Od dwóch dni na Podlasiu mróz, ale i piękne słońce. Aż się chce rano wstawać i działać. A propos działania. U mnie na tamborku hafty na dziecięce prezenty. Staram się każdą wolną chwilkę poświęcać na krzyżyki i mam ogromną nadzieję, że zdążę. Jak na złość ostatnio Piotrek ma tyle "ciekawych" pomysłów, że ręce opadają. No ja bym nie wpadła na pomysł, że kostka do wc może być świetną kredą do rysowania po podłodze w łazience, koszu na pranie itd. Albo żeby sadzić "nasionka" ciastek w ziemi z kwiatka! Jedyna nadzieja, że kiedyś z tego wyrośnie hehehe. Chociaż chyba nie, bo Piotruś od maluszka wszystko sprawdza empirycznie - dotyka, próbuje, ściska, stuka itd., taki mały naukowiec.
Niemniej mam już gotowego konika. Kolorystyka całkowicie moja, dobierana dla dziewczynki. Całość wyszyta trzema nitkami (kreseczka dwoma) Ariadny, na Aidzie 14. Wzorek znaleziony w internecie. Jeszcze napisy i "ozdabiacze", ale ostatecznym wykonaniem pochwalę się już pewnie po wręczeniu, czyli po świętach. Póki co jeszcze wszystko wygniecione, ale za to ze słonkiem :)
Na koniec jeszcze pochwalę się gotową już klatką schodową (tą dla której powstawał "Hibiskus"). Stopnie, deski i poręcz zrobił nasz zaprzyjaźniony stolarz. Całą resztę, od spawania i montażu stalowej konstrukcji schodów zaczynając, poprzez malowanie i montaż stopni i podstopni, wykonanie i malowanie ściany z desek, położenie faktury i koloru na pomarańczowych (kolor żywszy niż na zdjęciach) ścianach, spawanie, malowanie i montaż barierki, elektrykę, wykonał mój mężuś. (Ja od czasu do czasu asystowałam ;p, więc i mój malutki udział także tam jest). Pomysł aranżacji klatki schodowej wypracowaliśmy wspólnie. Wszystko wyszło przepięknie, jeszcze lepiej niż myślałam. Jestem strasznie dumna z męża! Mój "Hibiskus" wisi w pięknym otoczeniu.
Dziś już kończę.
Zapraszam nadal na candy z haftowaną krzyżówką oraz na nowy smakołyk w piątek.
Pozdrawiam cieplutko!
Same cuda dziś pokazujesz, kucyk piękny - w sam raz dla dziewczynki. A na d resztą aż sobie westchnęłam - kiedy u nas będzie tak.........
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Doczekasz się i Ty! U nas wszystko powoli, bo od pierwszej cegły sami działamy, ale jaka satysfakcja :)
UsuńPiękny hafcik w sam raz dla dziewczynki.Gratuluję pięknie urządzonego pomieszczenia.Hibiskus pierwsza klasa.Zazdroszczę zimy.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńHafcik cudny:) Mój mąż też taka złota rączka:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Fajnie mieć takiego faceta w domu, co?
UsuńUroczy haft!:) Na pewno zawojuje dziewczęce serduszko:)
OdpowiedzUsuńSchody i pomieszczenie - mistrzostwo! Gratulacje dla Męża!
Dziękuję, także w imieniu męża :)
UsuńHafcik słodki, a klatka schodowa naprawdę przepiękna:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja napatrzeć się nie mogę. Czekam teraz na wykończenie poddasza, bo wchodzenie na górę to będzie czysta przyjemność :)
UsuńA poza tym... jest dużo ściany na kolejne obrazy. ;p
OdpowiedzUsuńO tak, dokładnie Jaglanko! Ja zacieram łapki, a mąż się śmieje, że jak zrobimy wszystkie ściany na poddaszu, to życia mi nie starczy :)
Usuńsuper hafcik a ściany faktycznie sporo na nowe obrazy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Można będzie poszaleć!
UsuńDopiero teraz dotarł komp do mnie i wreszcie mogę coś napisać.
OdpowiedzUsuńAniu, hafcik dla dziewczynki super. Hibiskus zawisł wreszcie na swoim miejscu. Ścian to rzeczywiście całe mnóstwo do eksponowania Twoich obrazów. Mężuś Złota Rączka, nie, nie martw się, nie zazdroszczę Ci go, bo mój podobny.
A już miałam Cię mailowo napadać! Dziękuję za miłe słowa. Zazdrość ludzka rzecz :) Też bym chciała, żeby mi mężuś słodkości wypiekał :)
UsuńJak widzisz nie było takiej potrzeby. Mężuś na chorobowym, to i komp w jego używaniu, ja dostaję go dopiero wieczorkiem, ale niedługo ulegnie to zmianie, bo jest nadzieja na drugi, tylko i wyłącznie mój, ale to dopiero koło świąt, jak dostanę paczkę z Holandii.
UsuńZaraz, zaraz! A czy Szanowna Autorka "Słomianego..." nie miała przypadkiem odpoczywać? A tu takie pokusy w okolicy świąt dotrą?
UsuńTwój obraz wspaniale się prezentuje, ale cudo! Konik przeuroczy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo słodki ten konik, pięknie wyhaftowany, a klatka schodowa super wygląda! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie często zdarza mi się tworzyć coś dla dziewczynki, więc mogę sobie przy tym do woli "pocukierkować" :) Dziękuję za mile słowa :)
UsuńKucyk będzie ładnym prezentem.
OdpowiedzUsuńSchody rewelacja, strasznie cieszy jak jakiś etap remontu dobiegnie końca :-)
Dziękuję, mam nadzieję, że w wymyślonej oprawie się spodoba :)
UsuńOch bardzo cieszy kolejny wykończeniowy (bo my od podstaw działamy w nowym domku) krok! Coraz bliżej do realizacji planów i marzeń :)
Aniu, mając na uwadze własne doświadczenie z ciekawym chłopcem powiem szczerze, że ciekawość nie mija, ale pomysły na eksperymenty robią się bardziej wyszukane ;-)
OdpowiedzUsuńPrześliczny kucyk :)
Dobrze posłuchać bardziej doświadczonej mamy :) Także dla mnie się wydaje, że ta ciekawość nie minie, a nawet mam taką nadzieję :)
UsuńKucyk prześliczny, a klatka schodowa rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńHibiskus pięknie wygląda na takiej eleganckiej klatce :)
OdpowiedzUsuńsłodki konik!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wykończona klatka i hibiskus znalazł swoje miejsce :)
OdpowiedzUsuń