Witajcie!
Nim się obejrzałam, ni stąd ni zowąd, pojawiły się zaległości na blogu. Świąteczny czas sprawił, że było mnie tu troszkę mniej, ale zawsze, chociaż chwilka, na robótki się znalazła, więc kolejka postów się wydłużyła :)
Dziś zapraszam Was na post o skutkach pewnej koleżeńskiej współpracy :)
Jakiś czas Temu Weronika ze "Świata nicią malowanego" (klik) zaproponowała mi współudział w swoim projekcie :) Wyszyła lalę, a moim zadaniem było wkomponowanie haftu w poszewkę. Dobrałyśmy materiały, "dogadałyśmy" szczegóły i nim się obejrzałam wszystko, co potrzebne było już u mnie. A tak naprawdę wszystko i dużo, dużo więcej!
Cała Weronika!
Nie pozostało nic innego, jak brać się do pracy. Oczywiście krawcowa ze mnie no...taki samouk, ale chyba nie jest tak źle :) Postawiłam na różne rodzaje szwów, dopasowane do całości. Plecki poszewki uszyłam "na zakładkę" i to bardzo głęboką, by poduszka nie miała szansy się z niej wysunąć. Całość powstała z jednego kawałka tkaniny, na którą naszyłam haft i tasiemkę ozdobną.
I takim sposobem powstała pierwsza poszewka na poduszkę z haftem stworzonym przez Weronikę.
Tak jak napisałam na początku, Weronika wysłała duży zapas tkaniny i stwierdziła, że "reszta jest dla mnie". Ja jednak tak nie potrafię, bo przecież z własnej kieszeni zapłaciła za materiały, postanowiłam więc uszyć jeszcze jedną poszewkę dla Zuzi. Dziś już wiem, że Weronika postanowiła wykorzystać tę dodatkową poszewkę w inny sposób. A w jaki to się pewnie wkrótce dowiemy śledząc bloga Weroniki :) A ja dodam tylko, że tkaniny w kropeczki nadal został spory zapas, więc i ja na pewno z niego skorzystam :) Już z czystym sumieniem :)
Także tutaj postanowiłam wykorzystać ozdobne szwy, a plecki poszewki uszyłam, podobnie jak poprzednio, czyli "na zakładkę". Ta poszewka powstała już z kilku kawałków tkaniny - czterech fragmentów materiału i jednego kawałka kanwy (pozostał po odcięciu części z haftem Weroniki). Tu kanwa jest wszyta w całość, a nie jak poprzednio naszyta na tkaninę. Dzięki temu, mimo, że poszewka jest już gotowa, jeśli chodzi o część krawiecką, można będzie ją ozdobić dowolnym haftem.
Nasza współpraca była dla mnie wyzwaniem, bo bardzo mi zależało by Weroniki nie zawieść!
Ale jednocześnie przyznaję, że bardzo mi się podobało tego typu wyzwanie!
A co Wy myślicie o skutkach naszej współpracy?
Pozdrawiam serdecznie z chłodnego Podlasia :)
Aniu współpraca świetna, poszewka wyszła rewelacyjnie a hafcik cudowny. Najważniejsze że obie jesteście ze swojej współpracy zadowolone:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja bardzo, bo lubię wyzwania i kreatywne pomysły ;)
UsuńSuper poszewki powstały! Gratuluję tak owocnej współpracy!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Czasem fajnie podjąć i takie wyzwanie ;)
UsuńŚliczna podusia, hafcik idealnie pasuje do poszewki. Zdolniacha z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Sylwia ;) Oprawa haftu zawsze wymaga przemyślenia ;)
UsuńNiezła współpraca :) Taki zgrany duet.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Miło słyszeć takie słowa ;)
UsuńPiękna poducha :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję ;) Dodatkowo ma swoją 'historię';)
UsuńWspółpraca na medal :) Podusia piękna!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu!
UsuńBardzo udana współpraca, efekt końcowy - super poduszka :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję ;) Miło słyszeć takie słowa ;)
UsuńSuper współpraca.
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu ;)
UsuńPięknie Wam współpraca wyszła :) Super hafcik, piękny kropkowy materiał i umiejętności krawieckie (wcale nie takie złe, jak piszesz) :) Piękna podusia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńNo jednak samouk, więc staram się jak mogę ;)
Przepięknie się to razem komponuje :-)
OdpowiedzUsuńAni spisałaś się na medal! Poszewki wyszły wspaniale:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Dobrana z Was para!!! ;-) Super! i ja uwielbiam takie twórcze wspólne działania :)
OdpowiedzUsuńMożecie tworzyć dalej Dziewczyny ! Współpraca na 6 !
OdpowiedzUsuń