Wczoraj pogoda u mnie nie dopisywała, lało cały dzień i w ogóle jakoś tak melancholijnie się zrobiło. Synuś zajął się sobą (czytaj robieniem zabawkowo - poduszkowego bałaganu dosłownie wszędzie), ja zajęłam się szyciem. Tym samym stworzyłam siostrze, która się ostatnio przeprowadziła, drobiazg na nowy domek. Może dzieło życia to nie jest, ale wiem, że na pewno się przyda :) Już dawno obiecałam poszewki na poduszki - jaśki. Postanowiłam, że zrobię im takie, które będzie można używać na co dzień, ale będą także ozdobą. U mamy wynalazłam kawałek bardzo fajnej tkaniny, która w dodatku pasuje kolorystycznie do poduszek kanapowych, które już posiadają. Tkanina myślę, że haftowana mechanicznie, ale ciekawa :)
Poszewki uszyłam "na zakładkę", czyli bez guziczków czy troczków. Jest to fajny pomysł do wykorzystania w pościeli dziecięcej. Nic nie będzie uwierało, ani się plątało. Pewnie wiecie o co chodzi, więc nie będę się rozpisywać :)
Poszewki szyte "na zakładkę" |
Po wycięciu poduszek, został jeszcze kawałek tkaniny, więc postanowiłam obszyć nim firankę (także pochodzącą z zapasów mamy). Myślę, że na początek, gdzie trzeba do nowego domu kupić dosłownie wszystko, także im się przyda. Wybaczcie, że wszystko takie wygniecione, ale Piotruś nie dał poszaleć z żelazkiem - Ula będzie musiała sama podziałać :)
Firanka i poduszki dla Uli |
Dziś dostałam także wiadomość, że do laureatki dotarła paczuszka z candy nagrodą, więc mogę już pokazać co się w niej znalazło. Między innymi w błyskawicznym tempie powstał ręczniczek imienny dla synka Agnieszki :) Jarzębince jeszcze raz gratuluję :)
Życzę miłego dzionka!
Myślałam, że nadal ćwiczysz hafty. Na zakładkę najlepsze. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za docenienie Jaglanko, ale takiego jak na tej tkaninie chyba bym nie dala rady :)
UsuńBardzo ładny prezent stworzyłaś dla siostry. Na pewno będzie z niego zadowolona. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się spodoba, dziękuję za miłe słowa :)
UsuńPrzepiękny :) Zazdroszczę umiejętności szycia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny na moim blogu :)
Nie ma chyba za bardzo czego zazdrościć, ja jestem krawcową samoukiem, więc jakiś tam rewelacji nie tworzę, ale zawsze coś tam "wymodzę" :) Zaglądam do Ciebie Aniu z przyjemnością :)
UsuńAnulko,poszeweczki jak malowanie zwłaszcza,że materiał miał już haft maszynowy nie mechaniczny jak go określiłaś.Ja osobiście nie lubię na tzw."zakładkę"bo i tak jasiek mi z poszewki ucieka.Prezent jak najbardziej praktyczny i napewno przyda się,jak to w nowym domku.Nagroda dla Jarzębinki super,też bardzo praktyczna.Oby pogoda nie musiała płatać figla,abyś mogła tworzyć coś z niczego.
OdpowiedzUsuńJa tam ekspertem nie jestem, ale jeśli tą zakładkę zrobi się odpowiednio szeroką, to uciekać nic nie powinno.
UsuńTakże mam nadzieję, że prezent się przyda.
Ja to bym tworzyła i tworzyła, ale jak jest ładnie to prawie cały dzień spędzamy z synkiem na podwórku i wtedy raczej rabatka/piaskownica/rower niż maszyna :) Jak pogoda brzydka, to wtedy zostajemy w domku, a ja naprawdę nie cierpię marnowania czasu, więc kiedy synek znajduje sobie zajęcie, do którego mama chwilowo jest nie potrzebna, to coś tam działam :)
Będą mieli niezwykłą pamiątkę. Takie prezenty teraz bardzo w cenie! :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu sama urządzałam dom staw (a całe poddasze jeszcze przede mną), wiec wiem, że przyda się wszystko, choćby tymczasowo. Na razie, ciągle tylko się nie składa, żeby jakoś ten drobiazg wręczyć niestety, ale może w tym tygodniu?
UsuńPiękny komplet uszyłaś - siostra na pewno będzie zadowolona. A i fakt, na nowym mieszkaniu taki prezent to jak wygrana w totka :)
OdpowiedzUsuńNo mam nadzieję, że Ula przyjmie go równie ciepło jak Wy :)
UsuńAle ja Ci zazdroszcze umiejetnosci szycia!!! Fajny komplet :-)
OdpowiedzUsuńKomplet rewelacja...:)
OdpowiedzUsuńPiękne hafciki, dla mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy przygotowałaś dla mojej imienniczki i dla Agi też :)
OdpowiedzUsuń