Witajcie!
Uwielbiam nasz rękodzielniczy świat za swoistą magię - masz okazję spotkać ludzi, o których istnieniu pewnie byś nie wiedział, z którymi dzielą cię czasem zaledwie dziesiątki, a niekiedy nawet setki kilometrów! W dodatku wpadasz na taką postać zupełnie przypadkiem, podążając za jakimś linkiem czy poleceniem przez innych i nagle okazuje się, że napotkana na końcu drogi osoba, zawsze sprawia, że się uśmiechasz...
Jedną z takich Osób jest dla mnie Asia, co to na co dzień chodzi "Z głową w chmurach".
Ostatnio rodzinka Asi się powiększyła o maleńką kruszynkę. A ja postanowiłam jakoś ten fakt uczcić :) Wyhaftowałam mini metryczkę, która okazała się niezłą niespodzianką i w dodatku chyba miłą :)
Schemat metryczki znalazłam w internecie. Zmieniłam kolorystykę (dobór własny), troszkę inaczej rozmieściłam i dodałam kilka baniek. Haft powstał na 'dostanej' kiedyś kanwie 64/10, z różowym marmurkowym nadrukiem w serduszka. Właśnie ze względu na ten nadruk i delikatne odcienie postanowiłam haftować dwiema nitkami muliny (Ariadna) i myślę, że była to dobra decyzja. Haft nadal ma swoja delikatność, ale jest wyrazisty. By nadać bańkom nieco lekkości, ich kontur wyhaftowałam srebrnym Metaluxem. Wzór jest bardzo fajnie przemyślany, więc pracowało mi się z nim bardzo przyjemnie :)
Oprawę pozostawiłam Asi, a Ona na pewno dobierze coś pasującego do nowego domku :)
A na koniec dodam, że metryczka powędrowała do Asi i jej małej kruszynki wraz z karteczką z Prosiaczkiem! Wiedziałam, że się przyda!
Obecnie pracuję na kolejną metryczką.
No i tu niestety długo było pod górkę, bo wzór po który sięgnęłam, gdyż wydał mi się piękny, podczas haftowania okazał się do niczego. Szczególnie kontury, które na druku wyglądają jako tako, to już w rzeczywistości przyprawiają o ból głowy, ot np zamiast zgrabnego małego niemowlęcego ,wychodzą nozdrza jak u Gargamela... A wiecie, że ja kontury lubię i naprawdę odwzorowuję je bardzo starannie, z dokładnością do półkreseczki nawet. Dawno już nie miałam takie sytuacji, jeśli nie w ogóle, że po niemal 2 z 4 stron po prostu się poddałam... Szkoda moich biednych nerwów i czasu, którego i tak na lekarstwo... A szczególnie, że metryczka ma powstać dla ważnych nam Osób.
Dlatego znalazłam nowy schemat, w pięknych odcieniach szarości, który jest dobrze dopracowany, a haft nareszcie mnie cieszy! Powstaje szybko i z ogromną przyjemnością, a takie właśnie pozytywne emocje mają towarzyszyć tego typu pracy, prawda?
Pozdrawiam serdecznie,
Ania z Kreatywnej Jacewiczówki
PS: Czy Was także ogarnia mundialowe szaleństwo? My oczywiście najbardziej czekamy na "naszych", ale będziemy podglądać też inne mecze :) Mecz otwarcia za nami :)
Piękna metryczka, uroczy bobasek ☺
OdpowiedzUsuńPrzepiękna metryczka, gratuluję talentu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna metryczka :-)
OdpowiedzUsuńNa mundial jestem skazana - przed domem mam strefę kibica. Jeszcze kilkanaście lat temu na bieżąco byłam z poczynaniami naszej reprezentacji, nawet gdy szło jej źle, a potem chyba z tego wyrosłam, ale jakiś sentyment pozostał, więc pewnie do strefy się wybiorę, choć tak naprawdę wystarczy, że otworzę okno i już w niej będę.
Prześliczna i urocza metryczka!
OdpowiedzUsuńTen wzorek jest rozkoszny! Pewnie, że wyszywanie ma sprawiać przyjemność,dobrze zrobiłaś.:) Mundial - jak najbardziej.
OdpowiedzUsuńHafcik uroczy, ten bobas jest rozkoszny :)
OdpowiedzUsuńPiękna metryczka, dopracowana w każdym calu.Kontury, to rewelacyjne rozwiązanie i dopełnienie. Mundialowe potyczki trwają, cieszę się, bo moi panowie zalegają na kanapie razem ze mną, więc haftowanie przebiega w świetnym towarzystwie. Ponadto kibicuję naszym piłkarzom i życzę im zwycięstwa.
OdpowiedzUsuńFajna metryczka:-)
OdpowiedzUsuńale fajna metryczka, jeszcze z taką się nie spotkałam
OdpowiedzUsuńPrzepiękna metryczka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo sympatyczna ta metryczka :)
OdpowiedzUsuńPrawda, Aniu.
OdpowiedzUsuńBobasek uroczy i miła niespodzianka.
Metryczka pierwsza klasa! I najważniejsze, że niespodzianka się udała Aniu!
OdpowiedzUsuńCudowne takie niespodzianki!
Co do drugiej - masz rację, lepiej w porę się wycofać inaczej nie miałabyś satysfakcji z wykonania:)
ściskam mocno!
świetna pamiątka :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten hafcik,dzidzia i banieczki słodkie. W sprawie drugiego haftu to ja myślę, że tak jest z każdym rękodziełem,jeśli zaczyna sprawiać kłopot człowiek się zniechęca.A jak tam z wyzwaniem czytelniczym(3650 stron) czasu brak na pisanie listy?chyba nie przestałaś czytać?
OdpowiedzUsuńPerfect inspiration :) and what attention to detail! I admire and congratulate.
OdpowiedzUsuńดูหนัง
Przepiękna jest ta metryczka, ta dziewczynka na niej jest taka rozkoszna.
OdpowiedzUsuń