poniedziałek, 8 czerwca 2015

Troszkę smutno, troszkę makowo ...

   Nareszcie jestem z Wami. U mnie sporo zawirowań, ale wydaje się, że wszystko wraca do normy.


W ostatnią sobotę maja, odeszła moja Babcia. Taka prawdziwa Babcia - od robótek na drutach, od pierogów, kaszanki, placków ziemniaczanych, wakacji, pięknego kwiatowego ogródka ... Ciężko na duszy, bo była od zawsze. Razem piłyśmy mleko od krowy, gdy byłam dzieckiem, i kawę, gdy dorosłam :) Wszystkie kartki, które dla niej robiłam stały zawsze na lodówce i każdemu się nimi chwaliła. Jak tak sobie Ją wspominam, to myślę, że miała dobre życie. Przeżyła 85 lat. Poznała pięcioro swoich wnucząt i sześcioro prawnucząt :) Chyba nigdy nie farbowała włosów, a zawsze były gęste i brązowe. Choroby też ją raczej omijały, dopiero te ostatnie miesiące dały się we znaki. 
Oj ciężko pożegnać taką osobę, ale kiedyś się spotkamy jeszcze przy robótce i pierogach...


   A u mnie na troski, smuteczki oczywiście najlepiej działają hafty. I naprawdę z miłą chęcią (chociaż i z małym opóźnieniem) usiadłam do "Makowego dworka", który wystartował 1 czerwca. Pierwsze postępy już są, nie tylko u mnie, ale i u innych Uczestniczek salu. Co wiecej, przyłączają się do nas nowe Osóbki, co mnie niezmiernie cieszy :) Już teraz zapraszam na osobny post o "Makowym...", który już wkrótce.




Widzę, że i na blogu przybyły mi nowe Osóbki, które serdecznie witam. Rozgośćcie się...

Dziś już kończę.
Pozdrawiam Was serdecznie!

20 komentarzy:

  1. Aniu, gorąco ci współczuję. Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przykre to bardzo. Wyrazy współczucia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję, Aniu. Wiem, o czym piszesz, całkiem niedawno przechodziłam przez to samo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anuś... bardzo współczuję...
    Trzymaj się Kochana

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyrazy współczucia Aniu. Będzie dobrze, na smutki najlepsze xxxxx..)

    OdpowiedzUsuń
  6. Serdecznie współczuję...

    OdpowiedzUsuń
  7. Współczuję Ci Aniu, serdecznie. Przykre to o czym piszesz.
    Chociaż już jestem sama Babcia, minęło dużo lat - przywołałaś mi swoim opisem, moją ukochaną Babcię. Od której robótkowanie moje się zaczęło. Spędzałam u niej tylko wakacje. Ja w Sosnowcu ona w Sokółce [ za Białymstokiem]. Do dzisiaj wspominam jej kwiaty, hafty na werandzie i wiele, jeszcze wiele.... trzymaj się.:}.

    OdpowiedzUsuń
  8. Współczujemy...
    Ale początek robóki mogłaś pokazać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak się już nasze życie plecie :( bardzo Ci współczuję

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochane dziękuję Wam bardzo! Lżej na duszy się robi, kiedy ktoś jest obok i chociaż chwilę o mnie pomyśli :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Współczuję Ci bardzo :( ,ale mocni wiarą bądzmy tak jak piszesz kiedyś się Wszyscy tam spotkamy :) Pozdrawiam ciepło i dużo sił życzę

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiem co czujesz Aniu w lutym odszedl dziadek a 1 czerwca babcia dozyla 94 lat i zbraklo 3 miesiecy zeby zostala praprababcia. Pozostal zal i smutek ale tez radosne wspomnienia. Wspolczuje i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo Ci współczuję, tym bardziej, że sama miałam taką babcię..Mam jeszcze drugą, ale zupełnie inną..choć obie Zosie, to moja córunia imię ma właśnie po tamtej..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dokładnie tak jak ja Asiu. Niby jest jeszcze druga babcia, ale zupełnie inna i nieobecna w zasadzie w moim życiu.

      Usuń
  14. Aniu wiem co to znaczy też miałam taką właśnie babcię...

    OdpowiedzUsuń

* DZIĘKUJĘ za czas, który poświęcasz, by do mnie zajrzeć, za odwiedziny i pozostawione komentarze!

* Zastrzegam sobie prawo do usuwania złośliwych lub obraźliwych komentarzy oraz spamu!