Na Podlasiu ekscesów pogodowych ciąg dalszy. W sobotę takie mega słońce, że pokusiliśmy się na pierwszego w tym roku grilla - jak te kiełbaski smakowały! Już następnego dnia wichura, deszcz z niewielkimi przebłyskami słońca i tak do dziś. Ale udało mi się posadzić pierwsze kwiatuszki na moim kamiennym ogródku i tylko czekać kiedy będzie wyglądał jak w ubiegłym roku :)
A tymczasem w ubiegłą środę zaczęłam nowy krzyżykowy projekt - tym razem metryczkę. Co nieco z kanwy już wygląda, ale o tym może następnym razem. Dziś, tak jak w tytule, "zbieranka", czyli jeszcze troszkę poświątecznie, a troszkę rocznicowo :)
Zmodyfikowałam nieco jajeczko dla babci dodając różyczki i napis i zmieniając wstążkę na białą. Wyszło jakieś takie bardziej klasyczne. A kurczaczek, który pierwotnie miał zdobić serwetkę do koszyczka, trafił na kartkę wielkanocną. Wzorek pochodzi z HP 3/2011. Oczywiście nie obyło się bez zmian kolorystycznych i rezygnacji z żonkila, który nie zmieściłby się na karteczce. Ale efekt jest całkiem fajny i karteczka spodobała się Obdarowanym :)
Ostatnio także, wraz z Koleżankami od miotły, obchodziłyśmy rocznicę istnienia. Stąd słodziutkie prezenty i wymiankowa karteczka, które dostałam, po lewej (Anetko dziękuję jeszcze raz ;p). Tę zieloną karteczkę, po prawej, przygotowałam natomiast dla mojej pary w wymiance - Beaty. Przy okazji zapraszam do zajrzenia na Jej pachnący nowością blog :)
"Zbieranka" pokazana, więc zostało już tylko czytadło, jak to na środę przystało. Po tygodniowej niemal, czytelniczej abstynencji (pomijając bajki czytane Piotrusiowi codziennie) bo jakoś nikomu po drodze do biblioteki nie było, dosłownie "dopadłam" nową książkę. Tym razem to "Zamiana miejsc" J. Green. Książka rewelacyjnie wciąga - zaczęłam po południu w poniedziałek a już mam za sobą 200 stron :) Historie bohaterów są ciekawie opisane, że czytajac je, masz ochotę dowiedzieć się co dalej.
I tu posłużę się słowami Autorki z pierwszej strony powieści: " Właściwie historia, którą zamierzam opowiedzieć, to ogóle nie jest opowieść o miłości. Jeśli jest to w ogóle opowieść o czymkolwiek, to o prawdziwym życiu. O tym jak wszystkim nam się wydaje, że wiemy dokładnie, czego potrzeba nam do szczęścia, co jest dla nas dobre, co zapewni nam szczęśliwe zakończenie, a także o tym, że życie rzadko układa się zgodnie z naszymi oczekiwaniami (...) Nasza z kolei wizja raju może okazać się piekłem dla kogoś innego."
Jedna z bohaterek jest redaktorką poczytnego czasopisma dla kobiet. Jednak jest samotna i nie marzy o niczym innym, jak o domku na wsi, mężu i dzieciach, psie biegającym po ogrodzie. Druga, natomiast, ma to wszystko i chętnie, chociaż na miesiąc, zostawiłaby to za sobą, zamieniając swoje życie na życie samotnej kobiety. Typowe "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma" ? Aż sama nie mogę doczekać się zakończenia powieści :)
Ja już uciekam do tamborka i metryczki na nim.
Pozdrawiam Was serdecznie!
PS: Iwa, Agnieszka przypominam, że do 19 kwietnia czekam z niecierpliwością na zdjęcia Waszych Hipopotamków ABC :)
PS: Iwa, Agnieszka przypominam, że do 19 kwietnia czekam z niecierpliwością na zdjęcia Waszych Hipopotamków ABC :)
Jak zwykle bardzo ciekawie opisany miniony tydzień. W karteczkach jesteś dobra, to trzeba Ci przyznać, fajnie kombinujesz " na swoją nutę". Zazdroszczę tego grila, wiatrów wiejących już mniej, a lektura widzę pasjonująca i szybciutko ją skończysz. Powodzenia.)
OdpowiedzUsuńDziękuję Danusiu. Jakoś tak to u mnie jest, że najlepsze pomysły przychodzą same, jakoś tak niespodzianie, ot chociażby jak z tym koszyczkiem moim.
UsuńMy też zrobiliśmy w sobotę pierwszego grilla...za to w tą ma być tylko 8 stopni :(
OdpowiedzUsuńChciałoby się już codziennie grzać kości w słoneczku, jak leniwy kotek :)
UsuńA u mnie jajeczko łyse jeszcze... raczej poczeka jeszcze jakiś czas na odzienie.
OdpowiedzUsuńDo następnej Wielkanocy jeszcze cały rok :)
UsuńPiękne kwiatuszki, uwielbiam bratki i z niecierpliwością czekam na lepsza pogodę by i u mnie zrobiło się kwieciście :) Bardzo fajnie wykończyłaś kurczaczka!!!
OdpowiedzUsuńOj i ja już tęsknię za ogrodem w kwiatach, a tu znowu zimno zapowiadają :(
UsuńJa się ciągle zastanawiam jak Ty dzielisz robótki i czytanie ?:)
OdpowiedzUsuńOstatnio nie za dobrze mi się śpi. A jak spać nie mogę to czytam :) Czytam chyba dość szybko, bo ok 1,5 min str. Sprawdziłam kiedyś przy karmieniu piersią Piotrka :)
UsuńBardzo fajne karteczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚliczne jajko a kurczaczek uroczy. Fajnie ,że grill się udała , wiedziałaś w którym momencie zrobić kiełbaski :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńSynek wiedział, bo to on był inicjatorem :)
UsuńPiękne kwiatuszki :) hmm książka brzmi ciekawie, muszę zobaczyć czy w mojej bibliotece jej nie dorwę
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieję, że i w tym roku mój skalny ogródek będzie cieszył oko :) Czytadło polecam :)
UsuńŚliczności:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKarteczki śliczne :) karczochowe jajko jak miło :)
OdpowiedzUsuń