środa, 31 grudnia 2014

Sylwestrowo i świąteczno - imieninowe upominki cz.2 - dla "dużych".

   
(Źródło)
 Kochani ...
z okazji nadchodzącego Nowego 2015 Roku 
życzę Wam samych i tylko dobrych chwil. 
Obyście jednym krokiem mijali przeszkody. 
 Życzę Wam wiary w sercu i światła w mroku. 
Radości, miłości, szacunku i uśmiechu na twarzy.
By spełniły się marzenia i urzeczywistniły postanowienia :)
Bawcie się wspaniale i szampańsko!


   A kto ma ochotę na kolejną podróż upominkową, zapraszam ...
 W poniedziałek pochwaliłam się prezencikami dla maluchów, a dziś zapowiadany ciąg dalszy, czyli to, co powstało dla nieco starszych.

Justyna ...
   W moim candy z haftowaną krzyżówką los trafił na Promyczka i specjalnie dla niej powstała karteczka mego pomysłu (z racji zbliżających się wtedy Świąt) i imienna zakładka do książki. Wzorek różyczki zaczerpnięty z HP 6/2010, a na zakładce wyszyty koralikami. Cała reszta wyhaftowana dwiema "swetrowymi" nitkami  :)


  





Jeszcze raz udało mi się przy okazji wykorzystać skarby (koraliki, gwiazdki i "najostatniejsze" resztki zielonej kanwy) od Danusi :) 
A Justyna w ramach candy nagrody dostała jeszcze kilka drobiazgów, które mam nadzieję, że się przydadzą Jej samej, a jeśli nie to, trafią w dobre ręce :)



Ewa...
   W lipcu Ewa/Ewita sprawiła mi ogromną niespodziankę imieninową. Pamiętacie tę cudną serwetkę, która do mnie trafiła? Chciałam się odwdzięczyć i naprawdę długo zastanowiłam się co tu Ewie podarować. Doszłam do wniosku, że w myśl zasady "szewc bez butów chodzi" zrobię coś, co mam nadzieję, zawsze się przyda, a co samemu sobie jakoś nie po drodze zrobić. Ewa dużo czyta, a więc w paczuszce znalazła się książka. A że u niej na blogu wypatrzyłam zdjęcia książek założonych "copodrękąznajdujesię" dodałam także zakładkę. Na koniec powstała jeszcze poduszeczka na igły - taka prosta, ale przydatna (tak a propos "szewca", to ja nadal takiej nie posiadam i wbijam igłę w co się da ;p). No i oczywiście imieninowo - świątecznej karteczki także nie zabrakło.
Tulipany to fragment wzoru z HP 3/2010, w mojej interpretacji kolorystycznej z dodatkiem koralików, wyhaftowane trzema nitkami mieszanki mulin na aidzie 14. Karteczka oraz opracowanie zakładki i igielnika według mojego pomysłu.


    





















Danusia...
Dla Danusi, karteczka musiała powstać. Niemal zawsze jest pierwsza z komentarzem na moim blogu i to jakim bogatym! A kiedy w tym roku gotowała się kapustka z grzybami od Danusi, cały domek pachniał i smakował prawdziwymi Świętami. Danutko, chyba z milion razy tego dnia, o Tobie pomyślałam i tym bardziej cieszyłam się, że karteczka pofrunęła :) A na dodatek wróciły do mnie wspomnienia kiedy to Boże Narodzenie przypadło na pierwsze miesiące ciąży i przez całe święta jadłam tylko kapustę z grzybami :)
Bombka - szyszka to fragment wzoru z  IM 6/6 (HP 12/2014), cała reszta mego pomysłu :)



Ela ...
Ta karteczka musiała powstać i od samego początku towarzyszyły jej same ciepłe i pozytywne myśli, które mam nadzieję dotarły do Eli wraz z nią. Dzielna z Ciebie dziewczyna, chociaż wiele za Tobą. Ale mam nadzieję, że też jeszcze wiele i tylko tego pozytywnego przed Tobą :)

 


Ewa...
W wigilię swoje imieniny obchodzi moja Mama i dla niej powstała jako dodatek do perfum, taka skromniutka karteczka, ale za to z całego serducha.



Dziś zdecydowanie post dla wytrwałych, więc dziękuję dla tych co dotrwali do końca. Mam nadzieję, że było warto :)
Jeszcze raz serdecznie Was ściskam Sylwestrowo! 
Czy to w domku czy na balu, bawcie się dobrze i do zobaczenia w przyszłym roku :)

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Świateczne upominki cz.1 - dla "małych".

   Święta upłynęły w gronie rodzinnym, tak jak powinno być :) 
Troszkę dopadło mnie zmęczenie, bo sporo było do zrobienia i z porządkami i przygotowaniami potraw, a potem z zastawianiem stołów i zmywaniem, ale w ogólnym bilansie jestem szczęśliwa i zadowolona z siebie! Prezentowe marzenia dzieciaków się spełniły (synuś dostał hulajnogę, tę ze swego listu do Mikołaja), a nawet na drugi dzień świat zaczął śnieg padać! Tylko te święta minęły, jak co roku, zdecydowanie za szybko! Ale nasze świętowanie się nie kończy! W weekend mieliśmy przyjemność uczestniczyć w Chrzcie Maluszka, Sylwester za pasem, potem urodziny męża, Święta u Teściów, no i szanowna autorka (w mojej skromnej osobie ;p) i jej blog będą obchodzić urodziny! (Blog pierwsze, a autorka także, tylko trzydzieści lat później hehe).
   Przed świętami wszystkie hafciarskie prace były tajne przez poufne, ale teraz już mogę je pokazać. Dziś zapraszam Was na pierwszą część, a więc to co powstało dla dzieciaków. 

   Dla mojej Chrześniaczki Gabrysi, jako dodatek do prezentu, taki tylko ode mnie, powstała podusia z konikiem i imienny ręczniczek :) Wzorki znalezione w internecie i gazetce, w mojej interpretacji kolorystycznej, wyszywane mieszanką mulin z zapasów na aidzie14.








   Dla mojej Siostrzenicy Oliwki, także jako dodatek do prezentu, powstała podusia ze ScoobyDoo w wersji "dziewczyńskiej". Bardzo zależało mi, żeby ją skończyć i ostanie krzyżyki i półkrzyżyki stawiałam niemal przed samą Wigilią. Udało się, a uśmiech Isi był najlepszą zapłatą. A mój pomocnik pomagał jak mógł :) Wzorek pochodzi z internetu w mojej interpretacji kolorystycznej, wyhaftowany mieszanką mulin z zapasów na aidzie 14. Dodatek stanowią szydełkowe kwiatuszki odzyskane ze starej poszewki na poduszkę.







W środę zapraszam Was na drugą część świątecznych upominków, tym razem dla "dużych" i po gorące uściski sylwetrowe.

A na koniec dziękuję pięknie za życzenia świąteczne pozostawione pod poprzednim postem. Cieplutko się robi na serduszku i człowiek odzyskuje wiarę w drugiego człowieka!

Pozdrawiam Was serdecznie i lecę na Wasze blogi nadrabiać zaległości!

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Z najlepszymi życzeniami ....

  

"Staropolskim obyczajem, kiedy w Wigilię gwiazda wstaje, 
Nowy Rok zaś cyfrę zmienia, wszyscy wszystkim ślą życzenia. 
Przy tej pięknej sposobności i ja życzę Wam radości, 
aby wszystkim się darzyło, z roku na rok lepiej było! "



 


Kochani!
Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia, życzę Wam dni wypełnionych radością i miłością, niosących spokój i odpoczynek. Wielu serdecznych spotkań w rodzinnym gronie. Zapachu choinki, śniegu za oknem, kolędy, smaku w świątecznych potrawach. Uśmiechu na twarzy i dobroci w serduchu. Zdrowia, szczęścia, wszelkiej pomyślności, spełnienia marzeń i realizacji planów. Wielu nowych inspiracji, 
niezmiennie zapału do pracy i chęci tworzenia. 


Ania Jacewicz :)



piątek, 19 grudnia 2014

Piątki z Kurą Domową (23) - Śledzik po szwedzku.

   Dziś kolejny raz uraczę Was śledzikiem - nic nie poradzisz, Święta za pasem to i ryby w głowie :) Tego przepisu nauczyła mnie koleżanka jeszcze w technikum. Bardzo polubiłam śledzika w takiej postaci i już od ładnych kilku lat gości na moim wigilijnym stole.

Zaczynamy od przygotowania marynaty do śledzika.
Do garnuszka wlewamy 1/2 szklanki octu winnego i 3/4 zimnej wody. Wsypujemy 5 czubatych łyżek cukru, oraz 1 łyżkę ziarenek ziela angielskiego i całość zagotowujemy. Marynatę odstawiamy do ostygnięcia.

8 filetów śledziowych (matjas, uprzednio wymoczony co najmniej 1 godz w zimnej wodzie) kroimy na kawałki w kształcie dzwonka (rombu). 1-2 czerwone cebule oraz 1 pora kroimy w krążki, a następnie rozdzielamy na pierścionki. Wszystkie składniki układamy w salaterce warstwami, a następnie zalewamy przygotowaną wcześniej marynatą. Wstawimy na noc do lodówki, by składniki się przegryzły.

Śledzik po szwedzku  zagości i w tym roku na wigilijnym stole.





U mnie jeszcze chwila oddechu i wracam do działania w domku. 
Zawitam jeszcze w poniedziałek, żeby Was serdecznie uściskać, a już po świętach będę mogła w końcu pokazać wszystkie tajne przez poufne projekty :) 
Póki co udanego, spokojnego weekendu.

poniedziałek, 15 grudnia 2014

W światecznym klimacie.

   Bardzo fajny weekend za nami, zakończony dodatkowo zaproszeniem na Chrzest, tuż po Świętach. Niespodziewana, ale bardzo miła kontynuacja świętowania :) 
Tymczasem oficjalnie otwieram tydzień porządków w "Jacewiczówce"! Tak jak pisałam, odkąd pojawił się Malutek, pracę sobie stopniowo rozkładam, każdego dnia po trochu. Dzięki temu ja mam zrobione to co chciałam, a i synek na tym nie "ucierpi". zresztą wczoraj zapowiadał, że będzie pomagał mamusi i idzie spać, bo musi dobrze odpocząć, żeby mieć "siłkę" :)
   Dziś przychodzę do Was z karteczkami świątecznymi. Część już wysłana, część dostarczymy osobiście. Niektóre z karteczek już widzieliście, ale dostały ozdabiacze, więc jeszcze raz się pojawiają. Są także nowe.
Wzorki pochodzą z gazet (HP, KzR), wyszywane mieszaniną mulin, technik, na rożnych rodzajach kanw, z dodatkami koralików, gwiazdek, wstążki. Wszystkie dostały moje pas partu i kopertkę z gwiazdką. (W jednej z naszych Biedronek trafiłam na wyprzedaż i kupiłam komplet nowych ozdobnych dziurkaczy - dwóch małych i jednego dużego - za 5zł :P). Niektóre kartki powstały spontanicznie, inne z myślą o konkretniej osobie. Wszystkie jednak, z ogromnym sercem i ciepłymi myślami. A oto i one ...




































  Dziś już kończę i na swoim blogu pojawię się pewnie w piątek, no chyba, żeby coś ;p. 
Do Was postaram się w wolnej chwili zajrzeć :) 
U mnie zaczyna się gorący okres przedświąteczny, a i prezentowe hafciki, leżą i o litość proszą!
Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrego tygodnia! Proszę o mnie nie zapominać!

piątek, 12 grudnia 2014

Piątki z Kurą Domową (22) - Śledzik z ogórkiem i czosnkiem.

   Obiadek się gotuje, porządki robią, a krzyżyki skaczą po hafcikach. Milion rzeczy naraz, ale wiadomo - życie! I na dodatek wszytko samo! Tak akurat :) 

Dziś zaproponuje coś na raz dwa. Z racji zbliżających się Świąt, przekąska ze śledzikiem jak znalazł.

Pomysł na przekąskę "podkradziony" od jednej z firm rybnych, która produkuje "Śledzik na raz". Ich przekąska naprawdę jest na raz, czytaj jedno machnięcie widelca, za sporą cenę jak za takie maleństwo :) Dla maniaczki śledzików (znaczy mnie, jakby ktoś miał wątpliwości) to stanowczo za mało :) Zapraszam, więc na znacznie większą porcję śledzika z ogórkiem i czosnkiem.

W drobną kostkę kroimy śledzia (1 opakowanie a'la matjas w oleju). Obieramy 5 sporych ząbków czosnku i kroimy je na płatki. 2-3 ogórki konserwowe (lub kiszone) tarkujemy na tarce o dużych oczkach (warzywnej), odstawiamy na chwilę i odlewamy sok. Łączymy wszystkie składniki w salaterce. Wlewamy 3 stołowe łyżki octu 10%, dodajemy 1 łyżeczkę (taką od herbaty) cukru oraz pieprz ziołowy do smaku. Całość zalewamy odrobiną oleju (u mnie rzepakowy). Mieszamy dokładnie i odstawiamy na jakiś czas do lodówki, by składniki się przegryzły.

 Śledzik w tej postaci na pewno pojawi się na moim wigilijnym stole.



Dzisiaj tak króciutko Kochani (czas nagli) i już mnie nie ma!
Miłego weekendu i do zobaczenia!
















środa, 10 grudnia 2014

Szron za oknem, drzewko w domu, pies na tamborku i "Klątwa" w łapkach :)

   






















 Na początku posta przywitał Was szron za moim oknem. Jak widać po tamtym puszystym śniegu zostało tylko wspomnienie ... Ale za to jak pięknie wygląda ostrokrzew. A do BN jeszcze dwa tygodnie, więc wszytko się może zdarzyć i w każdej chwili śnieg się może pojawić :)

 
    A ja, do tytułu posta, jeszcze powinnam dopisać, że nie wiem w co ręce włożyć :) Jak tylko się za coś wezmę, obojętnie czy to, by haftować, wypisywać karteczki, czy chociażby w szafkach posprzątać, zaraz Piotrek czegoś potrzebuje. Aż sama się dziwię, co wymyślam żeby tylko się nie nudził :) No właśnie najnowszy pomysł synka - ubieranie choinki. Właśnie wczoraj zawitało do nas nowe drzewko, całe 220 cm sosnowych, pozłacanych igiełek! Wymarzona :) Nie mogliśmy się powstrzymać i od razu ją rozłożyliśmy, żeby zobaczyć jak się prezentuje. Aż sama nabrałam ochoty na ubieranie choineczki, bo uwielbiam to robić :) 
Powinnam jednak zająć się haftami na prezenty, bo czas nagli, tyle planów, a ja w lesie :) 




A propos haftów właśnie. Obecnie na tamborku Scooby Doo. Jego popiersie właściwie (można tak to nazwać?) Sprawa znowu nie taka prosta, bo hafcik ma być dla dziewczynki i wynalezienie wzorku tego pieska w wersji "dziewczyńskiej" wcale nie takie łatwe. Ale przecież nie niemożliwe w dobie internetu! I tak udało się znaleźć tego pieska z kwiatami w pyszczku. Póki co są prawie wszystkie krzyżykowe konturki i konieczność zagęszczania ruchów igiełką, żeby je wypełnić :) Oczywiście kwiaty dostaną odcienie różu, obróżka także chyba zostanie "udziewczęcona" :) Hafcik na aidzie 14, trzema nitkami Ariadny.
 W między czasie powstały dwa drobiazgi dla Promyczka i kolejne kartki, które czekają na wypisanie i wysłanie.


"Klątwa" S. Drake

  
A po zakończeniu tych nieszczęsnych opowieści o wampirach, sięgnęłam po "Klątwę" S. Drake. To książka z rodzaju tych "jeszcze tylko jedna strona i kończę, no dobra, jeszcze jedna itd" ;) Opowieść kojarzy mi się odrobinkę z bajkową "Piękną (Bellą) i Bestią", chociaż jest osadzona w XIX Anglii. Fajnie opisane sytuacje, ciekawe wątki: miłość, klątwa, zemsta, motywy kryminalne. Nie wszytko jest takie jak się z pozoru wydaje. A wiadomo - pozory mylą :) Książkę już teraz mogę polecić i nie mogę się doczekać końca :)






Uciekam gotować obiadek, a później może wreszcie uda się postawić, chociaż troszkę krzyżyków.
Pozdrawiam Was serdecznie i niech to będzie dobry dzień! :)