Obiadek się gotuje, porządki robią, a krzyżyki skaczą po hafcikach. Milion rzeczy naraz, ale wiadomo - życie! I na dodatek wszytko samo! Tak akurat :)
Dziś zaproponuje coś na raz dwa. Z racji zbliżających się Świąt, przekąska ze śledzikiem jak znalazł.
Pomysł na przekąskę "podkradziony" od jednej z firm rybnych, która produkuje "Śledzik na raz". Ich przekąska naprawdę jest na raz, czytaj jedno machnięcie widelca, za sporą cenę jak za takie maleństwo :) Dla maniaczki śledzików (znaczy mnie, jakby ktoś miał wątpliwości) to stanowczo za mało :) Zapraszam, więc na znacznie większą porcję śledzika z ogórkiem i czosnkiem.
W drobną kostkę kroimy śledzia (1 opakowanie a'la matjas w oleju). Obieramy 5 sporych ząbków czosnku i kroimy je na płatki. 2-3 ogórki konserwowe (lub kiszone) tarkujemy na tarce o dużych oczkach (warzywnej), odstawiamy na chwilę i odlewamy sok. Łączymy wszystkie składniki w salaterce. Wlewamy 3 stołowe łyżki octu 10%, dodajemy 1 łyżeczkę (taką od herbaty) cukru oraz pieprz ziołowy do smaku. Całość zalewamy odrobiną oleju (u mnie rzepakowy). Mieszamy dokładnie i odstawiamy na jakiś czas do lodówki, by składniki się przegryzły.
Dzisiaj tak króciutko Kochani (czas nagli) i już mnie nie ma!
Miłego weekendu i do zobaczenia!
Brzmi smakowicie (może poza octem... Nie lubię). Ale obiektywnie na pewno świetna przekąska.:)
OdpowiedzUsuńOcet jest w oryginalnej recepturze, bez niego nie próbowałam. Jedzonko naprawdę fajne, nie pomyślałam, że śledź może tak dobrze komponować się z czosnkiem.
UsuńTakiż długaśny komentarz wymodziłam, ale mi wcieło, znaczy nie ważne, nie będę powtarzać. :)
OdpowiedzUsuńJa wiem, to znikanie jest denerwujące, także mi się to czasem zdarza pisząc komentarz na blogach. Ale to nie zmienia faktu, że ciekawa jestem co tam moja Jaglanka wymodziła :)
UsuńNapracowałaś się dziewczyno, a to jeszcze nie koniec.
OdpowiedzUsuńŚledzi pod żadną postacią nie jadam, więc się nie wypowiem na ich temat. Inne rybki mogą być, byle nie śledź.)
Oj cała praca to jeszcze przede mną. Śledź jest specyficzna ryba i trzeba ja lubić. Mój mąż niewiele ryb toleruje, ot np. ryby rzeczne nie podobają mu się ze względu na zapach. Tu się słabo dobraliśmy, bo ja uwielbiam w zasadzie wszystkie ryby :)
UsuńFajny przepis. Może wypróbuję choć w kuchni to ja raczej noga jestem..
OdpowiedzUsuńZachęcam, pochwal się :)
UsuńZnam podobny przepis lecz bez czosnku, ale wypróbuje ten, bo właśnie poczyniłam zakupy. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZapraszam, efekt całkiem fajny :)
UsuńZa śledziem nie przepadam za to ostatnio ciągle podjadam tuńczyka :)
OdpowiedzUsuńSiostra ma na Wigilię przygotować jakąś sałatkę z tuńczykiem, zobaczymy co z tego wyjdzie :)
UsuńNie ma to jak dobry śledzik;)
OdpowiedzUsuńNo ba! :)
UsuńZapisuję ;) Chyba spróbuję zrobić dla smakoszy śledzika ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam, częstuj się :)
UsuńBardzo lubie śledzie pod każdą postacią i widzę, że mam kolejny przepis do przetestowania :)
OdpowiedzUsuńLubię śledzie z czosnkiem :)
OdpowiedzUsuń