Dziś zapraszam Was na biszkopt z budyniowym kremem :) Pierwszy dzień wiosny warto uczcić, a najlepiej czymś słodkim.
A jako rzecze jaśnie nam panujący Wielki Król Julian "Ci, którzy się nie cieszą hańba im!
Tradycyjnie zaczynam od przygotowania biszkoptu.
Ubijam pianę z białek z 4 jajek (jajka prosto z lodówki, piana ubijana z odrobiną soli). Do piany dodaję 4 żółtka i 4/4 szklanki cukru i ucieram razem. Dodaję 1 szklankę mąki, łyżeczkę proszku do pieczenia i łączę składniki mieszając mikserem. Warto mieszać chwilkę dłużej, ciasto się "napowietrzy", ładniej urośnie. Wlewam
ciasto do wysmarowanego margaryną i posypanego mąką prodiża (mam akurat taki, wielkością odpowiadający tortownicy) i piekę 20
min w około 200*C.
Pora na krem budyniowy, który na pewno znacie z przepisu na prostą napoleonkę z krakersami.
W garnuszku zagotowuję 2 szklanki mleka, 5 łyżek cukru i 1/2 kostki margaryny. W 1/2 szklanki zimnego mleka rozprowadzam budyń śmietankowy. Po dokładnym wymieszaniu, wlewam go do garnuszka z pozostałymi składnikami. Nadal mieszam i gotuję, na bardzo małym ogniu, jeszcze chwilę. Pozostawiam do ostygnięcia.
Wystudzony biszkopt przekrajam na pół. Wierzchnią część biszkoptu (zapieczoną skórką do dołu) układam w tortownicy, a na
niego wykładam (wystudzoną) masę budyniową i przykrywam dolną
częścią biszkoptu.
Pięknie wygląda i pewnie tak samo smakuje:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Zostało "pożarte", więc chyba było smaczne :)
UsuńMniam, mniam, ale smaczne.)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńA dziś cały dzień mam ochotę na tort czekoladowy,a że jutro popołudniówka więc nawet nie rozpędzam się z jego pieczeniem. Twoje ciacho wygląda fajnie... ma czekoladę i wydaje się szybkie w przygotowywaniu więc muszę przepis wypróbować;) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZapraszam, pochwal się rezultatem :)
UsuńMniam, słodkości idealne na powitanie wiosny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńEh, zjadłabym. :D
OdpowiedzUsuńZapraszam, może chociaż oczkami :)
UsuńNo i narobiłaś mi apetytu
OdpowiedzUsuńNo to mnie teraz zaczarowałaś tym biszkoptem, wygląda bardzo smakowicie. Ja mam w lodówce drożdże ,więc chyba zagniotę jakieś małe co/nieco ;-)
OdpowiedzUsuńI ja mam ochotę na coś drożdżowego :)
UsuńO jaka pychotka :3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPalce lizać :)
OdpowiedzUsuń