Co za dzień! Dopiero teraz na chwilkę usiadłam. Dziś mężuś wraca z delegacji, więc miałam ochotę przygotować specjalnie dla niego coś ekstra. Z rozpędu wyszły trzy "cosie" - cynamonowe ciasto z jabłkiem, faszerowane mięskiem ziemniaczki, a skoro one to i babka ziemniaczana. Przepiski na te pyszności w ramach kolejnych "Piątków z ...", a dziś zapraszam na biszkopt z kremem kokosowym.
Zaczynam od zrobienia biszkoptu, tak jak zwykle. Na początek ubijam pianę z białek z 4 jajek (jajka prosto z lodówki, piana ubijana z odrobiną soli). Do piany dodaję 4 żółtka i 1/2 szklanki cukru i ucieram razem. Dodaję 1 szklankę mąki, łyżeczkę proszku do pieczenia, cukier waniliowy i łączę składniki mieszając mikserem. Warto mieszać chwilkę dłużej, ciasto się "napowietrzy", ładniej urośnie. Wlewam
ciasto do wysmarowanego margaryną i posypanego mąką prodiża i piekę 20
min w około 200*C.
Teraz pora na krem kokosowy. Przepis na niego znalazłam jakiś czas temu, gdzieś w przepaści internetu. Do garnka wlewamy 1/2 litra mleka, dodajemy 1 szklankę cukru, 1 cukier waniliowy, 200g wiórków kokosowych, 1 kostka masła. Łączymy ze sobą wszystkie składniki, zagotowujemy, a następnie aż do odparowania, ciągle mieszamy.
Upieczony i wystudzony biszkopt, przekrajamy na dwie równe połowy. Spód ciasta układamy w posmarowanej margaryną tortownicy. Wykładamy na niego krem kokosowy i przykrywamy drugą częścią biszkopta.
W rondelku, na małym ogniu i ciągle mieszając, rozpuszczamy tabliczkę ulubionej czekolady - może być z orzechami czy gorzka. Następnie polewamy nią nasz biszkopt - ja zrobiłam "kratownicę".
Ciasto wstawiamy do lodówki do zastygnięcia. Później także trzymamy je w lodówce, wtedy krem i czekolada będą smakować jeszcze lepiej.
Ciasto niezbyt trudne, ale efektowne, prawda?
A na koniec zapraszam Was jeszcze na weekend z ogórkiem :) Po raz piętnasty organizowany jest w mojej okolicy Dzień Ogórka. Więcej o tegorocznym festynie poczytacie tutaj.
Pozdrawiam Was cieplutko, życzę udanego pierwszego szkolnego weekendu po wakacjach i do zobaczenia w poniedziałek!
Wygląda pysznie, ale nie będę robiła ;)
OdpowiedzUsuńZa dużo kalorii hehe :)
UsuńCiasto wygląda smakowicie, więc chyba się skuszę. U mnie ciasta musiały by być trzymane pod kluczem, to może dłużej niż dzień by wytrzymały :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Ewuniu u mnie to samo :) Największe żarłoki moich słodkości to mężuś i moja siostra Ula :)
UsuńTaka żona jaką jesteś to skarb , ciasto zabieram :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję, chyba się zaczerwieniłam :) Częstuj się, bardzo proszę :)
UsuńUwielbiam wszystko co kokosowe wiec musze koniecznie wyprobowac twoj krem :)
OdpowiedzUsuńPrzepis na krem znaleziony, ale wyszedł nieźle :)
UsuńZjeść bym zjadła. :D
OdpowiedzUsuńBez pracy nie ma kołaczy hehe. Zawsze można kogoś innego namówić, żeby popracował hehe.
Usuńwygląda smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAneczko, jak zwykle same smakowitości oferujesz. Ja jednak pokusiłabym się wyłącznie na ogóreczki z tej beczki. Szkoda, że to tak daleko.
OdpowiedzUsuńDanusiu, ja bym Ci te herbowe kruszewskie ogóreczki nawet dziś wysłała, tylko obawiam się co by z nich zostało zanim by do Ciebie dotarły :) Chyba byś nie chciała takiego prezentu jednak hehe.
UsuńTeż tak myślę, beczki ogórków przecież w paczkę nie spakujesz, a słoiki /jeśli takowe wogóle są / to nie to samo. Liczy się jednak chęć, że chciałabyś mnie uszczęśliwić. Dziękuję i jedz za mnie, bo też lubisz.
UsuńNo ba, Danusiu, z przyjemnością pełną gębą :)
UsuńMniam, mniam, pyszności! :)
OdpowiedzUsuńCzekolada, kokos ... masz rację, że mniam mniam :)
UsuńJak bylam mala to babcia czesto robila takie ciasto ;)
OdpowiedzUsuńZupełnie niechcący - powrót do dzieciństwa :)
UsuńNie no...takie pyszności, a ja w pracy z jogurtem..:(
OdpowiedzUsuńDobry jogurt nie jest zły :)
UsuńO matko coraz bardziej mam ochotę na coś słodkiego ;) Kusisz oj kusisz :)
OdpowiedzUsuńślinka cieknie mi po brodzie :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda i jeszcze ten kokos :)
OdpowiedzUsuń