek. Ogon, to już pojedyncze wstążki, czasem z supełkiem na końcu, czasem nie. 

Koniki i jednorożce są przyjemnie mięciutkie, bo wypełnione kulką sylikonową. 

   Całe to wesołe stadko rozpierzchło się szybciutko do nowych domków i mam nadzieję, że dzieciaki należycie je tulą i nie zapominają podczas zabawy :)







   W myśl zasady, że nic się nie może zmarnować, ze skrawków materiału, powstały jeszcze woreczki sensoryczne, wypełnione ryżem. Moje dzieciaki od razu zabrały je do zabawy - podrzucały do góry i rzucały celu, nosiły na głowie, stopach, robiły wyścigi, a najmłodszy synek transportował je na przyczepce traktorka... Takie proste, a takie wszechstronne prawda?



Pozdrawiam serdecznie, 
Ania z Kreatywnej Jacewiczówki ;)


Ps: Zupełnie zapomniałam, że w ramach wspominanego wyżej kursu, powstały jeszcze dwie zabawki - lala i taki nieco bardziej skomplikowany miś. Oba projekty na pewno zagoszczą jeszcze na blogu ;)
 

8 komentarzy:

  1. Piękne kolorowe zabawki powstały i z pewnością cieszą już nowych właścicieli.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maluchy na pewno :) Moje dzieciaki zabierają je do łóżeczka :)

      Usuń
  2. Ja z tego kursu lalkę mam nieskończona i misia z elementów jeśli sie nie mylę..należałoby dokończyć. Fajne te kolorowe jednorożce, ja zwykłego konika uszyłam wtedy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że trzeba dokończyć!
      Ja podczas kursu także uszyłam konika z myślą o synku. Tym bardziej się teraz ucieszyłam, że mogę stworzyć jednorożce dla dziewczynek :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Właśnie o te kolory chodziło, przecież zabawka dla dzieci taka powinna być :)

      Usuń
  4. Czy mi się wydaje, czy litery są większe? Stadka jednorożców i koników śliczne i urocze :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sensie większe litery w treści bloga? Wszystko zależy od przeglądarki, ale faktycznie ostatnio wprowadziłam odrobinę zmian.

      Usuń

* DZIĘKUJĘ za czas, który poświęcasz, by do mnie zajrzeć, za odwiedziny i pozostawione komentarze!

* Zastrzegam sobie prawo do usuwania złośliwych lub obraźliwych komentarzy oraz spamu!