Weekend upłynął nam urodzinkowo. Tak to się złożyło, że tuż obok siebie, na zakończenie września, urodziny obchodzą moja Siostra i moja Teściowa. Tym samym w sobotę świętowaliśmy z jedną Kasią, a w niedzielę z drugą Kasią :) Do tego, co już znacie z bloga, dołączył jeszcze, własnoręcznie zrobiony przeze mnie bukiet z kwiatów, które jeszcze póki co rosną na mojej kamiennej rabatce :)
Ostatnio miałam ogromną ochotę, żeby powyszywać, szczególnie, że aura za oknem do tego nastrajała. Piotruś miał jednak nieco inne zdanie na ten temat. Ale wystarczył pewien pomysł i mała zachęta i sprawa załatwiona. Tym samym w hafcie "Kobiety..." został już tylko niewielki fragment wzoru do wykrzyżykowania.
A synek zajął się swoimi "haftami". "Kanwa" Piotrusia, to zwykła tynkarska siatka, a nitki pochodzą z rozprutych swetrów. Przy trafianiu nitką w oczko, przeciąganiu i zmianach kierunku prowadzenia nici była niezła zabawa. A i powstał taki oto tęczowy misz masz (kilkakrotnie "pruty" i tworzony na nowo). Grunt to dobra zabawa :)
Uciekam odpowiedzieć jeszcze na Wasze komentarze i mam nadzieję, że dziś lub jutro, uda się skończyć hafcik, tak by w środę móc go pokazać.
Zapisałam się przecież, na pierwszy w moim blogowym życiu, Sal bożonarodzeniowy u Kasi (banerek na pasku z prawej strony), którego początek tuż tuż, więc trzeba "robić miejsce" na choineczkę :)
Pozdrawiam cieplutko!
Ostatnio miałam ogromną ochotę, żeby powyszywać, szczególnie, że aura za oknem do tego nastrajała. Piotruś miał jednak nieco inne zdanie na ten temat. Ale wystarczył pewien pomysł i mała zachęta i sprawa załatwiona. Tym samym w hafcie "Kobiety..." został już tylko niewielki fragment wzoru do wykrzyżykowania.
A synek zajął się swoimi "haftami". "Kanwa" Piotrusia, to zwykła tynkarska siatka, a nitki pochodzą z rozprutych swetrów. Przy trafianiu nitką w oczko, przeciąganiu i zmianach kierunku prowadzenia nici była niezła zabawa. A i powstał taki oto tęczowy misz masz (kilkakrotnie "pruty" i tworzony na nowo). Grunt to dobra zabawa :)
Uciekam odpowiedzieć jeszcze na Wasze komentarze i mam nadzieję, że dziś lub jutro, uda się skończyć hafcik, tak by w środę móc go pokazać.
Zapisałam się przecież, na pierwszy w moim blogowym życiu, Sal bożonarodzeniowy u Kasi (banerek na pasku z prawej strony), którego początek tuż tuż, więc trzeba "robić miejsce" na choineczkę :)
Pozdrawiam cieplutko!