Witajcie!
Pierwszy etap mojej zabawy "365 dni w bajkowej krainie" za kilka dni, dobiegnie końca. Wasze piękne kolorowe prace, już grzecznie czekają w skrzynce mailowej na swoje pięć minut w Jacewiczówce :)
Natomiast ja dziś zapraszam na post o mojej interpretacji wytycznych z pierwszego etapu. Dla przypomnienia - dla stycznia
Smerfy to bajkowa rasa małych, niebieskich stworzeń, wykreowanych przez belgijskiego rysownika komiksowego Pierre’a Culliforda, tworzącego pod pseudonimem Peyo. To chyba wie każdy, ale już nie każdy wie, w jaki sposób narodził się sam pomysł takich postaci. Peyo był autorem komiksów o zupełnie innych bohaterach, którzy w jednym z odcinków mieli za zadanie odzyskanie magicznego fletu. Wymagało
to pomocy ze strony czarodzieja Homnibusa, który do realizacji zadania
powołał do istnienia grupkę niebieskich skrzatów. W taki sposób
narodziły się Smerfy (w oryginale Schtroumpfs).
Słowo Schtroumpf (wym. „sztrumpf”) jest słowem wymyślonym. Według
informacji zaczerpniętych z wywiadu przeprowadzonego z Peyo, nazwa przyszła mu na myśl w
czasie, kiedy prosił przyjaciela o sól podczas obiadu: próbując
przypomnieć sobie słowo, które wyleciało mu z pamięci, ostatecznie
rzekł: „Passe-moi le schtroumpf” („Podaj mi schtroumpf”).
Animowana wersja Smerfów powstała w latach 1981-1989, w znanej amerykańskiej wytwórni filmów rysunkowych. Wkrótce Smerfy zyskały ogromną popularność - były wyświetlane w 30 krajach! (Źródło)
A pamiętacie skąd wzięła się Smerfetka? Stworzył ją Gargamel i miała ona być pułapką na Smerfy. Początkowo Smerfetka nie była tak urocza jak teraz. Miała czarne krótkie włosy i paskudny charakter. Później na jej własną prośbę, Papa Smerf, przemienił ją w prawdziwego Smerfa. Odtąd stała się miła, wrażliwa, troskliwa, pomocna, a gdy trzeba także i odważna. (Źródło)
Osobiście bardzo, bardzo lubię tę bajkę. Jak dla mnie jest ponadczasowa, porusza ciągle aktualne tematy. Smerfy mają wielu fanów, a ostatnie sukcesy kinowe udowadniają, że popularność tych stworków nie słabnie.
Kinowe Smerfy, mają odświeżony "look", jednak ja najbardziej lubię ten klasyczny wygląd postaci i cieszę się, że właśnie taką Smerfetkę udało mi się odnaleźć.
Swoją Smerfetkę wyhaftowałam dwiema nitkami (kontury jedną) mieszanki mulin z resztkowego pudełka, na białej aidzie 54/10. Kolorystykę dobrałam według własnego uznania.
Haft trafił na kartkę (zapewne urodzinową dla jakiejś dziewczynki). Bazę kartki stanowi biały karton, a sam haft otacza, przyjemny w dotyku papier welurowy. Ramkę dla Smerfetki stanowią białe (z kartonu) oraz czerwone (welurowe) motylki, wycięte ozdobnym dziurkaczem. Dziurkaczem brzegowym wykonałam także brzeg kartki.
Karteczka pewnie chwilę poleży i będzie jak znalazł, kiedy przyjdzie na nią pora :) A przyjdzie na bank!
Pozdrawiam serdecznie,
Ania z Kreatywnej Jacewiczówki :)
Ponieważ karteczka powstała z resztek mulin i tym razem ośmielę się zgłosić ją na wyzwanie Moniki Igiełki - "Wymiatamy resztki".
Ja również uwielbiałam oglądać tą bajkę. Śliczna smerfetka. Przyszła właścicielka kartki będzie nią zachwycona :)
OdpowiedzUsuńPiękna smerfetka wyszła i kartka tak pięknie wykończona :)
OdpowiedzUsuńświetny hafcik i super ta rameczka z motylków. Ucieszy ta kartka jakąś dziewczynkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczny hafcik i piękna karteczka powstała, z pewnością ucieszy przyszłą właścicielkę.
OdpowiedzUsuńMoja córka bardzo lubiła Smurfy, a jako 3-latka za każdą dzielnie zniesioną wizytę u dentysty dostawała figurkę Smurfa - po drodze z gabinetu miałyśmy taki sklepik, w którym można było je kupić. Tym sposobem zebrała się dość pokaźna gromadka, którą później dałyśmy jakiemuś dziecku.
Pozdrawiam serdecznie :))
Śliczna Smerfetka, na kartce prezentuje się uroczo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie oglądam już, a może jeszcze nie, ale pamiętam czasy, gdy śledziłam losy smerfetkowej nacji. Przyznam,że mi się bardzo podobały te niebieskie ludki a Twoja smerfetka jest cudowna.
OdpowiedzUsuńJako dziecko uwielbiałam Smerfy :) Kartka wyszła świetna :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam smerfy a haft wyszedł przepięknie i ślicznie skomponowałas karteczkę.
OdpowiedzUsuńŚliczna Smerfetka w ślicznej oprawie. Słodka karteczka powstała, mała jubilatka na pewno będzie zachwycona :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście, śliczna :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna smerfetka:-)
OdpowiedzUsuńfaktycznie śliczna jest
OdpowiedzUsuńUwielbiałam smerfy, każdy jeden odcinek musiałam obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńKarteczka super i świetny pomysł na ta rameczkę z motylków :)
Naprawdę jest śliczna :-) Smerfy to był hit :-)
OdpowiedzUsuńSmerfetka jest urocza :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Śliczna karteczka :)
OdpowiedzUsuńSwietna smerfetkowa karteczka, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUroczy hafcik i wyszła z niego świetna kartka :)a drobne motylki dopełniają całości :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna smerfetka:-)
OdpowiedzUsuńสมัคร D2BET
เกมส์ สล็อต D2BET