293. Sal z Hafciarskim Kalendarzem - Igielnik kapelusz.

   Wraz z początkiem roku wystartował Sal z Hafciarskim Kalendarzem organizowany przez Katarzynę, na podstawie wzorów zaprojektowanych przez Igiełkę.

Mamy już sierpień, a wraz z nim sierpniową propozycję, czyli igielnik kapelusz. 

Udało mi się wyszyć go, już około dwóch tygodni temu. Stąd, pomimo, że dziś pochmurno na Podlasiu, w zdjęciach przemycam słoneczko i oczywiście aksamitki z własnego ogródka. Dodam tylko, że chyba pierwszy raz udało mi się uchwycić prawdziwe kolory użytych mulin. Wybrałam takie odcienie zieleni i beżową kanwę jako podstawę, że, co inne światło, to inaczej haft wychodzi na zdjęciu.

A oto i bohater dzisiejszego posta...

 

 

Dziś poznaliście mój haftowany igielnik kapelusik, a w poprzednim poście (klik), chwaliłam się prawdziwym, własnoręcznie zrobionym. Wykonałam jeszcze jeden, o nieco innym kształcie, trochę innej stylizacji, ale póki co, jest on owiany  tajemnicą :)

PS: Wieści z frontu -  w dniu czerwcowych urodzinek synka, córeczka zaczęła raczkować! Po kilku tygodniach wprawy "biega" po domu jak szalona. Żebyście ją zobaczyli, jak sunie niczym czołg z grzechotką, albo misiem w buziaku - przekomiczne! Oczywiście od kilku tygodni trenujemy także wstawanie przy meblach i nodze mamy, otwieranie szuflad, oraz dalsze zbieranie okruszków. Swoją drogą, skąd ona je bierze, skoro odkurzam co najmniej raz dziennie? Ech...Przecież, dopiero co na nią czekałam, a tu zaraz wrzesień i córeczka skończy roczek! 

I jeszcze druga wieść z frontu - u synka rusza się następny ząbek, czyli spodziewamy się Zębowej po raz kolejny :) Natomiast na miejscu tego pierwszego, który wypadł, już wyrósł nowy ząbek stały.

Dziś już Wam Kochani dziękuję i zapraszam na kolejne wpisy. 

Pozdrawiam serdecznie!