Słowo się rzekło i haft "Kobieta z perłami" zakończony. Wyszywało się ją niemal błyskawicznie. Haftu początkowo się bałam, liczony przecież. Nie byłam też pewna, jak będzie wyglądał efekt końcowy, bo kanwa drobna i zielona (ta "dostana" od Danusi), a więc inna i jeden z kolorów zmieniony z szarego na biały. Hafcik wyszywany tradycyjnie trzema nitkami Adriany. Wzorek znalazłam w internecie, chociaż wiem, że był drukowany w HP oraz jest do kupienia w jednym ze sklepów internetowych.
Ostatecznie kobietka, mimo, że nieco odmieniona, podoba mi się. Nawet się śmialiśmy z mężem, że to trochę ja, ze zdjęcia profilowego :) Zobaczcie, jak się prezentuje oryginał i moja wersja (także strona lewa i wersja w szarościach).
(Źródło) |
Uwielbiam taki moment, kiedy to hafcik został zakończony i pora na coś nowego. Sal bożonarodzeniowy u Kasi to wiadomo, ale też chyba najwyższa pora wziąć się za metryczkę dla pewnego młodego człowieka, który dołączy do rodziny pod koniec roku. I jak słusznie Jaglanka zauważyła u siebie, do świąt znowuż nie tak daleko i chyba pora na kartki :)
Dawno nie pisałam o czytadłach, a one przecież u mnie obowiązkowo :)
Ostatnio przeczytałam, jak dla mnie, świetną książkę, "Szczęściara" K. Kusek Lewis. Nie jest to książka łatwa i przyjemna, bo porusza ponadczasowe problemy, z którymi borykają się ludzie: kłopoty finansowe, zdrady, kłamstwa, a nawet przemoc w rodzinie. Autorka pisze : " (...) ostatecznie motywem przewodnim stała się nasza skłonność do porównywania się z innymi ludźmi, w tym z najserdeczniejszymi przyjaciółkami, do kreowania własnego wizerunku oraz do postrzegania innych przez pryzmat własnego życia. (...) Czy porównujemy się do siebie nawzajem, ponieważ czujemy, być może podświadomie, że otoczenie oczekuje od nas, byśmy miały jednocześnie urodę i majątek Kate, oddawały się dzieciom i rodzinie niczym Amy i prezentowały niezależną postawę ja Waverly?". Oczywiście, tak jak to w życiu bywa, nic nie jest takie jakby się wydawało. Zachęcam do przeczytania powieści, bo skłania do przemyśleń.
Obecnie sięgnęłam po "Prawdziwe kłamstwa" N. Roberts. Uwielbiam tę autorkę (jej dorobek literacki jest imponujący) i jej powieści. I także przy tej, właśnie czytanej, się nie zawiodłam. Wielka i bogata gwiazda filmowa, wybiera dziennikarkę, która ma napisać jej biografię. Nie każdemu jest to na rękę, bo na światło dzienne wypływają sprawy, które go ujrzeć nie powinny. Póki co za mną ponad 150 stron, a wciągnęłam się i strasznie mnie ciekawi, co też z tego wyniknie.
Pamiętaliście wczoraj o swoich Chłopakach? Ja dla swoich przygotowałam biszkopt z ananaskiem. Wyszło fajnie, więc przepisem podzielę się z Wami w piątek.
Pozdrawiam cieplutko i idę skorzystać ze słoneczka :)
Oryginalny obrazek stworzyłaś bezapelacyjnie! :)
OdpowiedzUsuńBo zielony hehe? Dziękuję :)
UsuńNo, no, noooooooooo, ależ się postarałaś. Dama cudownie Ci wyszła i do tego od razu oprawiona. Żeby tak u mnie oprawa wychodziła, tak zaraz, to dopiero byłby sukces.
OdpowiedzUsuńSpotkamy się w salu, bo i ja startuję.
Danusiu, ja sama sobie się dziwię, bo myślałam, że nie za ciekawie się będzie wyszywało, ale poszło raz dwa :)
UsuńZ chęcią popodglądam Twoją choineczkę :)
Moim zdaniem ta bama z kosmicką twarzą wygląda dużo ciekawiej niż biała. Jakieś książki Nory czytałam parę lat temu a parę zostało sfilmowanych i pewnie będą na youtubie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja tam wolę słowo pisane :)
UsuńObrazek piękny, a zielone tło zrobiło go bardzo wysmakowanym:).O chłopakach pamiętałam, tym bardziej, że mój synek urodził się w tym dniu:), Ja także zapisałam się na sal u Kasi, więc sobie po haftujemy choinkowo:). Pozdrawiam mgliście i cieplutko:). Małgosia.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wielkie buzialki dla synka :) Ciekawa jestem Twojej wersji choineczki :)
UsuńPiękny haft, rzeczywiście dama z profilowego podobna do tej haftowanej ;) O moim chłopaku pamiętałam oczywiście, zgarnął dwa filcowe potwory, bardzo się ucieszył ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Podobieństwo przypadkowe :) Takie "swoje" prezenty są najlepsze :)
UsuńPiekny portret wyszedł! Bardzo udana lewa strona.:)
OdpowiedzUsuńDziękuje :) Lewa strona tak przypadkiem u mnie wychodzi, nawet się nie staram hehe. Chyba taki styl haftowania :)
UsuńŁadnie wyszło :)
OdpowiedzUsuńO czytaniu nawet nie myślę, bo nie mam czasu :(
O chłopaku pomyślałam - mył ostatnio piec w domu, w którym sprzątamy po tragedii... i tyle naszego.
Oj Aniu, życzę Ci żeby wreszcie te okropności się skończyły i żeby znowu zagościł u Ciebie spokój jak i uśmiech na twarzy :)
UsuńPięknie wyszła ta Twoja dama :) A Norę Roberts tez bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Kobietka pisze tak intrygująco i ciekawie, że trudno się oderwać!
UsuńBardzo udany efekt końcowy, tym bardziej, że już oprawiony :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWpadła tu z rekomendacji Danusi i widzę ,że nie bez powodu wspomniała o Twojej Damie:-)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z taką interpretacją, bardzo pomysłowe i oryginalne :-)
Tą drugą stroną mnie troszkę zawstydzasz, bo ja jakoś nie potrafię opanować ..
Pozdrawiam i zapraszam do siebie :-)
Witam i dziękuję za miłą wizytę, mam nadzieję, że nie ostatnią :) Dziękuję za miłe słowa o hafciku, a co do lewej strony, to nawet się nie staram, jakoś tak samo wychodzi ;) Z miłą chęcią zajrzę z rewizytą :)
UsuńBardzo podoba mi się Twoja wersja "Kobiety z perłami". Zamiana szarego na biały, to był świetny pomysł. Wydaje mi się że szary na zielonym byłby za ciemny. To była naprawdę dobra decyzja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję :) Kobietka już pięknie wpasowała się w moją ścienną galerię :)
UsuńPiękny efekt końcowy damy , bardzo mi się podoba . Pozdrawoiam
OdpowiedzUsuńDama cudnie prezentuje się na tym zielonym materiale :) A tył normalnie rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńPiękną damę stworzyłaś na tym zielonym płótnie...:)
OdpowiedzUsuńNiesamowity haft, pełen elegancji i wdzięku
OdpowiedzUsuńŚwietny haft, lubię eksperymentować na kolorowej kanwie :)
OdpowiedzUsuń