poniedziałek, 13 października 2014

Igiełka nadal skacze po saliku :)

   Weekend minął świetnie. Pogoda cudna, bo + 20 *C! Aż trudno uwierzyć, że to październik. Niemal cały dzień spędzaliśmy na podwórku. A to na spacerze, a to na wycieczce rowerowej, kopaliśmy piłkę itd. Piotruś "wsiąkał" też na długo w piaskownicę, a ja miałam okazję dokończyć porządkowanie rabatek czy powiesić pranie. A i na haft znalazła się chwila. Uwielbiam wyszywanie na świeżym powietrzu :) No i pojawiła się nawet amatorka salowej choinki ...



Poniżej  salowa choinka i foteczki jak było ostatnio i jak jest teraz ...





Kto zna wzór dostrzeże małe zmiany. Tuż nad dwoma ptaszkami zrezygnowałam z przedłużenia pnia czerwonej choineczki (takiego jakby krzyża), a nieporadne nieco gwiazdki zastąpiłam serduszkami. 
Niemniej widać, że choineczka rośnie jak się patrzy. I dobrze, bo na listopad plany już poczynione :) Mam zamiar przygotować urodzinowy prezent i lada chwila powinnam także zacząć zapowiadaną już metryczkę i hafty na karteczki świąteczne rzecz jasna :)

A na koniec jeszcze dwa zdjęcia. Oba pochodzą z październików. To piękne różowe niebo, to październik 2014 r. (zdjęcie zrobione w ten weekend), a zima to 28 października 2012 r. 






Życzę Wam miłego dnia  i póki co tylko takiego różowego nieba za oknem!

38 komentarzy:

  1. To będzie piękna świąteczna ozdoba nic tak nie motywuje jak udział w sal-u: ) październik faktycznie mamy piękny w tym roku i oby tak zostało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nie zepsuję wykończeniem, na które mam już pomysł. Zobaczymy co z tego wyniknie :)

      Usuń
  2. Pracowicie, jak zwykle spędzasz czas. Salik po Twojemu idzie jak burza, jeśli nie zwolnisz tempa, to mnie wyprzedzisz, ale tym sie akurat nie przejmuję,swój na chwilę odłożyłam. A zdjęcie z robótką to chyba ktoś Ci robił, bo obie ręce miałaś zajęte, chyba że dorobiłaś się nadprogramowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie konkuruje, tak jakoś samo idzie, szczególnie, że obecnie haftuję tylko choinkę :) Nadprogramowa ręka przydałaby się chwilami bardzo :) Wspomniane zdjęcie zrobiłam sama jedną łapką, druga łapka z jednej strony trzyma haft, z drugiej "trzyma" kolanko hehe.

      Usuń
  3. Jak szybciutko Ci to idzie, ślicznie... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tylko ten jeden haft zaczęty obecnie, więc jakoś tak samo z siebie wychodzi :)

      Usuń
  4. Kochana faktycznie idziesz jak burza, śliczniutko wygląda Twoja sal-owa choineczka ciekawa jestem jak zamierzasz ją wykorzystać? A co do pogody to faktycznie u mnie w weekend było 24 stopnie więc niczym w lecie . Uwielbiam taką pogodę, zwłaszcza teraz kiedy jestem "wolna". Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postanowiłam zrobić z salowej choinki prezent ... dla siebie :) Będzie bieżnik lub serwetka, ostatecznie zdecyduje jak już będę miała cały wzorek. "Wolna" brzmi intrygująco :)

      Usuń
  5. Został szpic to teraz już szybko pójdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, została najwęższa część wzoru, ale i uzupełnianki rombów, no i te czarne kropki - łańcuchy.

      Usuń
  6. Ślicznie... Prezentacja mojej - jutro :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Ohh, mam nadzieję, że tegoroczna jesień będzie jednak jesienią :)
    Choineczki pięknie przybyło. Na czym ją haftujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie taka ciepła i słoneczna jesień, to taka prawdziwa złota polska :) Sal haftuje na płótnie (lnie tkanym przez babcię męża).

      Usuń
    2. Właśnie....tak mi się wydawało! Ja wciąż szukam godnego wzorku dla tego płótna.

      Usuń
    3. Bardzo mi miło :) Na tym płótnie fajnie wyglądają nici o wyrazistych kolorach, ale i biel. na pewno coś ciekawego Jarzębinko wymyślisz, w to nie wątpię :)

      Usuń
  8. W tym roku październik nas rozpieszcza. Liczę na to, że śnieg zobaczę dopiero w święta. Choinka rośnie w ekspresowym tempie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie może póki co zostać tak jak jest, ale synek coraz częściej wspomina o sankach i bałwankach :)

      Usuń
  9. Śliczne postępy w hafcie :)
    Uwielbiam taki październik, jak wczoraj i dziś :) A po nim mógłby być już marzec :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ja to bym jeszcze po drodze zahaczyła o białe grudniowe święta :)

      Usuń
  10. Zapowiada się bardzo ciekawie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, zobaczymy jak to będzie dalej, bo pomysłów w głowie co nie miara :)

      Usuń
  11. Październik faktycznie najcieplejszy od lat.. boję się tylko, że jak się skończy ta piękna pogoda to od razu zima do nas zawita. A choinka pięknie rośnie - u mnie ostatnio zastój i nie wiem kiedy do niej wróce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Kasiu, pomyślałam o tym samym, że zima tak z marszu, bez zapowiedzi wpadnie, a że teraz taka pogoda, to jeszcze bardziej odczujemy. Zastój to chyba w choince tylko, bo pewnie jak zwykle Twoje zdolne łapki coś tam tworzą :)

      Usuń
  12. Ja tam wolę taką pogodę, jaka jest teraz. Pędzisz z tą choinką, już niewiele Ci zostało do końca. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczna ta choineczka:) Przepraszam w ogóle, że tak późno, ale jakbyś mi mogła maila podać, bo coś się doszukać nie mogę, to wysłałabym Ci przepis:) Mój mail|: j.bialy@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Nie ma za co przepraszać :) Na dobry przepisik warto poczekać :)

      Usuń
  14. Pogoda iście późno letnia, a nie jesienna...lubię taką bardzo :) Zima może przyjść koło świąt, bo święta bez śniegu to...Wielkanoc ;) Haftu ładnie przybywa, więc spokojnie na święta będzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już dziś (środa) coraz bardziej szaro i ponuro, wracamy do rzeczywistości :) Myślę, że hafcik uda się skończyć wcześniej niż na święta :)

      Usuń
  15. Choinka rośnie w oczach, jest coraz piękniejsza ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. U nas wczoraj było 26 stopni! To było dziwne, patrzeć przez okno, tutaj liście kolorowe, co niektóre drzewa już ich nie mają, a tu ludzie w topach, bez kurtek, bez szalików, tylko t-sherty, sandałki o.O. Jeszcze takiej anomalii pogodowej nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja to takiej pogody, trochę się boję, jakieś nienormalne te zmiany klimatyczne. A potem lepimy bałwana na Wielkanoc :)

      Usuń

* DZIĘKUJĘ za czas, który poświęcasz, by do mnie zajrzeć, za odwiedziny i pozostawione komentarze!

* Zastrzegam sobie prawo do usuwania złośliwych lub obraźliwych komentarzy oraz spamu!