Hej, hej!
Z pięknych kobiecych i kwiatowych postów goszczących ostatnio na blogu, płynnie przechodzimy w tematykę wielkanocną :)
Przyznaję, że mimo zapowiedzi nadejścia wiosny i budzącej się do życia przyrody, zdecydowanie wolę magię Bożego Narodzenia, niż Wielkanoc.
Może dlatego, że wraz ze zmianami klimatu, święta te są często chłodne, wietrzne, a czasem także deszczowe/śnieżne. Zdecydowanie przyćmiewa to świętowanie z okresu mego dzieciństwa, gdzie na przykład każdy z niecierpliwością czekał na Lany Poniedziałek, nikt nie siedział w domu, a rewelacyjnie bawił się na zewnątrz, wracał mokry od stóp do głów i nigdy nie nabawił się kataru, bo zawsze było ciepło! ;) Moje dzieci mają za to wspomnienia z lepienia bałwana - zająca, który zamiast koszyka z pisankami, dzierży miecz z wielkiego sopla! Albo, że parę lat temu trzeba było wydobywać samochód dziadka z zaspy... Która opcja sprawdzi się w tym roku? Zobaczymy!
Jednak zawsze można sobie poprawić humor, kolorowymi i wiosennymi projektami. Można poprawić humor sobie, ale też dla wyjątkowej osoby, do której trafi na przykład wielkanocna kartka :)
W ubiegłym roku z przyjemnością wzięłam udział we wspólnym haftowaniu ogłoszonym przez Coricamo i Klub Twórczych Mam :) A to wspólne haftowanie zaowocowało powstaniem trzech pięknych kartek!
Schematy okazały się być świetnie zaprojektowane, dlatego wyszywanie ich było czystą przyjemnością. Nawet kontury nie stanowią w tym przypadku problemu, bo są naprawdę dopracowane.
I mówię to z całą odpowiedzialnością, bo postanowiłam schematy przenieść na kanwę plastikową. Kto kiedykolwiek się z nią zmierzył, ten wie, że w przeciwieństwie do kanwy tkaninowej, ta plastikowa posiada pewne ograniczenia (np. nie jesteś w stanie wbić igły w środek krzyżyka, czego czasem wymaga odwzorowanie konturów).
Tak jak wspomniałam, hafty trafiły na kartki w formie sztalugi. Nie chciałam ich już bardzo obciążać, czy przytłaczać, dlatego wykorzystałam tylko delikatne dodatki: pastelowe kolory, ażurowe skrapki, półperełki, odrobinę dekoracyjne napisy.
Kartki wraz z życzeniami powędrowały do nowych domków :)
W tym roku Coricamo i Klub Twórczych Mam ponownie zaprosili hafciarki do wspólnego wielkanocnego wyszywania! Co z tego wyszło? O tym już w następnym poście! Zajrzyj!
Pozdrawiam cieplutko,
Ania z Kreatywnej Jacewiczówki :)
Pamiętam Twoje ubiegłoroczne kartki bardzo piękna propozycja wykorzystania haftu. Kanwę plastikową bardzo lubię i w sumie 50% moich haftów wykonałam na plastiku. Jestem ciekawa jak wykorzystałaś tegoroczne wzory. Ja w tym roku postawiłam na prostą oprawę w ramki bo akurat w sklepie trafiłam na idealne rozmiarowo ramki. Gdy byłam dzieckiem bardzo lubiłam chodzić z święconką ale zdarzało się ,że sypnęło śniegiem. A najlepsze były oblewane poniedziałki gdy było na tyle ciepło, że laliśmy się wężem ogrodowym. Teraz gdy mieszkam w Irlandii są trochę inne zwyczaje. Głównym punktem jest szukanie po śniadaniu czekoladowych jajek które królik pochował. Natomiast oblewany poniedziałek nie jest znany ale ja na naszym osiedlu zapoznałam sąsiadów z tym zwyczajem i dzieci od małego mają dobrą zabawę, tym bardziej, że tutaj zazwyczaj jest piękna pogoda i wyższa temperatury niż w kraju w tym okresie.
OdpowiedzUsuńWspaniałe hafty i super kartki Aniu. Moje ręce i oczy niestety nie nadają się do haftowania. Nawet w Wielkopolsce zdarzało się iść do święconki po śniegu albo dla kontrastu w krótkim rękawku. Pozdrawiam milutko.
OdpowiedzUsuńPiękne kartki, śliczne hafciki. Gratuluję i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńNo cóż zapisałam się w zeszłym roku ale nie wyszyłam motywów w terminie, ale w końcu wyszyłam, bez tego baranka, dlatego w tym roku zabawę odpuściłam. Fajnie Ci wyszły te kartki z tymi hafcikami . Ciekaw jestem tegorocznych haftów u Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo ładnie i pomysłowo zinterpretowane hafty. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń