Witajcie, dziś deszczowo, co prawda, ale i tak przyjemnie. Powietrze pachnie właśnie wschodzącym zbożem - taki lekko słodkawy, delikatny i świeży zapach, znacie go?
Ostatnio składa się tak, że nie mam zbyt wiele czasu na duży haft. Fuksje leżą nietknięte od ostatniej prezentacji, nad czym naprawdę ubolewam. Wystarczy, że rozłożę się z całym (niemałym) kramem i już jest "coś". Pozostają, więc małe hafty i nadzieja, że gdy zrobi się cieplej i więcej czasu będziemy z dziećmi spędzać na podwórku, to i znajdzie się czas nie tylko na fuksje :)
A wśród małych haftów zagościł znany Wam pewnie bobasek. Znany i nie znany, bo powszechnie dostępny wzór to raczej bobas chłopiec, a u mnie, po niewielkich przeróbkach, powstał bobas dziewczynka ;) Oczywiście nie przypadkowo wybrany akurat ten schemat, skoro haft powstawał z przeznaczeniem dla mojej córeczki. Pamiętacie dlaczego?
Całość wyhaftowana dwiema nitkami (kontury jedną) mieszanki mulin (ariadny i odry), na taśmie hafciarskiej, z kolorystyką dobraną samodzielnie.
Zależało mi na fajnej i pasującej sentencji, więc ... wymyśliłam ją sama. I wszystko się zgadza, bo Hania to i oczko w głowie taty i skarb mamusi i w dodatku śmiechotka z uroczym uśmiechem ;)
A sam haft powędrował na poduszkę, którą oczywiście sama uszyłam. Materiał na poszewkę jest bawełniany i ma kolorowy, dziecięcy nadruk ;)
A oto i bohaterka dzisiejszego posta ...
Nie jest tajemnicą, że moja "trzódka" liczy dwoje dzieci, więc jak łatwo się domyślić, po weekendzie zapraszam na post o tym, co powstało dla Piotrusia :)
Pozdrawiam Was serdecznie i do poczytania już w weekend!
Wspaniały pomysł na poduszkę :)
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik i wspaniała podusia :)
OdpowiedzUsuńWszystko zgrane kolorystycznie, piękna podusia :)
OdpowiedzUsuńFajnego bobasa wyhaftowałaś, poduszka wyszła rewelacyjna:-)
OdpowiedzUsuńPrześliczna podusia!
OdpowiedzUsuńŚwietna podusia, a jaki uroczy wierszyk:)
OdpowiedzUsuńPoduszka super :-)
OdpowiedzUsuńStworzyłaś śliczną podusię:)
OdpowiedzUsuńsuper :) ogromnie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚliczna podusia wyszła :)
OdpowiedzUsuńŚliczna podusia:)))i cytat jak najbardziej na miejscu:)))
OdpowiedzUsuńCudowna podusia :)
OdpowiedzUsuńO matko, jaka słodka podusia. Sama bym na takiej spała.
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu. Podusia śliczna, a sentencja trafia w sedno i jest ujmująca. Hania i Piotruś mogą być dumni z takiej zdolnej mamy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Aż się robi ciepło na serduszku!
UsuńWspaniały pomysł na poduszkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Podusia piękna i będzie piękną pamiątką. Moja prababcia wyszyła dla mnie podusię jak się urodziłam. Długie lata była powodem do uśmiechu. Poszewka niestety już się zniszczyła, ale zgapiłam wzorek i wyszyłam go sobie, tylko podusi nie ma mi kto uszyć :)
OdpowiedzUsuńNo raj dla małej księżniczki! :) Szczególnie ukochanej :)
OdpowiedzUsuńOj jakie to uroczę! cytat super, maleńka księżniczka może się pochwalić, że ma utalentowaną mamę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie <3.
Ślicznie przerobiłaś bobaska. A podusia przepiękna i sentencja jak się patrzy.:)
OdpowiedzUsuńUrocza ta podusia :-)
OdpowiedzUsuńAż sama nabrałam ochoty na zrobienie czegoś dla takiego małego szkraba...
Jaka śliczna podusia :)
OdpowiedzUsuńCiekawe co będzie dla Piotrusia !
Urocza podusi, a i tekst na niej oryginalny :)
OdpowiedzUsuńsłodka podusia dla słodkiej dziewusi :)
OdpowiedzUsuńChwaliłam podusię na facebooku, ale i pochwalę tutaj, bardzo ona mi się podoba, ten tekst, plus obrazek, plus materiał dają nam przepiękne arcydzieło rękodziele.
OdpowiedzUsuń