Tyleż się tego nazbierało, ze nie wiem od czego zacząć :) Może od tego, ze tym razem weekend był nie mniej szalony, niż ten poprzedni, chociaż w trochę innym charakterze. W niedzielę z rodzinką byliśmy w zoo. Chociaż po chwili zastanowienia myślę, że "byliśmy" to za dużo powiedziane. Mój synuś najdroższy przebiegł dosłownie całe zoo, zatrzymując się dokładnie po 15 sekund przy misiu, bocianach, małych świnkach i konikach. Ciekawsze było błoto i mega kałuża tuż przy ogrodzie zoologicznym. Tu jakieś 10 minut przekonywania, że ewentualne skakanie po tym bajorku to nie najlepszy pomysł :) Potem Piotruś przebiegł jak szalony obok fontann na białostockich "Plantach" i zahaczył o rewelacyjny plac zabaw, także położony w parku tuż obok wspomnianych fontann. Tu zabawił nieco dłużej i gdyby nie głód, to pewnie trwałoby to jeszcze dłużej. Mama włożyła buty na obcasie "co by przy niedzieli" ładnie wyglądać i możecie sobie wyobrazić, że do 14 miałam dość :) Ale były jeszcze dwa place, tym razem bliżej Teściów, no i jakieś małe zakupy. A już w domku, pojechaliśmy jeszcze pojeździć rowerem. Moje stópki jeszcze dziś to odczuwają, ale co tam :)
A skoro w temacie rodzinnym, to muszę się pochwalić, że do mojej zdominowanej przez mężczyzn "Jacewiczówki" dołączyła nowa kobietka "Megi"- śliczne, białe, wygodne autko w kombi :) Będziemy teraz z mężem wygodnie wozić "stare kości" hehe.
Drogą zakupu nabyłam nowy nr "Igłą malowane" i takie jakieś mam mieszane uczucia. Kwiaty tzn. maki, clematis, te z kolorowym motylem do złudzenia przypominające mego "Hibiskusa" - rewelacja, "Zakochana Wenecja" i wzorki jednej z blogerek przypadły mi do gustu. Co do piesków (z całym szacunkiem dla autorów), - pierwsze miejsce, gratuluję serdecznie, ale... no cóż... No i pytanie do redakcji: czy faktycznie trzeba było tak "rozwlekać" wzór tego psiaka w sercem? Kto zaglądał na str. 32-33 wie o co chodzi :) Co Wy na to?
Tak się rozpisuję a przede wszystkim powinnam napisać, że do udanego weekendu przyczyniły się dwie z Was :) U Marriki wygrałam "Wiosenną Zabawę", a u Ewity zupełnie nieświadomie "Złapałam licznik 1111". Dziękuję Wam Kobietki cieplutko, a Was zapraszam do zajrzenia na blogi dziewczyn :)
Jak na jeden post to chyba aż, aż, więc na koniec jeszcze zobaczcie podlaską majową pogodę. Zdarza się, że w ciągu jednego dnia mamy deszcz, słońce, tęczę, a nawet grad, albo wszystko naraz. Ale za to sobotnia burza natchnęła mnie twórczo, ale o tym już następnym razem :)
Miłego poniedziałku Kochani!
Wspaniałe wrażenia z weekendu :) Dawno nie byłam z ZOO - ale w moim przypadku to wycieczka około 100 km :)
OdpowiedzUsuńU mnie to jakieś 20 km hehe. Prawdę powiedziawszy to nasze zoo takie "marnieńkie" jest. kilka zwierzątek raptem. Ale ważne, że spędziliśmy czas razem i na powietrzu :)
UsuńDokładnie! Ale pooglądanie zwierzątek też było miłe :)
UsuńU mnie pogoda podobna, choć bez gradu, za to więcej burz. Polecam kupić odświętne trampki. ;p
OdpowiedzUsuńTak- ja też tak uważam :))) Bez trampek ani rusz! :)
UsuńZazwyczaj na wyprawy z synkiem zakładam sandałki, na które za wcześnie, albo baleriny, tylko, że aktualnie posiadam "materiałowe", a z racji tego, że w sobotę lało i chyba powinnam powiedzieć sypało gradem, wypadło na te nieszczęsne szpilki :) Nic to Jaglanko, Jarzębinko macie rację - rozejrzę się za gustownymi trampeczkami :)
UsuńA co do czasopisma. Jakoś specjalnie mnie te wzory nie zachwycają. Owszem zdarzają się niektóre fajne- jak Twój hibiskus- ale to naprawdę bardzo rzadko.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie bardziej wolę zagraniczną, francuską prasę (online ;) )
Dla mnie osobiście akurat sporo wzorów z HP przypadło do gustu, ale często są to te, pochodzące z gazetek sprzed kilku lat. Zresztą widać to po mojej galerii, jeśli masz ochotę zajrzyj do pierwszych postów, gdzie opisywałam, co do tej pory powstało :) W tych nowych gazetkach także znajdzie się jakaś perełka :)
UsuńAniu,nawet nie wiesz jak bardzo czekam na nowe wpisy w Twoim blogu.Ten jest super,ale po kolei
OdpowiedzUsuń1.Do ZOO mam daleko,lecz mój wnuczek Dorian ma je u siebie w Rotterdamie i podobnie jak Piotruś bardziej interesują go wszystkie inne rzeczy poza zwierzątkami,których jest tam dużo.Najbardziej jednak woli oglądać plac budowy koło ZOO z koparkami,spychaczami itp.Place zabaw są również w pakiecie.
2.Co do bucików na szpileczce oczywiście polecam,ale nie do ZOO.Jak najbardziej odlotowe tenisóweczki wskazane.
3.Nowy nr "Igłą malowane"zakupił pan małżonek na moją prośbę i mam podobne do Twoich odczucia co do zawartych tam wzorków.
4.Proszę wytłumacz mi o co chodzi z tym łapaniem licznika na blogach,czy każda z blogowiczek sama ustala swoją regułę,czy jest jakaś ogólna.
5.Pogoda jak widać Cię nie rozpieszczała.Tęcza i grad wspaniale uchwycone.Gratuluję refleksu.
Oj Danusiu znam "ten ból", mój synek, podobnie jak Dorianek, uwielbia wszelkie traktory, koparki, spychacze, dźwigi, ciężarówki, tiry itd. Może nam chłopaki na jakiś inżynierów wyrosną? Jak pisałam Jaglance i Jarzębince - zakup gustownych trampeczek poczynię :) Ja uwielbiałam HP jeszcze zanim rozbiły się na dwa tytuły, w tych starszych gazetkach jest sporo urzekających wzorów. Co do "łapania licznika", to akurat pytasz chyba najmniej zorientowaną osobę hehe. Weszłam na blog Ewy, jak zwykle gdy pojawia się coś nowego, poczytałam, spojrzałam na licznik i tyle hehe. Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że każdy z bloggerów sam ustala sobie taką liczbę, jaką chce. Co do pogody, chyba wolałabym by było już ciepło i tego deszczu mniej, a burz to już szczególnie nie lubię.
UsuńOj zapomniałam pogratulować nowego nabytku " Megi".Zawsze to raźniej jak jest po równo 2na 2.
OdpowiedzUsuńA dziękuję pięknie. Mąż tak długo szukał, oglądał, jeździł po komisach, giełdach, "grzebał" w internecie itd, że szczerze miałam serdecznie dość. Na szczęście autko już jest i chociaż nie koniecznie mogę odetchnąć z ulgą, bo ciągle jeszcze coś, a to olej, a to filtry itp, to już mam męża bardziej dla siebie :)
UsuńOOOOO ale masakrycznie dużo się u Ciebie działo, ale odczułam to, że pisałaś w pośpiechu XD czyta się to bardzo szybko XD haha. Gratuluję wygranej, a z moją podopieczną też byłam w zoo, w jej przypadku, również najlepszy był plac zabaw, i łapanie gołębi XD haha. Jak to fajnie dzieckiem być XD.
OdpowiedzUsuńNo dokładnie Weroniczko, dzieci cieszą naprawdę małe rzeczy, na które dorosły czasem nawet uwagi nie zwraca :)
Usuń:-)
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuń