Warto czasem wcześnie wstać :) Ja tak dzisiaj zrobiłam i chociaż teraz jest paskudnie i wietrznie, to rano przywitał mnie taki widok z okna ....
Wschód słońca |
A ja właśnie kończę jedną z trzech zaczętych prac (zostało dosłownie kilka xxx), którą się pochwalę jak już dostanie ramkę. A tym samym zaczynam coś nowego. Nie no, zaczynam to za duże słowo :) Po porannym przebudzeniu (synuś spał smacznie) rozrysowałam sobie projekt prezentu dla mojej siostrzenicy. Kiedy Oliwka miała kilka tygodni, mama kupiła jej maskotkę - przytulankę (jakieś takie owieczkopodobne coś). Ika zaczęła ją nazywać "Hosia", bo nie potrafiła powiedzieć przytulasia :) Od tej pory, aż do dziś (3 lata prawie) bez tej zabawki nie ma spania. Jest z siostrzenicą prawie zawsze - często ssana, "ślimaczona", przytulana, zalewana sokiem, oklejana jedzeniem i prana podstępem przez moją siostrę :) Ola nie ma ulubionej postaci z bajki - jest "Hosia" i koniec. To cóż innego Oliwka może dostać na urodzinki? Najlepsze, że w całym internecie znalazłam tylko 2 zdjęcia tej maskotki i to tak niewyraźne, że program do haftu nie dał rady :( No to wspólnymi siłami - ja i on, stworzyliśmy zarys i może coś z tego wyjdzie :) Na foteczkach mój projekt i oryginalna "Hosia". Dobiorę jeszcze kolory i do dzieła :)
Projekt "Hosi" |
Maskotka Babydream w oryginale |
A dziś międzynarodowy dzień przytulania, więc przytulam Was cieplutko!
Bardzo fajna zabawka, dopisuje do listy moich planów :)
OdpowiedzUsuńAle fajny pomysl ze stworzeniem Hosi :-)
OdpowiedzUsuńMój syn też miał swoją ulubioną przytulaję. Teraz ma już 17 lat i niedawno odkryłam na jednej z półek z ciuchami w jego szafie tegoż właśnie przytulasa. Haha, nie był w stanie go wyrzucić :D
OdpowiedzUsuńCiekawy projekt :)
OdpowiedzUsuń