środa, 11 lutego 2015

Nowa metryczka i czytadełka.

   Ostatnio pracowałam nad prezentem dla Maluszka, który nie dawno się urodził. Dla mnie tym bardziej radość, bo rzadko mam okazję przygotować metryczkę dla dziewczynki, a tak było w tym przypadku.
Wzorek znaleziony w internecie, wyhaftowany na aidzie 14, trzema nitkami mieszanki mulinek. Kolory dobierałam sama. Efekt końcowy mi się podoba, chociaż gdybym miała jeszcze raz popełnić ten haft, zastanowiłabym się nad cieniowaniem ubranka. Oprawę pozostawiłam Rodzicom, dobiorą sobie odpowiednią do pokoju Malutkiej :)




Dziewczynka ma zaledwie kilka tygodni, a już zawróciła Tacie w głowie :) Dlatego powstał jeszcze ręczniczek z odpowiednim napisem. 
Miś pochodzi z IM 2/6 (HP 4/2014), ze zmienioną kolorystyką i wykonany jest trzema nitkami, mieszaniny mulinek z zapasów.




 A kto ma ochotę podpatrzeć jak takie ręczniczki wykonuję, zapraszam tutaj.


Przy okazji wyciągnięcia maszyny powstała  (na próbę) także "miętoszka", która zdobyła serducho mego synka. Obecnie służy do wycierania łezek, smuteczków z buźki, tulenia przed spaniem, zasłaniania oczek, kiedy nie chce się rano wstawać itd.
 Pomysł nie jest taki zły, bo po delikatnym potarciu smutnego buziaka, synek szybciej się rozwesela :) Każdy sposób dobry, ot choćby taki "na ból". Nasz jest taki :) Kiedy Piotruś się np uderzy i płacze, przytulamy się, masujemy obolałe miejsce i mówimy "idź bólku na podwórko i zmarznij w dupkę". Nie zdarzyło się jeszcze żeby nie zadziałało. Piotrek za każdym razem się uśmiecha i ból odchodzi jak ręką odjął :)


Oczywiście nie zapomniałam, że dziś środa, a więc czytadełka. Dziś dwa.

(Źródło)
Pierwsze przeczytane, ponad 450-stronne tomisko, to "Janice Gentele i sex" M. Cheek. Książka opowiada o autorce bardzo poczytnych romansów, która ukrywa się przed światem, zajadając problemy słodyczami. Pisze, by zarobić pieniądze potrzebne do odnalezienia człowieka, którego poznała, pokochała i utraciła jednego dnia. Swoje losy oddaje w ręce agentki, która wykorzystuje bezgraniczne zaufanie Janice, nie mówiąc o jej pieniądzach. Sama Janice, na poszukiwanie nowych postaci wyrusza od czasu do czasu na przejażdżkę metrem. Stąd też w książce pojawiają się jeszcze inne postacie, które wybiera do nowej powieści. Dodam tylko, że zakończenie jest nieprzewidywalne. Jednak drugi raz już nie wróciłabym do tej książki, bo jak dla mnie jest odrobinę przegadana.




(Źródło)
Natomiast druga książka to "Cztery asy i pas" J. Moore. Czyta się ją rewelacyjnie. Lekka, łatwa i przyjemna, bardzo optymistyczna. Ona jedna (samotna matka dwójki dzieci i prawie rozwódka)  i czterech facetów (każdy inny), no i decyzja co dalej ... Aż sama jestem ciekawa zakończenia. I jeszcze bardzo fajny cytat i jaki prawdziwy:
" Życie to jest to, co się nam przytrafia, kiedy mamy inne plany" (str.110)


Tym samym na moim koncie w tym roku już 8 książek, a to 17,7 cm grzbietów!

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dobrego dnia :)

30 komentarzy:

  1. Duża dzidzia. :) Miętoszek super pomysł... drugą ksiażkę też być moze przeczytam...;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle, hafciki urocze. Z oprawianiem metryczki, masz zupełną rację, niech się zajmą tym rodzice malutkiej,/ chociaż sądząc po wymiarach, to była duża/, będą dobierać tak by im pasowało. Ja też nie lubię nikomu narzucać swojego stylu w oprawie obrazów. Książki to się nie wypowiem, bo ich nie czytałam, a z tych co słucham, są w całkiem innym klimacie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna metryczka:) A misiaka z ręcznika popełniłam już dwa razy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ja także zrobiłam do już dwa razy, w różnej kolorystyce, bo to fajny mały hafcik.

      Usuń
  4. śliczna myszka i reczniczek w wolnej chwili poogladam sobie proces tworzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miętoszek jest Super!!!!! Bardzo fajny pomysł :) Prezenty dla świeżo upieczonego tatusia z pewnością ucieszą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne prace powstały, mają w sobie wiele uroku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Zazwyczaj na takim ręczniczku haftuje imię, ale tym razem pokusiłam się o taki, bardzo prawdziwy napis :)

      Usuń
  8. Fajne hafciki, uwielbiam takie kolorki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Róże troszkę wymuszone z racji dziewczynki, ale dla odmiany świetnie się wyszywało :)

      Usuń
  9. Śliczny hafcik. Miłego tworzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Słodziasna metryczka! I jaka duża dzidzia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Dziewczynka duża naprawdę, nawet większa od mego Piotrusia, a on też do okruszków nie należał :)

      Usuń
  11. Kawał baby z tej Paulinki, mój siostrzeniec był 1 cm i 110 g mniejszy od niej, więc mniej więcej wiem, jaka to wielkość. Metryczka i ręczniczek śliczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co fakt, to fakt :) Mój synek 4150 g ważył i położne dziwiły się, że taki duży chłopiec, a tu dziewczynka :) Dziękuje za miłe słowa o hafcikach :)

      Usuń
  12. Wspaniałe prezenty, metryczka piękna a ręcznik bedzie idealną pamiątką na długie lata :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne prezenty przygotowałaś :) cudowna metryczka :)

    OdpowiedzUsuń

* DZIĘKUJĘ za czas, który poświęcasz, by do mnie zajrzeć, za odwiedziny i pozostawione komentarze!

* Zastrzegam sobie prawo do usuwania złośliwych lub obraźliwych komentarzy oraz spamu!