poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Rozstania, powroty i mały zakup.

   Kolejny weekend (bo i kiedy?) spod znaku budowlanki. Mężuś skończył konstrukcję wszystkich ścian i teraz powoli będziemy je wypełniać wełną i "okładać" płytą gipsowo-kartonową. Swoją drogą w sobotę we dwoje tachaliśmy 30 szt tych płyt z garażu na poddasze. Dało radę, można działać dalej :)
   Tytułowe rozstania, to wysłanie metryczek niespodzianek w świat. Skończyłam je wyszywać w sobotę i jak tylko Kinga potwierdzi odbiór, pochwalę się na blogu. Myślę, że jest czym, bo improwizowałam trochę, ale jestem zadowolona z efektu. Metryczki są zupełnie inne, niż wszystkie moje, haftowane do tej pory.
   Tytułowe powroty, to ponowne zabranie się za rozpoczęte hafty. Priorytetowy dla mnie w tej chwili jest portret JP II i postaram się go raz dwa skończyć. Hafcik nie za duży, toteż myślę, że już połowa za mną.




A tytułowy, mały zakup, na jaki sobie pozwoliłam (około 10 zł, szaleństwo hehe) to zestaw trzech dekoracyjnych dziurkaczy. Nutka i dziewczynka pewnie także się przydadzą, ale urzekł mnie ten ażur i już nie mogę się doczekać robienia kartek, bo myślę, że efekt będzie ciekawy :)



Wybaczcie, że dziś tak trochę nudą powiało, ale z racji realizacji vouchera na metryczki, nic nowego nie byłam w stanie zrobić. Choć pomysłów nie brak, ale znacie to przecież :)

Pozdrawiam cieplutko!

23 komentarze:

  1. Tak myślałam, kiedy Ania dzisiaj coś napisze. No i proszę jest krótki pościk, ale jakże treściwy. Tej wełny do ścian, to Ci nie zazdroszczę, jest okropna, ale bardzo popularna w budownictwie.
    Hafciki, jak zwykle, nic dodać - nic ująć, dziurkacze widziałam w gazetce reklamowej, ale nie było komu zlecić ich zakupu, a sama nigdzie się nie wybiorę.
    Papież - szybciutko Ci się wyszywa, niby nic, a cieszy. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem Danusiu, że ta wełna to masakra, bo już walczyliśmy z ociepleniem poddasza. Wszystko swędzi jak diabli. Ale ma też plus - jest niepalna, co ważne na poddaszu szczególnie, ale i bardzo "łatwa" w układaniu. Ja na dziurkacze trafiłam przez przypadek, ale jak znalazłam to się pokusiłam, bo i cena chyba przystępna :) A Papież wydaje mi się, że jakoś powoli właśnie idzie :) , że pora raczej przyspieszyć nieco ...

      Usuń
  2. I znowu pracowicie :) Też mam wypełnione wszystkie dni - albo wyjazdami i zwiedzaniem, albo pracą w ogrodzie :) A od dziś doszła jeszcze praca zawodowa, więc trzeba dobę rozciągać :) U nas szlifowanie i malowanie siedzisk różnorakich - ławeczek i pieńków :) Dziurkaczy mam wielkie pudło, więc z oferty Biedronki wybrałam tym razem zestaw stempelków :) Miłego tygodnia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już posiada się swój kawałek kątka z podwórkiem, to praca nie ma końca :) Ale ktoś mi kiedyś powiedział, że dzięki temu człowiek przynajmniej wie, że żyje, a nie wegetuje :) I ja zastanawiałam się nad stempelkami, ale jednak wyprałam dziurkacze. Kto wie może stempelki jeszcze mnie skuszą :)

      Usuń
    2. Ludzie z bloku nie mają nawet połowy tych zajęć... zwożenie węgla, palenie, karmienie zwierząt, koszenie... w zimie odchodzi ogródek, ale za to jest odśnieżanie... ale przynajmniej nie jest nudno :) I jest gdzie wyjść z kawą :)

      Usuń
    3. Masz całkowitą rację Aniu! Ja tam za nic nie zamieniłabym mego domku i działki nawet za apartament!

      Usuń
  3. Jak to nic nie zrobiłaś? Metryczki, papież, budowlanka... a i pewnie długie godziny z Piotrusiem.
    Mi niestety został już tylko ten tydzień względnie wolny ( chociaż i tak codziennie muszę być w szkole :) ), a od poniedziałku znowu kierat. Postaram się powykańczać co nieco, ale jak będzie...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety wakacje kończą się niestety, a Twoje to już w ogóle były krótsze niż ustawa przewiduje hehe. Mimo wszystko życzę i odpoczynku i czasu na dobrą książkę czy robotki :)

      Usuń
    2. My też codziennie chodzimy do szkoły :) A mieliśmy chodzić już od 18 września, tylko był problem z migracją dziennika elektronicznego, więc nam się udało i zyskaliśmy tydzień wolnego :)

      Usuń
    3. Ale od poniedziałku "stety" lub niestety zaczyna się szkoła na poważnie :)

      Usuń
  4. Kusicie tymi cudami ze sklepu spod znaku robala :) Hafciku przybywa, ważne, żeby go nie porzucić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam lubię zakupy w Robalu, bo zawsze można upolować coś fajnego :)

      Usuń
  5. I już będzie coś się działo na kartkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kartki zyskają mam nadzieję :) A dzięki Twoim hafcikom zimowym i mnie się już coś takiego zamarzyło :)

      Usuń
  6. Ja się nie czuję zanudzona ;) ale zaciekawiona tymi cudnymi metryczkami :P o których mowa. Czekam :) z niecierpliwością by zobaczyć coś wymyśliła :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Portret będzie piękny, udane zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zakupów gratuluję i ścianki też:) Metryczki widziałam, cudne są:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hafcik śliczny. Podziwiam, że haftujesz na nadrukowanej kanwie bo ja np nie umiem na takiej haftować, zawsze haftuję ze wzoru np z gazety.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne te dziurkacze, ja mam jeden jak na razie

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne dziurkacze, oj będzie się działo ;)

    OdpowiedzUsuń

* DZIĘKUJĘ za czas, który poświęcasz, by do mnie zajrzeć, za odwiedziny i pozostawione komentarze!

* Zastrzegam sobie prawo do usuwania złośliwych lub obraźliwych komentarzy oraz spamu!