środa, 17 września 2014

Imienny ręczniczek, postępy na "Kobiecie ... " oraz czytadła.

    Pogoda u nas piękna, słonko świeci, aż chce się rano wstawać! Połowa września, a my nadal w krótkim rękawku :) Ale nie o tym przecież chciałam!
   Podczas weekendu siostra poprosiła mnie o stworzenie drugiego ręczniczka dla Iki - dumnego przedszkolaka. Pamiętacie, parę miesięcy temu, zrobiłam kilka takich imiennych ręczniczków, między innymi także z różowym haftem dla Isi.



Oliwka potrzebowała jeszcze jednego ręczniczka na zmianę. Tym razem wybrałam sympatyczny kwiatuszek, który nie tylko zdobi, ale myślę, że także ułatwia odnalezienie swego ręczniczka, wśród wielu innych w przedszkolu. Maluch nie potrafi przecież odczytać swego imienia :) Wzór kwiatka pochodzi z IM 2/6 (HP 4/2014), chociaż zrezygnowałam z niektórych konturów. Haft wykonany trzema nitkami Adrianny i Odry. Oczywiście sposób wykonania samego ręcznika, taki jak poprzednio. Oto efekt ...




















   A wczoraj, zanim pojawił się nasz Gość, udało mi się postawić kolejne krzyżyki na "Kobiecie z perłami". Wprost sama igiełka śmiga, tak dobrze się ten hafcik wyszywa. Sporo liczenia i łatwo się przy tym pomylić, ale może właśnie z racji użycia dwóch kolorów tylko, idzie jak z płatka. A właśnie a propos kolorów. Kto zna wzór, to wie, że w oryginale użyta jest czerń i szarość. Ja zdecydowałam się na czerń i biel. I już mi się efekt podoba, bo biel i podkreśla haft i jednocześnie wyraźnie odcina się od zieleni kanwy. Myślę, że nie byłoby takiego efektu przy szarości. Póki co, nadal jestem przy różach i kapeluszu, ale dziś jak tylko czas i Piotrek pozwoli, powstanie być może twarz (w schemacie jest sam kontur bez wypełnienia, więc pracy nie za wiele). Nie mniej bardzo proszę ... 




   Na koniec zgodnie z zapowiedzią czytadła i to dwa. 
Pierwsza, przeczytana już, książka, to "Zaczęło się w Monte Carlo" E. Adler. Książka z ciekawym wątkiem kryminalnym (złodziejska szajka okradająca wysokiej klasy sklepy jubilerskie), przeplatanym z wątkami miłosnymi. Trochę denerwujący jest fakt, że główna bohaterka od pierwszych stron przedstawiana trochę jako silna babka (zostawia wszystko, odchodzi od swojego wiecznie pracującego faceta, po kolejnym już, odwołanym terminie ślubu i wsiada do "pociągu byle jakiego ... itd" - samolotu tak naprawdę, ale wiecie, o co chodzi), okazuje się płochą, delikatną i ufną jak dziecko kobietką. Potem znów podejmuje niezależną decyzję, nie informując swego faceta o wyjeździe, a następnie znowu powala bezradnością i bezbronnością itd. Odniosłam wrażenie, że chwilami autorka sama nie mogła się zdecydować jaka ta Sunny ma być. Niemniej, przeczytać można, czemu nie?
Drugą książkę, czyli "Szczęście spod igły" J. Kruszewskiej, zaczęłam dopiero dzisiaj (od 6 do 8 rano pochłonęłam około 70 stron). 


"Szczęście spod igły" J. Kruszewska

Czyta się ją rewelacyjnie, bo i polska autorka (które to lubię niezmiernie, dodatkowo pochodząca z mego regionu), ale i taka trochę w naszym krawiecko - hafciarskim klimacie, o perypetiach z dziećmi i mężami, no i sama akcja dzieje się niemal u mnie, czyli w Białymstoku :) Zabawnie się czyta, o ulicach, które się zna. Książka, póki co, podoba mi się bardzo i jestem ciekawa losów bohaterek :)

Dziś to tyle. Pozdrawiam Was cieplutko i do zobaczenia w piątek!

Ps: Od dziś na dole posta "badacz" Waszych reakcji.  Zachęcam do komentowania, ale i do klikania :)

17 komentarzy:

  1. Podzielam twoje lubienie polskich autorek, więc skuszę się na tę drugą książkę, o ile ją znajdę.;) Ręczniczki są rozkoszne, śliczniusie wzorki wyszyłaś.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Promyczku :) Wzorki znalezione w gazetce, a same ręczniczki robi się raz dwa :)

      Usuń
  2. Aneczko, Twoja Kobieta z perłami, pochodzi z HP 11/2010 i w tym wzorze na kremowej kanwie, są jedynie kontury twarzy, bo już sama kanwa tworzy jej kolor. Ponieważ zastosowałaś haft na zielonym materiale, to albo zostawisz tak jak jest, albo twarz wypełnisz / niestety/ kremowym kolorem. Zdecydujesz sama, słuszność decyzji w Twoich zapracowanych rączkach.
    Co do książek, nie wypowiadam się , bo wstyd przyznać, ostatnio nie przeczytałam żadnej, ale ten tytuł " Szczęście spod igły " bardzo mnie zaintrygował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kojarzę, że wzorek był w gazetce. Nawet miałam ten nr HP, ale chyba "zaginął" gdzieś u szwagierki. Pozostawiam bez wypełniania, coś mi się zdaje, ze cały w tym urok :) Do czytania zachęcam, bo stanowczo za rzadko sięgamy po książki.

      Usuń
  3. Myślę, że zmiana na białą mulinę jest bardzo dobra gdyż i kanwa jest ciemniejsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę Jaglanko. Zobaczymy, czy słusznie, przy efekcie końcowym :)

      Usuń
  4. Bardzo podoba mi się ten haft, kiedyś już myślałam nad jego wykonaniem, ale jakoś nigdy się nie zabrałam :) Czekam na koniec, może to mnie zmotywuje?
    Ręcznikowe hafciki urocze, bardzo fajny pomysł ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałam, ja także od dawna nosiłam się z jego wyhaftowaniem. Trochę zniechęcało mnie to liczenie i obawiałam się "zmęczenia" kolorem, ale jestem mile zaskoczona i wyszywa mi się rewelacyjnie. A hafciki na ręczniczki to takie drobiazgi, ale cieszą mojego synusia, bo to tylko jego i nikt nie może go używać :)

      Usuń
  5. Potwierdzam, ręczniczek pięknie ozdobiony- jestem szczęśliwcem posiadającą jeden z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż zerkałam do tego poprzedniego posta...czyli to nie są specjalne, zresztą dość drogie ręczniczki z miejscem na haft, tylko zwykła kanwa naszyta na ręczniczek:) Super pomysł, świetnie wyszły:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zwykły ręcznik kupiony w Ikei za grosze. Naszyta kanwa ma jeszcze swoje zalety, jak się spierze, można wymienić i przede wszystkim nie widać lewej strony haftu :)

      Usuń
  7. Aniu ręczniczki robione przez Ciebie są cudne i są idealnym prezentem na każdą okazję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo podobają mi się twoje ręczniczki

    OdpowiedzUsuń
  9. Postępy w kobiecie imponujące...

    OdpowiedzUsuń

* DZIĘKUJĘ za czas, który poświęcasz, by do mnie zajrzeć, za odwiedziny i pozostawione komentarze!

* Zastrzegam sobie prawo do usuwania złośliwych lub obraźliwych komentarzy oraz spamu!