poniedziałek, 23 listopada 2015

"Magiczne fuksje", czyli co powiecie na SAL?







   Do zakończenia wspólnego haftowania "Makowego dworka" pozostało 39 dni. Rewelacyjnie haftuje się w grupie - podglądanie postępów prac, wzajemne motywowanie i wsparcie - bezcenne!

Dlatego, wspólnie z Renatą z bloga mojeroznecudawianki.blogspot.com, postanowiłyśmy jeszcze raz zaprosić Was do wspólnej zabawy. Tym razem sięgnęłyśmy po przepiękne "Magiczne fuksje".

Zapraszamy serdecznie i Was do towarzystwa, ogłaszając jednocześnie Sal - Magiczne fuksje! 
 
Oto kilka szczegółów:
  •  haftowanie rozpoczynamy 1.01. 2016r, a zakończenie przewidujemy 30.09.2016r. (haftujemy tym razem 9 miesięcy - sama jestem ciekawa co też nam się "urodzi" ;p );
  • tradycyjnie pozostawiamy dowolność w wyborze materiałów tzn. sami wybieracie kanwę, rodzaj nici, ewentualne dodatki typu koraliki, wstążki itd.;
  • pozostawiamy dowolność w kwestii terminów pokazywania rezultatów pracy;
  •  haftowany obraz ma wymiary 153x250 krzyżyków; użyto w nim 29 kolorów ;
  • schemat pochodzi z najnowszego IM 6/2015, a także jest dostępny o tutaj.
  • będzie nam miło jeśli na swoim blogu czy profilu zamieścicie nasz podlinkowany salowy banerek.

Na zapisy czekamy na naszych blogach:
  1. u Renaty
  2. u Ani, pod tym postem
  3. oraz, na specjalnie na tę okazję utworzonej, grupie na Fb - Magiczne fuksje - SAL
 Serdecznie Was zapraszamy,
 zachęcamy do stworzenia, czy to dla siebie 
czy w celu podarowania komuś, 
wspaniałego obrazu!
To jak skusicie się i poddacie magii fuksji?

sobota, 21 listopada 2015

"Napisz co sądzisz o...", czyli Igłą Malowane 6/2015 - recenzja

 

 

    Wczoraj wyjęłam ze skrzyneczki najnowszy egzemplarz "Igłą Malowane" nr 6/2015 i dziś, na "świeżutko", zapraszam na recenzję :)
Gdyby trzeba było podsumować całość jednym zdaniem, napisałabym "Ciekawy numer, w którym znajdzie się wiele interesujących i inspirujących na różne sposoby, wzorów. Ale zacznijmy od początku.

   Numer "otwiera" propozycja haftu wstążkowego, którego, szczerze powiedziawszy, nie jestem entuzjastką. Póki co ten rodzaj haftu mnie nie przekonuje, chociaż przyznaję, że niektóre prace są naprawdę piękne.
Nie jestem do końca przekonana, czy to dobry pomysł, że haft stricte wstążkowy pojawia się niemal w każdym numerze gazetki z haftami typowo krzyżykowymi? Niemniej zainteresowani odnajdą tu schematy potrzebne do stworzenia dwóch kartek wraz z kursem w jaki sposób je wykonać.

    Osobiście jednak, jeśli mowa o bombkach, podoba mi się kolejna propozycja - "Bombka - Elegancka czerń". Znajdziemy tu schemat do wyszycia poszczególnych elementów oraz listę potrzebnych materiałów i dokładny kurs, jak krok po kroku, wykonać taką bombkę. Redakcja podpowiada, że wspomnianą bombkę można wykonać na wiele sposobów, używając koralików, cieniowanej muliny, lub dobierając inną kolorystykę.

   Świetną propozycją są także "Świąteczne zawieszki", które kojarzą mi się z lukrowanymi ciasteczkami. Wzorki na nie, przez swoją prostotę, dają wiele możliwości. Małe schematy sprawdzą się zarówno jako wspomniane zawieszki, ale i motyw na kartki czy serwetkę. Dodatkowo, tutaj także można "zaszaleć" z koralikami, cieniowaną muliną, metalizowaną nitką itd.
    Kolejna propozycją, na którą zwróciłam uwagę jest "Serwetka z bałwankiem". Cztery sympatyczne, wesołe bałwanki na pewno znajdą miejsce nie tylko na serwetce czy obrusie, ale i na niejednej świątecznej kartce. Może i ja się skuszę?










   Schemat "Świąteczna fastryga" to dla mnie zaskoczenie. Wiele razy spotykałam się z haftowaniem konturów tzw. backstitchy, ale nie spotkałam się jeszcze z wykorzystaniem fastrygi przy hafcie krzyżykowym! Niby proste, klasyczne motywy - dzwonka, serduszka, bombki czy choinki, a jednak fastryga dodaje im uroku.




    I wreszcie ostatnia świąteczna pozycja, czyli przepiękny schemat "Świąteczny wieczór". Świetne połączenie czerwieni z zieleniami, wykorzystana popularna symbolika świąt - "gwiazda betlejemska", ostrokrzew.










   Wśród tak wielu propozycji świątecznych (co zrozumiałe, bo te tuż tuż) swoje miejsce znalazły "Kwiaty chabru". Piękne błękity z "cieniami" pąków. Schemat stworzony w identycznym klimacie jak "Maki na wietrze" z poprzedniego numeru (IM nr 5/2015). Oba hafty stworzą ciekawy zestaw.







    I na koniec perełka. Jak dla mnie hit tego numeru, więc nie dziwię się, że zajmuje główne miejsce na okładce czasopisma. "Magiczne fuksje", bo o nich mowa, to wspaniały, duży (153x250 krzyżyków) haft z intensywnymi barwami. Jak dla mnie - przepiękny i życzyłabym sobie, by kiedyś znalazł się i w mojej haftowanej kolekcji. Redakcja proponuje nam połączenie krzyżyków ze wstążką. Osobiście całość wykonałabym krzyżykami z ewentualnym dodatkiem koralików (by nie psuć kształtów ułanki).







   Daję także ogromny plus dla Redakcji za artykuł "Z pasją dla innych". Z zaciekawieniem przeczytałam go od pierwszego do ostatniego słowa i osobiście polecam. W naszym hafciarskim świecie, jest wiele ciekawych osób, interesujących inicjatyw i naprawdę przyjemnie się o tym czyta.
Podobnie jest z podglądaniem prac innych hafciarek, te pięknie i starannie wykonane cieszą oko. Dlatego z przyjemnością "udałam się" do "Galerii Czytelników". Znalazłam w niej wiele ciekawych prac :)

   Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że Redakcja zaprasza nas na kolejny konkurs, tym razem pod hasłem "Obudź w sobie pasje - łączymy różne techniki rękodzieła". Włączamy kreatywność i do dzieła! Szczegóły znajdziecie w gazetce, a i ja pozwoliłam sobie je przybliżyć poniżej.




Gazetka jak zwykle mnie zainspirowała i dziękuję Coricamo za możliwość jej recenzowania :)

Wam dziękuję za dotrwanie do końca i mam nadzieję, że chociaż odrobinę Was zachęciłam do zakupu czasopisma :)

I jeszcze jedno podziękowanie skierowane do Was...

DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERDUSZKA za 50 tysięcy odsłon!

środa, 18 listopada 2015

"Makowy dworek" i pierwsze gwiazdki :)

 "Deszcz w połowie listopada, tęgi mróz w połowie stycznia zapowiada"
 "Gdy listopad z deszczami, grudzień zwykle z wiatrami."
 "Listopad marcowi za rodzica służy i marcowe psoty wróży."


 A jaki jest Wasz listopad? U mnie, na Podlasiu, właśnie taki jak w cytowanych powyżej, ludowych mądrościach - deszczowy, wietrzny, ale ciepły. Zimy póki co nie widać. Niestety deszcz pozbijał kolorowe liście, trawa zbrązowiała i na zewnątrz szaro i ponuro :( 
Tym bardziej cieszy mnie fakt, że haftuje "Makowy...". A tam zielenie drzew i łąki, błękity nieba i te energetyczne kolory maków ;) Od razu humor się poprawia! 
Od ostatniej prezentacji troszkę minęło, ale postępy są zauważalne :) W wolnej chwili udaje się kilka xxx postawić i chyba pierwszy raz od długiego czasu, pojawia się myśl, że dotrzymanie zaplanowanego terminu zakończenia, staje się realne! Inne dworki także się tworzą i lada dzień powstanie niezła kolekcja!
























   Nie samym haftem jednak człowiek żyje ("stety"/niestety?), a potrzeba matką wynalazku. Kiedy chwilowo wyczerpały się pomysły synka na zabawę, trzeba było wymyślić coś nowego. Tym sposobem powstały proste gwiazdki - śnieżki :) Papier z recyklingu - stare notatki z uczelni. Piotrek składał papierki na pół, smarował klejem, a potem przewlekał nitkę do zawieszenia gwiazdek :) A zabawy było co nie miara, ciekawe które z nas się lepiej bawiło :)
 




Ech te gwiazdki sprawiły, że już troszkę zatęskniłam za Świętami. Nawet do śniegu już odrobinę tęskno. Aż chce się coś haftowanego świątecznego popełnić :) Podglądając Was, widzę, że już się w tym temacie dzieje!



Pozdrawiam cieplutko!
Dziś już uciekam!

sobota, 7 listopada 2015

Karteczki imieninowe.

Witajcie :)
Ja oczywiście znowu na chwileczkę, korzystając z tego, że Malutka pije mleczko, a chłopaki na podwórku.
Dziś przychodzę do Was z karteczkami imieninowymi dla dwóch zaprzyjaźnionych listopadowych Solenizantek. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że karteczki od początku do końca moje, bo nawet wzór sama wymyśliłam i rozrysowałam. Chociaż akurat tutaj nie ma co się chwalić, bo prościutki przecież :) Ponieważ obie Dziewczyny same wyszywają krzyżykami, padło na haft płaski.
Całość wyhaftowana na białej, bawełnianej tkaninie, dwiema nitkami muliny birdbrand i starej odry, ściegiem za igłą. Karteczki w zasadzie identyczne, w dwóch wersjach kolorystycznych.


    























Do końca wyzwania z "Makowym dworkiem" pozostało niespełna dwa miesiące. Krzyżyki się stawiają, ale różnie z tym bywa. Działam, kiedy tylko mogę sobie na to pozwolić, albo raczej kiedy "szefostwo" na to pozwala :). 
No właśnie, o wilku mowa. Piotrek domaga się jedzenia, a Hania tulenia ;p

Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu!