środa, 27 lipca 2016

292. Igielnik kapelusik.


 Igielnik kapelusik marzył mi się od dawna! Najtrudniej było się zabrać do jego stworzenia, bo samo zrobienie igielnika, wbrew pozorom, nie zajmuje wiele czasu. Oczywiście prezentowany dzisiaj igielnik, to prototyp. Ma swoje niedociągnięcia, jest odrobinę za wysoki, można by bardziej ponaciągać materiał, ale i tak jestem zadowolona z efektu i bogatsza - o nowe doświadczenia i swój własny kapelusik :) 
Czy uwierzycie, jeśli napiszę, że w jego środku kryje się część pudełka po jogurcie i stara płyta cd? Domyślilibyście się? Proste, a jakże efektowne! Wystarczy odrobinka fantazji...
Zobaczcie sami...




 



Cały kapelusik obszyty materiałem ze starej sukienki, a różyczki uszyłam sama. Wszystko w kolorze liliowym. "Stylizacja" kapelusika to mój pomysł.

Zdradzę jeszcze, że w przygotowaniu jest następny kapelusik, nieco inny od tego, o czym pewnie wkrótce.

A na koniec jeszcze pochwalę się imieninowymi niespodziankami od naszych blogowych Koleżanek ;) Kochane bardzo, bardzo dziękuję :) Sprawiłyście mi ogromną radość!



Ewuniu, dziękuję! Tyle cudowności i pięknych, wzruszających słów! Ja nie wiem czym tak sobie u Ciebie zasłużyłam!





 




Ula, dziękuję! Sprawiłaś mi wielką niespodziankę już samą karteczką, a tu jeszcze bonusik w postaci jej pełnego "brzuszka"! Elegancko i stylowo :)







Dziś już Wam dziękuję i zapraszam na następne spotkanie!
Ściskam mocno!

poniedziałek, 25 lipca 2016

291. "Igłą Malowane" 3-4/2016 - recenzja.

   Dziś do Jacewiczówki zawitał najnowszy numer dwumiesięcznika "Igłą Malowane" 3-4/2016. Osobiście jestem zachwycona i szybciutko pędzę, by Wam o nim opowiedzieć!
 
 Zacznę od najpiękniejszej, moim zdaniem, propozycji - "Po koncercie...". Zakochałam się od pierwszego wejrzenia! Wspaniała kompozycja nut, skrzypiec i róż! W dodatku, Redakcja daje nam możliwość wyhaftowania róż tradycyjnie - krzyżykami lub nieco inaczej - wstążeczką. Obie wersje są przepiękne! Ogromny plus, za dołączony do schematu, świetny kurs haftu wstążkowego. Pokazane w nim róże, listki i łodyżki wyglądają jak żywe! Nieczęsto mi się zdarza, że mam ochotę odłożyć wszystkie prace i zająć się czymś zupełnie nowym, i to od zaraz, a tak jest w przypadku tego schematu! Bardzo chciałabym go stworzyć dla siebie i pewnie to tylko kwestia czasu...



Do maków i chabrów z poprzednich numerów, w tym najnowszym dołączyły rumianki. Gdybym miała wybierać, zdecydowanie postawiłabym na nie. Niemniej, ktoś kto pokusi się o stworzenie wszystkich tych kwiatów będzie miał niepowtarzalny tryptyk! Nie można także przejść obojętnie obok świetnej propozycji poduszki ze słonecznikami ;)





Godne uwagi i polecenia są "Haftowane koronki". W najnowszym numerze czasopisma znajdziemy dwie propozycje (pierwszy rząd od lewej), które można wykorzystać na wiele sposobów! Aż sama jestem ciekawa jak wyglądałaby taka rozetka haftowana muliną cieniowaną czy koralikami!












 Kolejna propozycja, która zwróciła moją uwagę to świetna "śnieżna" sowa. Taka poważna, dostojna, z mądrym spojrzeniem... Moim zdaniem to idealna ozdoba dyrektorskiego/ prezesowskiego gabinetu ;) Świetnie by się także odnalazła w bibliotece!







 W najnowszym numerze znajdziemy jeszcze haft "Papież Franciszek w Krakowie", który będzie świetną pamiątką spotkania z młodzieżą, ale nie tylko. Bardzo podoba mi się opracowanie graficzne tego haftu - dopracowana twarz Papieża, kościół w szarościach w tle i kontrastujący błękit nieba.










Co jeszcze znajdziemy w najnowszym "Igłą Malowane"? Na pewno, propozycję "Metryczki ze słonikiem" w dwóch wersjach kolorystycznych z dołączonym alfabetem w wersji "kreseczkowej" i krzyżykowej. Warto zwrócić uwagę na "koronkowe" brzegi haftu, co jest fajnym pomysłem, nie tylko jako dodatek do wspomnianej metryczki :) Druga propozycja dla najmłodszych to małe wzorki, które sprawdzą się na ubranku, śliniaczku, ręczniczku, czy na zakładce do książki, miłośnika rakiet, pociągów czy aut :)


 Jak przystało na koniec uczty, pozostał deser. "Igłą Malowane" proponuje haftowaną zastawę do kawy czy herbaty i babeczki! Świetny pomysł na obrus, serwetkę, ściereczkę, podkładki.





Jeśli jeszcze nie kupiliście tego numeru, zdecydowanie polecam! Naprawdę warto!

Dziękuję "Igłą Malowane" za możliwość recenzji czasopisma ;) Tyle ciekawych propozycji sprawia, iż jest to sama przyjemność!

Pozdrawiam Was serdecznie i nie dajcie się upałom, które zaczynają szaleć!

piątek, 22 lipca 2016

290. Między nami Hafciarkami (21) - spotkanie z Karoliną, autorką "Bloga o wszelkich wyszywankach".




  

   Dziś, zapraszam Was, na spotkanie z Karoliną, autorką "Bloga o wszelkich wyszywankach". Moja Rozmówczyni uchyliła się co prawda od odpowiedzi na pytania prywatne, ale za to pięknie opowiedziała nam o swojej pasji. Zachęcam jednak do czytania między przysłowiowymi wierszami, bo znajdziecie tam wiele cech Karoliny ;)

Witaj Karolino!
Zacznijmy standardowo. Jak długo towarzyszy Ci haft?

- Zaczęłam w szkole podstawowej, jak pewnie większość uczniów na technice, kiedy robiło się w zasadzie sampler z różnymi ściegami. A potem jakiś obrazek. Nie mam tych 'dzieł', pewnie nie były za wspaniałe. Nie wiem jak i kiedy, ale w szkole średniej wpadł mi do głowy ręcznie robiony prezencik dla koleżanki, był to wyhaftowany mały kotek. Jak teraz o tym myślę, musiałam i kanwę kupić i muliny, chyba nie leżały tyle lat po szufladach? To raczej nie był ten etap. Pierwszy poważny obraz, to też jakieś olśnienie pt: wyhaftuję koleżance obraz w prezencie ślubnym, kupiłam gazetę, poszłam do pasmanterii po potrzebne materiały i już. To było bardziej zorganizowane, bo obraz całkiem duży był, w standardzie "Haftów polskich" i wzorów w wydaniach specjalnych, takich na kilka stron. Jeśli więc liczyć "od momentu pierwszego nie-szkolnego obrazka", to będzie to ponad 20 lat, ale jeśli liczyć lata nieco bardziej intensywne niż "jak się mnie ktoś spyta, to wiem, jak postawić krzyżyk", to prawie 15. Się zebrało :)
 

Jakie, więc były początki z haftem? To pasja, którą ktoś cię zaraził?

- Nie, sama miałam taki dziwny pomysł - opisany wyżej. Po prostu wpadłam na pomysł wyhaftowania obrazu. Ani się nie znałam, ani nie przepadałam przesadnie, nie wiedziałam, ile to trwa i jak w zasadzie wyglądają efekty - bo nie próbowałam za dużo przedtem, ani mnie nikt nie uczył. Postanowiłam się wziąć i się wzięłam. A nie był to jeszcze czas internetu i wielkiej ilości stron, gdzie można się zainspirować rzeczami, o których normalnie by się człowiek nie dowiedział.

Karolina, dla kogo tworzysz?

- Dla siebie. Dla dzieci. Dla rodziny :) Nie dla zarobku. Żeby to miało sens, musiałabym mieć takie stawki, że w życiu nie znalazłabym żadnego klienta. No i na szczęście nie muszę tak wspierać budżetu. Raczej powoduję w nim wyrwy, kiedy MUSZĘ coś kupić, coś zacząć, czegoś spróbować - co Wam będę tłumaczyć :)

Tłumaczyć nie trzeba, bo wiele hafciarek na taką "przypadłość" choruje ;) Niby hafciarki, a robią dziury hihi.
Tworzysz często nietypowe prace, także niespotykane u innych hafciarek. Z której swojej pracy jesteś najbardziej dumna?

- Hmmm, chyba ze skończonych Zegarów. A tak to większość prac jest udanych - chyba, ale nie aż tak wybitnych, żeby je uznać za powód do niebywałej dumy. Na pewno ciekawie wyszedł Einstein - mój pomysł, moje przerobienie i moje wykonanie oczywiście :) Dobrze wspominam wykonane cieniowaną muliną Koła - teraz właśnie zaczęłam kolejny wzór tej firmy.



Czy praca zawodowa/dom/dzieci/rodzina/obowiązki pozwalają na realizowanie pasji?

- Moje zdrowie psychiczne tego wymaga, więc nie ma to tamto :)

Nic dodać, nic ująć w tej kwestii ;)
Skąd czerpiesz inspiracje?

- Bardzo różnie. Z internetu, od znajomych (ale też w internecie). Kiedyś to były gazetki, polskie gazetki, także wiadomo, jakie standardy ;) Ale nie wybierałam sztampowych "jeleni na rykowisku". Chyba :)
Obecnie staram się nie ulegać modom, do SALi się zraziłam - kiedy widzę wszystkich robiących to samo, to już mi się odechciewa. Nie mam w dorobku za wiele chwytliwych serii czy wzorów, które przeszły przez wszystkie blogi. Tęczową różę zaczęłam i skończyłam na samym początku fascynacji tym wzorem i tylko to uratowało moje chęci do jej robienia. Po jednej próbie zrobienia hafciarskiego kalendarza - wiem, że to też nie dla mnie. 


A więc Twoja ulubiona hafciarska tematyka to...

- Jakieś geometryczności. Samplery, symetryczność, bardzo lubię. Fraktale. Choć generalnie nie mam jednej ulubionej tematyki, bo zrobiłam małe widoczki (cztery pory roku), mimo, że widoków samych w sobie nie lubię. Machnęłam kilka obrazów - bo akurat były w gazecie, którą miałam (ta z pierwszym dużym obrazem :D nie ma to jak oszczędność), kilka kwiatów, mimo, że to też nie "maj fejwryt motiw". Na pewno mam tematyki, których nie ruszam. Nie zrobiłam i nie zrobię religijnych obrazów. Wielkich pejzaży, czy innych w tym stylu raczej też nie ma się co spodziewać.

Raczej małe hafty, czy wręcz odwrotnie, raczej kolosy?

- Kilka / naście / dziesiąt małych popełniłam. Ale mnie irytują. Jako przerywniki - ok. Jako główny obiekt prac - nigdy w życiu. Za dużo problemów z przygotowaniem do pracy, potem sprzątaniem. Nie nie nie, kolosy, choć nie tylko takie ogromniaste i skomplikowane. Trochę się do HAEDów zraziłam - obecnie zaczęłam jeden, ale po własnych, upraszczających modyfikacjach, bo ja jestem prosta baba i nie widzę powodów, żeby niebieskie pasemka we włosach były robione przez 40 odcieni, skoro wg. mnie wystarczą 4.

Karolina, a Twoje ulubione, preferowane przez Ciebie materiały? Tamborek, krosno, kanwa, mulina itd.

- Tamborek obowiązkowo. Do dużych prac również krosno, choć aktualnie nie korzystam, bo mi niewygodnie. Kanwa - różnie. Mam resztki 14ct i pewnie je do czegoś wykorzystam. Zegary zaczęłam robić na 18ct, ale to dosyć drobna dla mnie kanwa. Ostatnie nowości zaczęłam na 16ct i to chyba rozsądny kompromis.
Zakochałam się w lnach. Prace, które nie mają pełnego tła, są od jakiegoś czasu robione na lnie. Efekty są warte nieco większego nakładu pracy - ale tylko nieco większego. Jakby było za dużo, to bym się nie zabierała, bo ja to generalnie leniwa baba jestem :)

Masz jakieś hafciarskie marzenie?

- W chwili obecnej to chyba nie. Przez kilka miesięcy mam dużo czasu, więc wymarzone kolosy zaczęłam. Maleńkości, jeśli zdarza mi się jakaś fascynacja, po prostu robię w trakcie między kolosami (w miarę się nudzę, już od dawna nie umiem pracować tylko nad jedną pracę, płodozmian jest konieczny). Mam kilka prac odłożonych w katalogach "Plany", ale, jak widać, nie są one aż tak 'must have', żebym musiała je zacząć już teraz zaraz, co oznacza, że równie dobrze mogę ich nie zacząć robić w ogóle. Wyjdzie w praniu :)

Co sądzisz o blogowych zabawach? Bierzesz w nich udział? Organizujesz? Które z nich należą do Twoich ulubionych?

- Bywają fajne te, które nie narzucają zbyt wiele, ale jednak tam jakiegoś wkładu wymagają. Taką jest zabawa u Katarzyny odnośnie kończenia UFOków. Zapisałam się do dwóch czy trzech bardziej tradycyjnych SALi, ze względu na pewne problemy żadne z nich nie wypalił, a mi przeszła fascynacja akurat tamtymi wzorami. RR już chyba wyszły z mody :) Są jeszcze losowanka. Kiedyś się nie zapisywałam na Candy, potem miałam fazę zapisywania się na wszystko, teraz znowu mi przeszło. Przyszła refleksja - po co się zapisywać, skoro prezentowane prezenty nie do końca mi się przydają? Żeby wygrać i nie skorzystać z prezentu? Dlatego zapisuję się do pojedynczych, tam, gdzie nagroda byłaby dla mnie jakąś tam atrakcją, większą niż tylko obowiązek podziękowania :) Miałam szczęście, że wygrane do tej pory losowania dotyczyły Candy, w których prezenty mi bardzo przypasowały, nie miałam więc zgrzytu.



Pierwsze wpisy na blogu pojawiły się w 2008 r. Jakie były początki blogowania? Co Cię skłoniło do stworzenia swego miejsca w sieci?

- Moja wielka skromność :D A tak serio - możliwość pochwalenia się tym, co robię, z więcej niż trzema osobami, którym pokazuję prace ;) Początek hafciarskiego bloga to była niedziałająca już platforma jogger, skąd jakiś czas temu przeniosłam się na blogspota, gdzie były na dzień dobry mechanizmy społecznościowe. I od tej pory można datować rozkwit mojej działalności w internecie, jeśli chodzi o haft.

Niektóre hafciarki kolekcjonują naparstki, nożyczki itd. Czy Ty także posiadasz podobne zbiory?

- Co najwyżej stos koszulek z materiałami po zakończonych pracach, które należy uprzątnąć ;) Nie wiem do czego są te naparstki, nożyczek mam kilka sztuk, bo je wrzucam do pojemników, gdzie przechowuję materiały do konkretnych prac, ale żeby to nazwać kolekcją? Nie sądzę.



Czy pasjonujesz się czymś jeszcze, oprócz haftu? Jakieś ukryte talenty?

- Hmmm, cała jestem ukrytym talentem. Czytanie jako pasja? Może. Ale raczej nie jako talent :) Od lat "już za moment nauczę się szydełka", głęboko wierzę, że to moja ukryta pasja, nieodkryty talent, ale kiedy przyjdzie mu się ujawnić, tego nie wie nikt. Pewnie za moment ;)




Na Twoim blogu pojawiają się także dość nietypowe prezentacje misternie klejonych kwadracik po kwadraciku mozaik. Skąd podpatrzyłaś pomysł na tego rodzaju prace? Czy to pracochłonne, trudne zajęcie?
Łatwe, trochę mniej czasochłonne niż haft. Ma tę zaletę, że mogą spróbować nawet kilkulatki.Pomysł wziął się z FB - na którejś grupie zobaczyłam haft koralikami, spróbowałam. Babki pisały też o mozaikach,  do których długo nie mogłam się przekonać, bo to takie plastikowe i w ogóle. Aż kupiłam jedną i tak się zaczęło.



Zdradź nam, jak wygląda Twój warsztat pracy? To przestronna pracownia czy niewielki kącik?

- I tak pracuję w salonie, gdzie się toczy życie, więc siłą rzeczy - magazyn jest w pokoju, który się nazywa 'pracownia', a wszystkie aktualne prace są na stosie w kąciku, w salonie właśnie. No i na stole. Wielki stół jest gdzieś tak w połowie mój :)





Karolino, jeszcze raz dziękuję Ci za rozmowę i życzę by pasja tworzenia Cię nie opuszczała :) I oczywiście wszystkiego co najlepsze i powodzenia, bo ważne "zadanie" przed Tobą!

 


Uwaga!
Tekst rozmowy nie może być bez zgody Autorki w jakikolwiek sposób powielany czy udostępniany!
Zdjęcia haftów wykorzystane w rozmowie pochodzą z prywatnych zbiorów mojej Rozmówczyni i nie mogą być kopiowane! 
W ramach podziękowania za Wasze zaangażowanie, stworzyłam banerek, dla Dziewczyn, które już udzieliły wywiadu w ramach mego cyklu "Między nami Hafciarkami".


Jeśli macie ochotę, dodajcie go u siebie na blogu (np.: na pasku bocznym), podlinkowując wywiadem z Wami. Wszystko po to, by wywiad nie popadł w zapomnienie, a każdy kto odwiedzi Wasz blog, mógł dowiedzieć się o Was czegoś więcej!

Oczywiście przymusu dodania nie ma :)
 

Dla przypomnienia - wszystkie dotychczasowe wywiady znajdziecie TUTAJ :)

środa, 20 lipca 2016

289. Kolekcja kolorowych korali :)

   Ostatnio, w ramach spotkania z cyklu "Między nami Hafciarkami" (klik), zdradziłam, że, co prawda hafciarskich kolekcji nie posiadam, ale za to mam, inny dość ciekawy zbiór. Mowa tu oczywiście o kilkunastu sznurach kolorowych korali, które bardzo, bardzo lubię. Teraz niestety noszę je trochę rzadziej, ze względu na córeczkę, która traktuje je, jako świetną zabawkę. Troszkę mi ich szkoda na ciąganie i plątanie, ale jak już wyrośnie z niszczenia - chętnie się z nią podzielę ;)

   Dodam jeszcze tylko, że każdy sznur korali, ma swoją własną historię (są "dostane", wygrane, kupione, zrobione), ale nie będę Was tymi opowieściami zanudzać. 
Zaproszę Was natomiast do obejrzenia mojej kolekcji kolorowych korali ;)



   





 









   Oto moja kolekcja ;) Właśnie sobie uświadomiłam, że dawno żaden nowy okaz do niej nie trafił. Chyba trzeba będzie to zmienić i "zapolować" na coś fajnego :)

A może i Wy pochwalicie się swoimi kolekcjami, niekoniecznie tymi hafciarskimi? Czekam na takie posty ;)

Uciekam do dzieciaków, które dziś wyjątkowo dają w kość!
Pozdrawiam serdecznie ;)

poniedziałek, 18 lipca 2016

288. Jak stworzyć kartkę okazjonalną? 10 prostych kroków :)

   Niedawno chwaliłam się prostą kartką urodzinową z króliczkiem (klik). Chociaż kartce daleko do prawdziwych "skrapowych" cudeniek, to spotkała się z Waszym miłym przyjęciem :) Bardzo dziękuję, bo sami wiecie, że to buduje i motywuje :)
Dziś post poświęcony krótkiemu kursikowi, jak taką kartkę zrobić samemu. Jeśli, chociaż jednej osobie pomoże stworzyć coś fajnego - super :) 
Oczywiście to tylko podstawa, a  reszta zależy wyłącznie od Waszej fantazji i kreatywności!
Zabieramy się do pracy?

 Jak w 10 krokach stworzyć kartkę okazjonalną?

1.  Wybierz grafikę ...

... Internet jest przebogaty w różnego rodzaju grafiki dostępne za darmo. Najłatwiej wykorzystać ... kolorowankę. Wybierz taki obrazek, który będzie się składał z większych elementów (patrz brzuszek, uszy królika), co pozwoli nam w ciekawy sposób je wyeksponować.

2. Wydrukuj wybraną grafikę...

... Gdy dokonasz wyboru, co do rodzaju obrazka - wydrukuj go! Wybierz odpowiedni dla siebie papier - karton, wzorzysty, kolorowy itd. Pamiętaj by ustalić wielkość wydruku (dokonasz tego w ustawieniach drukarki). 

3. Wytnij wybrane elementy...

... Najlepiej zrobić to ostrym nożykiem np takim do tapet, wtedy krawędzie będą równe. Pamiętaj by elementy wycinać na jakiejś twardej podkładce, by nie uszkodzić biurka czy stołu.

4. Przygotuj paseczki do wypełnienia elementów...

... Ja wykorzystałam kolorowy papier ozdobny, który pocięłam na paseczki nożyczkami do cięcia kreatywnego. Ale tak naprawdę, ogranicza nas tu tylko nasza wyobraźnia, bo do przygotowania pasków użyć można foli, wstążki, bibuły, paseczków materiału, koronki i co Wam jeszcze przyjdzie do głowy!

5. Wycięte wcześniej większe elementy podklejamy paseczkami wykorzystując technikę 'iris folding'...

... Brzmi magicznie, a technika jest bardzo prosta! Poczytajcie o niej w internecie, lub zajrzycie na koniec tego posta.

6. Mniejsze elementy podklejamy kawałkami papieru.

... A jeśli mimo wszystko 'iris folding' to dla Was nadal czarna magia - podkleicie również i te większe elementy. Możecie użyć taśmy lub kleju, przy czym pamiętajcie, że klej "moczy" papier.




 7. Wydruk z podklejonymi elementami przytnij według uznania...

... Ja ponownie użyłam nożyczek kreatywnych, tych samych, którymi wycinałam paseczki. Kształt, jaki nadacie przycinanemu wydrukowi, zależy od Was - kwadrat, prostokąt, koło, owal, serce itd.

8. Wybieramy bazę naszej kartki...

... Może to być gotowa baza, kolorowy karton, albo złożona na pół kartka z dobrego bloku technicznego. Naszą bazę, możemy "potraktować" dziurkaczem np brzegowym, lub jej brzeg przyciąć kreatywnymi nożycami.

9. Mocujemy wcześniej przygotowany obrazek do wybranej bazy...

... Świetnie sprawdzi się tutaj taśma dwustronnie klejąca. Połączy obie części, nawet jeśli podklejone elementy będą stanowić grubszą warstwę niż sam wydruk.


 10. Dodajemy dekoracje, napis, życzenia wewnątrz i gotowe!

...  Tu mamy już pełne pole do popisu! Ja wszystkie elementy zdobiące zrobiłam sama, z tego co miałam w domu. Wy możecie zrobić podobnie lub wykorzystać gotowe elementy.



   Akurat moja kartka powstała z okazji zbliżających się urodzinek małej dziewczynki. Ale w podobny sposób można stworzyć niepowtarzalną kartkę na wiele innych okazji! Zachęcam Was do tego serdecznie! A rezultatami pochwalcie się koniecznie np. dodając swój link w komentarzu pod tym postem. Chętnie pooglądam Wasze kartki! A może podejrzę coś nowego?


Na koniec jeszcze kilka słów o technice 'iris folding'...

"Iris folding to sztuka wykonywania wzorów z kolorowych, nachodzących na siebie pasków papieru w taki sposób, aby środek wzoru tworzył irys - kształt przypominający przysłonę fotograficzną. Iris folding zapoczątkowano w Holandii, gdzie młodzi rzemieślnicy tworzyli swoje własne wzory używając odciętego z kopert papieru. Dzisiaj, twórcy używają jakichkolwiek, lekkich papierów, takich jak ścinki, papier do origami, papier pakowy, koperty lub strony z kolorowych czasopism. Czasem używa się także wstążek. Iris folding zostaje ukończone wraz z wykonaniem wzoru. Twórca używa swojego produktu do udekorowania kartki z życzeniami, wyklejanek, jako ozdoby książki oraz w dowolnym, innym celu. Do wykonania iris folding są używane wzory, paski papieru, taśma klejąca, nożyczki (lub inne tnące narzędzia) i tymczasowa taśma w stylu taśmy pakowej. Taśma pakowa używana jest do przytrzymania formy w jednym miejscu podczas, gdy rzemieślnik wykonuje pracę. Desenie i wzory iris folding dostępne są w książkach lub jako pliki do pobrania z internetu, gdzie każdy może tworzyć swoje własne wzory".(Źródło)

Pozdrawiam serdecznie!
Kreatywnego popołudnia!